Przez wiele lat MICHAEL publikował artykuły ostrzegające przed niebezpieczeństwem mikroczipów wszczepianych w ciało ludzi, ale wielu naszych nowych Czytelników nie wie, o co tak naprawdę chodzi w tej technologii. Ostatnio opublikowane oświadczenie amerykańskiego przedsiębiorstwa daje okazję do podsumowania głównych kierunków jej rozwoju.
25 lipca 2017 r. Three Square Market (albo 32M), przedsiębiorstwo mające swą siedzibę w River Falls w stanie Wisconsin, ogłosiło, że będzie ono pierwszą firmą, oferującą swoim pracownikom wszczepienie mikroczipów na zasadzie dobrowolnej zgody, począwszy od 1 sierpnia tego roku. Jak dotąd ponad 50 osób spośród 85 zatrudnionych w firmie zgodziło się na zaczipowanie. Czipy wielkości ziarenka ryżu są umieszczane pod skórą między kciukiem a palcem wskazującym za pomocą strzykawki. Zabieg zajmuje kilka sekund. „Chcemy być na czele. Jest to coś, co nadchodzi" − powiedział Curt Giles dyrektor firmy 32M, która prowadzi 2000 samoobsługowych kiosków dla przedsiębiorstw w 20 krajach. Czipy RFID (identyfikacja częstotliwości radiowej) pozwolą pracownikom wejść do budynku, zakupić artykuły z mikro portfela w pokoju socjalnym, zalogować się do swoich komputerów i używać kopiarki.
Jednak czip może wykonywać o wiele więcej zadań. Dyrektor zarządzający w Three Square Market, Todd Westby, powiedział: „W końcu technologia ta zostanie znormalizowana, dzięki czemu można będzie używać mikroczipu jako paszportu, karty w środkach komunikacji publicznej i przy wszystkich transakcjach zakupu". Pracownicy z 32M uważają, że wkrótce każdy będzie chciał mieć swój mikroczip, który według nich stanie się po prostu inną metodą płatności i identyfikacji. Zamiast karty kredytowej czy telefonu będzie to mikroczip umieszczony między kciukiem i palcem wskazującym. Nie trzeba nosić ze sobą pieniędzy czy kluczy do domu, do samochodu czy biura, nie trzeba nosić karty zdrowia ani kart bankowych, nie trzeba pamiętać do nich haseł − wszystko znajduje się w czipie! Jak wygodne i praktyczne wydaje się to być... dopóki nie poznamy negatywnych aspektów zastosowania tego urządzenia, które są naprawdę straszne.
Żeby nie straszyć swoich pracowników, Westby dodał, że Three Square Market nie będzie instalował w tych mikroczipach GPS-u do ich śledzenia. Nie będzie... do czasu, ponieważ jest to jeden z celów zastosowania mikroczipów: śledzenie każdego człowieka za pomocą satelitów, które będą odbierały sygnał z GPS-u umieszczonego w mikroczipie wszczepionym pod skórą.
Niektórzy twierdzą, że nie ma możliwości, żeby cała populacja zgodziła się na mikroczipowanie, że pobrzmiewa to za bardzo fantastyką naukową. Wiemy jednak, że taki dokładnie jest program ludzi jednego rządu światowego!
Hollywoodzki reżyser i dokumentalista Aaron Russo oświadczył w wywiadzie, że zwrócił się do niego Nick Rockefeller i zaprosił go do przyłączenia się do Rady Stosunków Zagranicznych (Council of Foreign Relations - CFR). Russo odmówił, ale zapytał Rockefellera: „O co w tym wszystkim chodzi? Macie wszystkie pieniądze na świecie, jakich potrzebujecie, macie całą władzę, jakiej się domagacie, więc jaki jest sens, jaki jest ostateczny cel?". Rockefeller odpowiedział (parafrazując): „Ostatecznym celem jest zaczipowanie wszystkich ludzi, kontrola całego społeczeństwa, kontrola bankierów i elity nad światem".
Jakie więc kroki zostaną podjęte, żeby nas zmusić do zaakceptowania mikroczipów? 10 grudnia 2006 r. w kanadyjskim dzienniku The Toronto Star Kevin Haggerty opublikował artykuł pt. „Potrzebują tylko jednego pokolenia". Przedstawił tam scenariusz czipów wszczepianych najpierw członkom grup napiętnowanych, jak pedofile, terroryści, handlarze narkotyków, ludzie, których społeczeństwo uważa za „najgorszych z najgorszych"... Potem media wytworzą najprawdopodobniej sprawę dziecka, które zostało uprowadzone i wykorzystane seksualnie albo zamordowane, tak by rodzice chcieli, żeby ich wszystkie dzieci zostały zaczipowane. Następnie szpitale zaczną wymagać czipów w celu otrzymania pomocy medycznej i leczenia... Posiadanie czipa będzie prawie koniecznością, żeby uczestniczyć w głównej aktywności współczesnego życia, jak zakupy i prowadzenie samochodu. Ci, którzy nadal będą odmawiali przyjęcia czipa, będą oskarżani o to, że próbują coś ukryć. Będą także mieli stale do czynienia z opóźnieniami i niedogodnościami zarezerwowanymi dla osób niezaczipowanych.
W 2010 r. dziennik telewizyjny stacji NBC Nightly News śmiało przewidywał, że wszyscy Amerykanie zostaną zaopatrzeni w mikroczipy RFID do roku 2017. Chociaż w tamtym czasie przewidywania NBC wydawały się odległe, różne prawa zapewniły, że może to się stać stopniowo, krok po kroku. Najpierw mikroczip wszczepiany jest zwierzętom, potem ludziom − osobom chorym na chorobę Alzheimera, tym, którzy obawiają się porwania... a potem każdemu.
Nadrzędnym planem jest zastąpienie całej gotówki pieniędzmi elektronicznymi, które będą dostępne tylko poprzez mikroczip... nie umieszczony w jakiejś karcie czy w telefonie komórkowym, tak jak jest teraz, ale wszczepiony pod skórę każdego człowieka. Jak wiedzą nasi stali Czytelnicy, pieniądze nie są niczym innym jak cyframi, które mogą być wydrukowane na kawałku papieru albo zapisane w pamięci komputera. Obecnie mamy te dwie formy pieniądza: gotówkę i pieniądze elektroniczne. Obie formy są prawomocne i praktyczne, ale problemy zaczynają się, gdy wyeliminujemy gotówkę i będziemy używać tylko pieniędzy elektronicznych.
Jeśli gotówka jest wyeliminowana, jedyny sposób dostępu do pieniędzy prowadzi poprzez konto bankowe, które, w tym przypadku, będzie dostępne tylko przez mikroczip, i w ten sposób stajemy się niewolnikami banku. To w ogóle nie będzie zabawne, ponieważ banki mówią o wprowadzeniu negatywnych odsetek: nie otrzymamy żadnych odsetek od naszych oszczędności. To MY będziemy musieli płacić bankowi za trzymanie NASZYCH pieniędzy. Banki komercyjne pierwsze chcą wyeliminować gotówkę, ponieważ pożyczają wielokrotnie większe sumy w postaci kredytu niż gotówka, którą posiadają w swoich rezerwach (sejfach), więc jeśli nastąpi run na bank (każdy chce wypłacić gotówkę), bank nie ma możliwości zwrotu pieniędzy wszystkim klientom. Bezgotówkowe społeczeństwo wyeliminuje wszelkie ryzyko runu na banki.
Ludzie nie chcą pozbyć się gotówki tak szybko, jak nalegają na to zwolennicy jednego rządu światowego, którzy chcą wymusić na społeczeństwie przejście od gotówki do pieniędzy elektronicznych... i do mikroczipu.
W styczniu każdego roku w szwajcarskim Davos odbywa się szczyt Światowego Forum Ekonomicznego, na którym spotyka się około 2500 osób spośród najważniejszych liderów biznesu, międzynarodowej polityki, ekonomii i dziennikarstwa, żeby omówić najpilniejsze kwestie, przed którymi stoi świat. Najbardziej ukrywanym tematem spotkania w 2016 r. była właśnie eliminacja gotówki czy pieniądza papierowego. W istocie tuż po zakończeniu spotkania w Davos nastąpił zalew oświadczeń różnych liderów światowych wzywających do eliminacji pieniądza papierowego. Wojna z gotówką przyspiesza, wchodząc na najwyższy bieg:
▪ 20 stycznia 2016: prezes Deutsche Bank John Cryan przewiduje, że gotówka przestanie istnieć w ciągu 10 lat,
▪ 22 stycznia 2016: największy norweski bank, DNB, wezwał kraj do zaprzestania używania gotówki,
▪ 29 stycznia 2016: zespół redakcyjny Bloomberga1 opublikował artykuł zatytułowany „Przyspieszyć bezgotówkową przyszłość". Wzywa on do eliminacji fizycznej gotówki,
▪ 4 lutego 2016: The Financial Times na odwrocie strony redakcyjnej zamieścił tekst zatytułowany „Korzyści z likwidacji gotówki". Zalecano w nim eliminację fizycznych pieniędzy,
▪ 15 lutego 2016: Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego (ECB), ogłosił, że postanowił stopniowo wycofywać banknoty o nominale 500 euro do 2018 r. Reprezentują one około 30% fizycznych banknotów euro w obiegu. Francja już rozpoczęła proces ograniczania płatności w gotówce do 3000 euro, a potem do 1000.
Tę listę można ciągnąć dalej.
W listopadzie 2016 r. zakazano w Indiach używania banknotów o nominale 500 i 1000 rupii, które są najczęściej używane przez społeczeństwo i reprezentują 85% waluty w obiegu, zmuszając w ten sposób ludzi do posługiwania się kontami bankowymi przy dokonywaniu płatności.
Do 2009 r. połowa Hindusów nie posiadała żadnej formy dowodu osobistego, ani nawet świadectwa urodzenia. Bez jakiejś formy identyfikacji obywatele nie mogą mieć dostępu do usług takich jak bankowość i ubezpieczenia, i nie mogą otrzymać np. prawa jazdy. W 2009 r. Indie uruchomiły aplikację Aadhaar, biometryczną bazę danych opartą na 12-cyfrowym elektronicznym dowodzie osobistym uwierzytelnionym przez odciski palców i skany siatkówki oka. Stało się to największym na świecie projektem technologii informacyjnej. W 2016 r. 1,1 miliarda ludzi (95% populacji) posiadało cyfrowy dowód osobisty.
Ale Aadhaar to był dopiero początek. W 2016 r. Indie dodały inny składnik do swojego systemu cyfrowego, zwany India Stack, serię zabezpieczonych i połączonych systemów, które pozwalają ludziom gromadzić i dzielić się osobistymi danymi, takimi jak adresy, wyciągi z kont bankowych, świadectwa pracy i zeznania podatkowe. Wszystko to jest do dyspozycji i może być udostępnione przez Aadhaar.
Od chwili uruchomienia Aadhaaru otwarto w Indiach 270 milionów kont bankowych. W 2015 r. w raporcie MasterCard stwierdzono, że Indie były jednym z krajów najmniej gotowych do przejścia na system płatności cyfrowych. Jednak 12 miesięcy później taki system został otwarty. Jeśli przejście do społeczeństwa cyfrowego mogło wydarzyć się w Indiach, gdzie kilka lat temu było tylko 2% transakcji bezgotówkowych, może ono zdarzyć się wszędzie.
W krajach Europy Północnej szczególnie malał w ostatnich latach popyt na opłaty gotówkowe. W Norwegii na przykład tylko jedna na 20 opłat jest dokonywana w gotówce. W Szwecji ponad połowa z 1600 szwedzkich oddziałów banków nie przetrzymuje żadnych banknotów. Trzy z czterech największych banków w kraju (SEB, Swedbank i Nordea Bank) nie akceptują już depozytów gotówkowych od 2013 r. To nie przeszkadza Szwedom, gdyż opłaty gotówkowe reprezentują teraz tylko 2% transakcji. W Danii, gdzie 80% obywateli używało gotówki w czasie zakupów w końcu lat 1990-tych, dziś procent ten spadł wyraźnie i wynosi mniej niż 25%.
W następnym numerze MICHAELA zamieścimy artykuł poświęcony jednemu z najmniej znanych, ale jeszcze bardziej przerażających aspektów mikroczipu: kontroli umysłu.
1.) Bloomberg − największa na świecie agencja prasowa, specjalizująca się w dostarczaniu informacji na temat rynków finansowych. Jej siedziba znajduje się na Manhattanie. Założona w 1981 r. przez Michaela Bloomberga (wikipedia.pl).