Ojczyzno moja
gdzie żołnierze twoi
gdzie ten rozmaryn
co ci pieśni stroił
Gdzie te dziewczęta
co nocą płakały
bo ci swoje serce
w twoich chłopcach dały
I gdzie twoje orły
z krzyżem na koronie
Może jeden Pan Bóg
nie zapomniał o nich
Więc prosimy Boże
na Chrystusa blizny
przypominaj stale
czym miłość ojczyzny
Daj łaskę wytrwania
przy krzyżu ojczystym
i przy Matce Bożej
i przy naszym bliźnim
Gdzieżeście byli
kiedy Wojciech chrzcił
albo kiedy w bój
szedł król
nie mściwy – ale
gdy Jasnej Góry cud
był mu znakiem
lub kiedy chłop
czapkę zdejmował
bo dzwony biły
na Anioł Pański
– gdzieżeście byli
Oni dobrze wiedzą
gdzie pieniędzmi dzwonią
Żyją ze schlebiania
brukselskim salonom
Strach im każde słowo
okręca powrozem
i jako świńskie stado
pławią się w bajorze
Zwietrzyli szansę
bo już im Polska
trupem zaśmierdziała – –
Więc dawaj wykradać
co się da: zdejmować buty
wyszarpywać pościel
spod pleców
gasić świece
(mogą się jeszcze
na coś przydać)
– nim zniknie na wieki
ta „trupia ohyda"
Zawierz Temu
który nam Syna swego dał
na odpuszczenie win
i świat
z konstelacjami gwiazd
i włókienko każde
w najdrobniejszym liściu
– a miłosierdzie Jego
wylane na wszystko
i On podnosi
upadłe w człowieku
i żyznym czyni
nawet popiół grzechu
Zważ
czy aby śmierć
nie idzie z tobą
w tan –
Kopytek blask
Medialny szum
Bezbożny ład
Robi muzykę diabli ogon
to tu
to tam –
A mówią ci:
tak życie trwa
i więcej nic
i wszystko gra
* * *
Stale wychodzić
na spotkanie prawdy
by do Boga wracać
już bez słowa skargi