Przed śmiercią w 1919 r. były prezydent Teddy Roosevelt ostrzegł Amerykanów przed tym, co miało nastąpić. Jak donosił „New York Times" z 27 marca 1922 r., Roosevelt powiedział wtedy:
„Międzynarodowi bankierzy i interesy kompanii Rockefellera – Standard Oil kontrolują większość prasy i szpalt gazetowych, żeby skłonić do posłuszeństwa lub pozbawić urzędu publicznych oficjeli, którzy odmawiają wykonywania rozkazów potężnych skorumpowanych klik, tworzących niewidzialny rząd."
Dokładnie dzień wcześniej przed ukazaniem się w „New York Times'ie" artykułu cytującego Roosevelta John Hylan, burmistrz Nowego Jorku, uderzył w tych, którzy według niego utrzymywali kontrolę nad Ameryką, jej machiną polityczną i jej prasą:
„Rzeczywistą groźbą dla naszej republiki jest niewidzialny rząd, który, jak wielka ośmiornica rozciąga swoje śliskie macki nad naszym miastem, stanem i krajem. Na czele stoi mała grupa banków, którą zazwyczaj odnosi się do'międzynarodowych bankierów'. Ta niewielka klika potężnych międzynarodowych bankierów faktycznie kieruje naszym rządem dla swoich własnych, egoistycznych celów."
Dlaczego ludzie nie słuchali takich mocnych ostrzeżeń i nie zażądali, żeby Kongres unieważnił uchwalenie Ustawy o Rezerwie Federalnej z 1913 r.? Ponieważ, pamiętajmy, były to lata 1920-te. Fed zalewała kraj pieniędzmi – ponad 10 miliardów nowych dolarów w ciągu sześciu lat (1924-29), gdy pomnożymy przez współczynnik bankowej rezerwy frakcyjnej.1 Inaczej mówiąc, tak jak dzieje się to dzisiaj, w czasie prosperity nikt nie chciał się przejmować sprawami ekonomicznymi.
Ale w całej tej dobrej koniunkturze była i ciemna strona. Biznes rozwijał się i zaczął się opierać na kredycie. Spekulacja w okresie giełdowej hossy stała się niepohamowana. Chociaż wszystko wyglądało różowo, był to jednak zamek zbudowany z piasku.
Kiedy wszystko było w pogotowiu, w kwietniu 1929 r. Paul Warburg, ojciec Rezerwy Federalnej, rozesłał list doradczy ostrzegający jego przyjaciół, że załamanie i ogólnokrajowa depresja były pewne. W sierpniu 1929 r. Fed zaczął ograniczać ilość pieniędzy.
To nie przypadek, że w biografiach wszystkich gigantów z Wall Street z tamtego okresu: Johna D. Rockefellera, J. P. Morgana, Bernarda Barucha i innych wyrażone jest zdumienie, iż wycofali się oni z giełdy tuż przed krachem i umieścili cały majątek w gotówce, obligacjach albo złocie.
24 października 1929 r. wielcy bankierzy nowojorscy zażądali swojej 24-godzinnej brokerskiej spłaty pożyczek. Oznaczało to, że zarówno brokerzy giełdowi, jak i klienci musieli rzucić swoje akcje na rynek, żeby spłacić pożyczki, bez względu na cenę, za jaką musieli je sprzedać. W wyniku tego rynek zawalił się, a dzień ten odtąd znany jest jako „czarny czwartek".
John Kenneth Galbraith napisał w książce „Wielki krach 1929" (The Great Crash, 1929), że w szczycie szaleństwa sprzedaży Bernard Baruch wprowadził Winstona Churchilla na galerię dla gości w budynku giełdy nowojorskiej, żeby pokazać mu panikę i wywrzeć na nim wrażenie swojej władzy nad burzliwymi wydarzeniami rozgrywającymi się na dole, na parkiecie.
Kongresmen Louis McFadden, szef Komisji ds. Bankowości i Waluty Izby Reprezentantów Kongresu amerykańskiego w latach 1920-1931 wiedział, kogo za to winić. Oskarżył on Fed i międzynarodowych bankierów o przygotowanie krachu.
„Myślę, że trudno będzie zaprzeczyć temu, iż politycy i finansiści europejscy gotowi są podjąć prawie wszystkie środki, żeby odzyskać szybko akcje złota, które Europa utraciła na rzecz Ameryki w wyniku wojny (I wojny światowej)."
Curtis Dull, broker z Lehman Brothers, był na parkiecie giełdy nowojorskiej w dniu krachu. W swojej książce z 1970 r. pt. „FDR2: mój wyzyskiwany teść" (FDR: My Exploited Father-in-Law) wyjaśnił, że krach rozpoczął się nagłym, zaplanowanym brakiem pieniędzy na żądanie na nowojorskim rynku pieniężnym.
„Faktycznie było to wyrachowane'ogolenie'społeczeństwa przez światowe siły pieniądza, rozpoczęte nagłym zaplanowanym brakiem pieniędzy na żądanie na nowojorskim rynku pieniężnym."
W ciągu kilku tygodni 3 miliardy dolarów po prostu znikło. W ciągu roku zostało stracone 40 miliardów dolarów. Ostatecznie całość strat wyniosła ponad 200 miliardów dolarów, wydartych głównie od rolników i klasy średniej przez zajęcie majątku. Zakończyło to skutecznie istnienie niezadłużonej (i dlatego niezależnej) amerykańskiej klasy średniej. Zamiast być właścicielami domów i gospodarstw rolnych, jak działo się to przed depresją, ponad 90% Amerykanów w wieku 65 lat nie jest dzisiaj właścicielami niczego – wartość ich bogactwa netto po odliczeniu długów wynosi zero.
Ale czy bogactwo rzeczywiście znikło? I co zrobiła Rezerwa Federalna? Zamiast ruszyć na pomoc ekonomii przez szybkie obniżenie stóp procentowych dla jej pobudzenia, Fed dalej brutalnie kontynuowała ograniczanie podaży pieniędzy, pogłębiając depresję. Pomiędzy 1929 i 1933 r. Fed zmniejszyła podaż pieniędzy o dodatkowe 33%.
Ekonomista Irving Fisher zauważył, że całkowita ilość pieniędzy w obiegu zmniejszyła się z 800 miliardów dolarów w 1929 r. do 400 miliardów dolarów w 1933 r., 50% spadek, z powodu powszechnego gromadzenia pieniędzy, jako reakcji społeczeństwa na upadki małych i średnich banków.
Chociaż większość Amerykanów nigdy nie słyszała o tym, że Fed była przyczyną Wielkiej Depresji, dobrze wiedzą o tym główni ekonomiści. To samo powtórzył Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, profesor w Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda, w wywiadzie w Krajowym Radiu Publicznym w styczniu 1996 r.
„Rezerwa Federalna bez wątpienia spowodowała Wielką depresję przez ograniczenie o jedną trzecią ilości pieniędzy w obiegu w latach 1929-1933."
Lecz pieniądze utracone przez większość Amerykanów w czasie depresji wcale nie zniknęły. Znalazły się po prostu w rękach tych, którzy wycofali się tuż przed kryzysem i zakupili amerykańskie obligacje lub złoto, co jest zawsze bezpiecznym sposobem ulokowania pieniędzy tuż przed depresją. Potem po prostu weszli oni przy końcu i kupili Amerykę za centy.
Ale pieniądze amerykańskie wypłynęły także za granicę. Niewiarygodne, że kiedy prezydent Hoover3 próbował ratować małe i średnie banki i podeprzeć biznes i kiedy miliony Amerykanów przymierały głodem, gdy pogłębiała się wielka depresja, miliony dolarów zostały wydane na odbudowę Niemiec ze zniszczeń odniesionych w czasie I wojny światowej.
Osiem lat przed napaścią Hitlera na Polskę, kongresmen Louis McFadden, przewodniczący Komisji ds. Bankowości i Waluty Izby Reprezentantów ostrzegł Kongres, że Amerykanie płacą za dojście Hitlera do władzy:
„Po I wojnie światowej Niemcy wpadli w ręce niemieckich międzynarodowych bankierów. Bankierzy ci kupili Niemcy i teraz są ich właścicielami, żywią je, zaopatrują i kontrolują. Kupili ich przemysł, posiadają hipoteki na ich ziemię, kontrolują ich produkcję, kontrolują ich wszystkie zakłady użyteczności publicznej.
Międzynarodowi niemieccy bankierzy opłacali obecny rząd niemiecki, a także dostarczali każdego dolara z pieniędzy, których Adolf Hitler użył w swojej rozpustnej kampanii budowy zagrożenia dla rządu Brűninga4. Kiedy Brűning przestaje przestrzegać rozkazów niemieckich międzynarodowych bankierów, wychodzi na świat Hitler, żeby zmusić Niemców do uległości.
Poprzez kierownictwo Rezerwy Federalnej... ponad 30 miliardów amerykańskich dolarów... zostało wpompowanych w Niemcy... Słyszeliście wszyscy o wydatkach, jakie zostały poniesione w Niemczech na... nowoczesne mieszkania, na wielkie planetaria, sale gimnastyczne, baseny, znakomite drogi publiczne, na ich doskonałe fabryki. Wszystko to zostało zrobione za nasze pieniądze. Wszystko to Niemcy otrzymali przez dyrektorów Rezerwy Federalnej.
Dyrektorzy Rezerwy Federalnej... wpompowali tyle miliardów dolarów w Niemcy, że nie odważą się nawet podać ich sumy."
W ostatnim roku swojej prezydentury Hoover przedstawił plan ratowania upadających małych banków, ale potrzebował wsparcia demokratycznego Kongresu, a to było niemożliwe. Tego samego roku Franklin Delano Roosevelt5 przejął gabinet po zwycięskich wyborach prezydenckich w 1932 r. Jednak, kiedy Roosevelt znalazł się u władzy natychmiast zostały ogłoszone rozległe, nadzwyczajne środki bankowe, które tylko zwiększyły władzę Fed nad podażą pieniędzy. Wtedy i tylko wtedy Fed zaczęła w końcu popuszczać zaciśniętego pasa i dostarczać trochę nowych pieniędzy przymierającym głodem Amerykanom.
Z początku Roosevelt wystąpił przeciwko handlarzom pieniędzmi, jako tym, którzy spowodowali depresję. Możecie wierzyć lub nie, ale oto, co powiedział on 4 marca 1933 r. w swoim przemówieniu inauguracyjnym:
„Praktyka pozbawionych skrupułów handlarzy pieniędzmi została postawiona w stan oskarżenia opinii publicznej i odrzucona przez serca i umysły ludzi... Handlarze pieniędzmi uciekli ze swoich wysokich stołków w świątyni naszej cywilizacji."
Lecz dwa dni później Roosevelt ogłosił święto bankowe i zamknął wszystkie banki. Później tego samego roku zakazał prywatnej własności jakiegokolwiek złota w sztabach i w monetach (z wyjątkiem rzadkich monet). Większość złota w rękach przeciętnych Amerykanów pozostawała w formie złotych monet. Nowy dekret był w efekcie konfiskatą. Ci, którzy się mu nie podporządkowali ryzykowali do dziesięciu lat więzienia i 10 tysięcy dolarów kary – odpowiednik dzisiejszych 100 000 dolarów.
W małych miastach amerykańskich pewna grupa ludzi nie wierzyła zarządzeniom Roosevelta. Wielu było rozdartych między zatrzymaniem swojego ciężko zarobionego majątku, a posłuszeństwem wobec rządu. Ci, którzy oddali swoje złoto otrzymali oficjalną cenę za nie: 20,66 dolara za uncję. (1 uncja = 28,3495 grama)
Zarządzenie konfiskaty było tak niepopularne, że nikt w rządzie nie chciał wziąć odpowiedzialności za jego autorstwo. Żaden kongresmen nie przyznawał się do niego. W czasie ceremonii podpisania prezydent Roosevelt stwierdził jasno wobec wszystkich obecnych, że nie był on autorem tego zarządzenia i publicznie oświadczył, że nawet go nie czytał. Sekretarz Stanu powiedział, że on również tego nigdy nie czytał, mówiąc, że było to to, „czego chcieli eksperci". Zgadnijcie, czyi eksperci.
Roosevelt przekonał społeczeństwo do oddania jego złota, mówiąc, że złożenie narodowych zasobów do wspólnej kasy było konieczne do wyciągnięcia Ameryki z depresji. Ale złoto nie zostało użyte do pokrycia emisji nowych pieniędzy. W rzeczywistości Fed utrzymywała dalej skąpą podaż pieniądza.
12 maja 1933 r., poprowadzony przez bohaterskiego senatora Elmera Thomasa z Oklahomy, Kongres przyjął poprawkę Thomasa, która upoważniała prezydenta do emisji 3 miliardów dolarów, dokładnie takich, jak „zielone dolary" Lincolna (patrz: Władcy pieniądza, cz. 2, Michael nr 10, marzec-kwiecień 2001). Roosevelt podpisał ustawę. Bankierzy dostali apopleksji. Zażądali od Roosevelta, żeby nie emitował banknotów. Roosevelt spełnił rozkaz.
Senator Thomas ubolewał:
„Kiedykolwiek Wall Street chce przyjęcia ustawy wysyłają oni propozycję do Waszyngtonu i wtedy jesteśmy trzymani tutaj czasami do północy, żeby przyjąć ustawę. Ale jeżeli Wall Street jest przeciwna ustawodawstwu, nie może ono być przedstawione senatowi do rozważenia i nie ma szansy na zatwierdzenie."
Z wielkimi fanfarami Roosevelt zarządził budowę nowego skarbca do przechowywania góry złota, którą skonfiskował rząd USA. W końcu 1936 r. Skarbiec Sztab Złota w Ford Knox był gotowy i w styczniu 1937 r. zaczęło napływać do niego złoto. Rozpoczęła się grabież stuleci.
W 1935 r., kiedy całe krajowe złoto zostało przejęte, oficjalna cena złota wzrosła nagle do 35 dolarów za uncję. Pułapka była w tym, że tylko obcokrajowcy mogli sprzedać swoje złoto po nowej, wyższej cenie.
Handlarze pieniędzmi, którzy zastosowali się do rady Warburga i wycofali się z giełdy przed krachem oraz kupili złoto po 20,66 dolara za uncję, wysłali je potem do Londynu. Teraz mogli je przywieźć z powrotem i sprzedać rządowi, podwajając prawie ilość swoich pieniędzy, podczas gdy przeciętny Amerykanin przymierał głodem.
Zostało wtedy sprzedane około 1,3 miliarda dolarów w amerykańskim złocie i wysłane do Europy na rok przed podwyżką cen. Następnego roku złoto wróciło do USA i zostało sprzedane rządowi amerykańskiemu po 35 dolarów za uncję.
Skarbiec Sztab Złota Fort Knox mieści się w środku bazy militarnej w Fort Knox, trzydzieści mil na południowy zachód od Louisville w stanie Kentucky, około 600 mil od najbliższego wybrzeża.
Teren o powierzchni 4 akrów (akr = 0, 4 ha) bezpośrednio otaczający budynek jest strzeżony przez stalowe ogrodzenie znajdujące się pod napięciem elektrycznym, otwartą fosę i cztery strażnicze bunkry w narożnikach terenu, wyposażone w karabiny maszynowe.
Centralny sejf, gdzie była przechowywana największa ilość złota, znajduje się w piwnicy i można się do niego dostać tylko przy użyciu bardzo wolnej, poruszanej śrubą windy. Winda otwiera się na masywne dwudziestotonowe drzwi sejfu z nierdzewnej stali. Kaseta podziemnego sejfu wydziela trujący gaz, kiedy użyty jest ogień palnika acetylenowego.
Kiedy złoto zaczęło przybywać 13 stycznia 1937 r. zostały uruchomione bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Tysiące oficjalnych gości obserwowało przybycie pociągu z Filadelfii złożonego z dziewięciu wagonów, chronionego przez uzbrojonych żołnierzy, inspektorów pocztowych, pracowników służby bezpieczeństwa i strażników z Mennicy USA.
Pierwszy ładunek był przyjmowany przez panią Nellie Taylor Rose, ówczesnego dyrektora Mennicy. Była ona ubrana w długie futro z norek z wielkim kołnierzem. Doniesienia entuzjastycznie mówiły o tym, że ogromny zapas zebranego złota „przewyższa blaskiem Świątynię Salomona".
Wszystko to było wielkim przedstawieniem teatralnym – amerykańskie zapasy złota z całego kraju zostały złożone, rzekomo dla dobra społecznego, i potem bezpiecznie schowane w Fort Knox. Jednak całe to zabezpieczenie miało być wkrótce pogwałcone przez sam rząd.
Została teraz przygotowana scena dla innej wielkiej wojny – takiej, która mogła zgromadzić dług przewyższający daleko ten z I wojny światowej. Na przykład, tylko w 1944 r. dochód narodowy USA wynosił jedynie 183 miliardy dolarów, z czego 103 miliardy zostały wydane na wojnę. Było to 30 razy więcej, niż w czasie I wojny światowej. W rzeczywistości amerykańscy podatnicy ponieśli 55% całkowitych połączonych kosztów wojny.
Jednak, co równie ważne, każdy kraj biorący udział w II wojnie światowej mocno zwielokrotnił swój dług. W USA np., dług federalny wzrósł z 43 miliardów dol. w 1940 r. do 257 miliardów w 1950 r.; wzrost o 598%. Japoński dług między 1940 a 1950 r. zwiększył się o 1348%, francuski o 583%, a kanadyjski o 417%.
Anthony C. Sutton udokumentował w swojej trylogii „Wall Street", że kontrolowana przez Rockefellerów spółka Vacuum Oil Company wydatnie uczestniczyła w tworzeniu bolszewickiej Rosji, a następnie w militarnej budowie nazistowskich Niemiec, jednocześnie wspierając socjalistyczny New Deal6 Roosevelta. Ślady pieniędzy z innych źródeł na Wall Street mogą być poprowadzone do tych samych odbiorców. Tu jest dowód wspierania komunizmu, nazizmu i socjalizmu przez wysoką finansjerę – nieuchronnym wynikiem tego była wojna.
Faktem jest, że siły stojące za sceną, które manipulowały głównymi graczami II wojny światowej były instytucjami finansowymi z Wall Street, szczególnie były to banki J. P. Morgana, juniora, kontrolowany przez Rockefellerów Chase Manhattan Bank i wcześniej (przed połączeniem ich Manhattan banku z Chase Bank), Warburgs. Ta elita bankowa, która ma swoje własne cele, które są sprzeczne z dobrem ludzi we wszystkich krajach, kontroluje Amerykę.
Po wojnie świat został podzielony na dwa obozy ekonomiczne, oba kontrolowane przez handlarzy pieniędzmi – z jednej strony gospodarki kierowane prze komunistów, z drugiej monopole kapitalistyczne. Obozy te zostały ustanowione dla zwalczania się w jednym pozornie nieustającym i wysoko dochodowym wyścigu zbrojeń.
Jednak bankierzy robili to bardzo uważnie i stopniowo, świadomi francuskiego aforyzmu, dotyczącego bankierów drukujących pieniądze zbyt szybko i ze zbyt wielką stopą inflacji:
„Po maszynie drukarskiej, gilotyna."
Powojenna sytuacja i wprowadzenie dwu- i wielopartyjnych demokracji uczyniły polityczną manipulację narodami zwykłą dziecinną grą. Brak podaży pieniądza, a za tym ciężkie czasy (lub wybuchy) zawsze prowadziły do ruchu „na lewo", do rozwiązań i zmian rewolucyjnych, takich jak w roku 1896 i w czasie wielkiej depresji na całym świecie.
Obfitość pieniędzy, a za tym dobre czasy (lub boom) zawsze prowadziły do ruchu „w prawo", do ruchów konserwatywnych i przeciwnych wstrząsaniu szczęśliwej łodzi.
Mniejsze zmiany w narodowej gospodarce prowadziły do mniejszych zmian politycznych, do zwykłych zmian partyjnych (np. republikanów na demokratów, konserwatystów na laburzystów i na odwrót).
Biorąc pod uwagę całą znaczącą opozycję na uprzemysłowionym Zachodzie nadszedł w końcu dla centralnych bankierów czas na poważne rozpoczęcie ich trzystopniowego planu scentralizowania systemów ekonomicznych całego świata i ostatecznie doprowadzenia do ich rządu światowego albo Nowego Porządku Świata. Punkty tego planu były następujące:
• Po pierwsze: scentralizować kontrolę ekonomii krajowych przez dominację banków centralnych nad gospodarkami narodowymi na całym świecie.
• Po drugie: scentralizować regionalną kontrolę ekonomiczną przez organizacje takie jak Europejska Unia Monetarna i ponadnarodowe związki ekonomiczne, takie jak NAFTA.
• Po trzecie: scentralizować światową kontrolę ekonomiczną przez Światowy Bank Centralny (tj. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy) z pieniądzem światowym pod jego kontrolą i zakończyć niepodległość narodową przez usunięcie wszystkich ceł za pomocą traktatu (GATT7) pod nadzorem międzynarodowej biurokracji (WTO – Światowa Organizacja Handlu).
Pierwszy stopień został osiągnięty dawno temu, z kilkoma małymi wyjątkami. Stopień drugi i trzeci są daleko zaawansowane – bliskie ukończenia.
David Rockefeller celebrował wejście w życie regionalnego porozumienia NAFTA stwierdzając:
„Wszystko jest przygotowane, po pięciuset latach, do zbudowania nowego świata na Półkuli Zachodniej."
1- bankowa rezerwa frakcyjna – banki prywatne mogą pożyczać wielokrotność sumy, którą rzeczywiście posiadają jako rezerwę w pieniądzach papierowych (w USA banki mogą pożyczać 40 razy więcej, niż posiadają). Patrz artykuł „Tworzenie pieniędzy z niczego” w poprzednim numerze Michaela.
2- FDR – popularny skrót nazwiska prezydenta Franklina Delano Roosevelta
3- Herbert Clark Hoover (1874-1964) – inżynier górnik, 31. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1929-1933, republikanin
4- Heinrich Brűning (1885-1970) – prawnik, kanclerz Rzeszy Niemieckiej w latach 1930-32, od 1934 r. w USA, wykładowca w Harvard University.
5- Franklin Delano Roosevelt (1882-1945) – prawnik, 32. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1933 – 1945, demokrata. Był wybrany czterokrotnie na stanowisko prezydenta USA, zmarł nagle w czasie czwartej kadencji, 12 IV 1945 r.
6- New Deal [czytaj: nju dil] Nowy Ład – program reform F. D. Roosevelta realizowany w celu przezwyciężenia skutków Wielkiej depresji.
7- GATT – General Agreement on Tariffs and Trade: Generalne Porozumienie w sprawie Ceł i Handlu (poprawione w 1966 r.), podpisane w Genewie w 1947 r. przez 23 kraje.