W 1994 r. Traktat GATT utworzył Światową Organizację Handlu (WTO – World Trade Organization), następny kamień milowy w kierunku formalnego, zdominowanego przez bankierów, rządu światowego.
Od II wojny światowej rządy Zachodu (dawniej „Chrześcijaństwa") kontrolowane przez międzynarodowych bankierów, były zaangażowane w pięćdziesięcioletnią stopniową konfiskatę tego bogactwa, które pozostało ich obywatelom po okresie Wielkiej Depresji i II wojny światowej.
Jest to robione przez celową politykę inflacji, która transferuje oszczędności ludzi do twórców pieniądza, wywołujących inflację (tzn. Fed [10%], prywatne banki [90%]), politykę redukującą siłę nabywczą pensji, zarobków i stałych dochodów, kiedy podnosi ona podatki poprzez „pełzające widełki". Brytyjski ekonomista i dyrektor Banku Anglii John Maynard Keynes mówi:
„Przez nieprzerwany proces inflacji rząd może konfiskować w sposób ukryty i niepostrzeżony ważną część bogactwa swoich obywateli."
Nie była to bezpodstawna uwaga. Od powstania Fed w 1913 r. USA doświadczyły ponad 1000% inflacji, niszczącej ponad 90% siły nabywczej dolara. To samo wydarzyło się w Europie.
Rządy miały z tego niewielką korzyść. Wiele prywatnych banków, które tworzą bankowe pożyczki oparte na rezerwie frakcyjnej, odniosło olbrzymie korzyści, tak ogromne, że klasa średnia znalazła się teraz w niewoli banków jako niewolnik długów, nie będąc właścicielem ani ziemi, ani „swoich" domów, samochodów, ani niczego innego, będąc „klasą średnią" tylko dzięki tolerancji banków, które nie domagają się swoich pożyczek. Tylko niewielu uniknęło tej pułapki długu.
Jedyną różnicą między klasą średnią i biedakami w Ameryce jest to, że banki chcą dawać pożyczki klasie średniej w oparciu o jej zdolności wytwarzania dochodu i zatrudnienia, a nie dają pożyczek biednym. Ale obie te grupy, wzięte jako całość, nie mają żadnego czystego bogactwa.
Lord Keynes odkrył uzasadnienie bankierów dla tej strasznej niesprawiedliwości, jako tymczasowej z natury – jest to konieczny krok ku lepszemu, kontrolowanemu przez bankierów, światu:
„Przez co najmniej następne sto lat musimy udawać przed sobą i przed wszystkimi, że szlachetne jest zgniłe, a zgniłe – szlachetne; że zgniłe jest pożyteczne, a szlachetne nie. Skąpstwo, lichwa i ostrożność muszą być wciąż naszymi bogami na trochę dłużej."
Co ze złotem? Czy Ameryka ma go dość, żeby rozwiązać problem długu? Spośród banków centralnych największym posiadaczem złota jest teraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF – International Monetary Fund). On i banki centralne kontrolują dziś 2/3 podaży światowego złota, co pozwala im na niedopuszczenie do użycia złota jako konkurencji dla planowanej przez nie waluty światowej, albo niedopuszczenie do użycia złota jako pokrycia waluty światowej, czy też niedopuszczenie do obu tych funkcji, zgodnie ze złotą zasadą handlarzy pieniędzmi: „Ten, kto ma złoto, ustala zasady."
Większość Amerykanów ciągle wierzy, że całe złoto zebrane przez Roosevelta (patrz: odcinek poprzedni „Władców pieniądza", Michael nr 14/2001) znajduje się w Fort Knox. Pod koniec II wojny światowej w Fort Knox znajdowało się 701,8 miliona uncji (uncja = 31,103 g) złota, nieprawdopodobna ilość 70% całego światowego złota. Ile pozostało? Nikt nie wie. Pomimo, że prawo federalne wymaga rocznej fizycznej rewizji złota w Fort Knox, ministerstwo skarbu stale odmawiało jej przeprowadzenia. Prawdą jest, że solidna rewizja tego, co tu pozostało nie była przeprowadzona od czasu tej, którą zarządził prezydent Eisenhower w 1953 r.
Gdzie podziało się złoto Ameryki z Fort Knox? Zostało w ciągu wielu lat sprzedane handlarzom pieniędzmi z Europy za 35 dolarów za uncję. Pamiętamy, że stało się to w czasie, kiedy kupowanie ich własnego złota z Fort Knox było dla Amerykanów nielegalne. Faktycznie, był tam haniebny przypadek, w którym rodzina Firestone'ów założyła sieć fikcyjnych spółek, które kupowały złoto z Fort Knox i gromadziły je w Szwajcarii. Zostały one jednak ostatecznie wykryte i z powodzeniem osądzone.
W końcu do 1971 r. całe czyste złoto zostało potajemnie wywiezione z Fort Knox – większość z niego wypłynęła przez Fed do Banku Anglii. Kiedy złoto znikło z Fort Knox, prezydent Nixon1 zamknął złote okno przez odwołanie Ustawy o Rezerwie Złota przyjętej przez Roosevelta w 1934 r., ostatecznie czyniąc znowu legalnym kupowanie złota przez Amerykanów.
Naturalnie ceny złota natychmiast zaczęły rosnąć. Dziewięć lat później złoto sprzedawano po 880 dolarów za uncję, cenę 25-krotnie wyższą, niż ta, za którą sprzedawano złoto w Fort Knox.
Można by pomyśleć, że w końcu ktoś w rządzie dowie się, co się stało i rozdmucha sprawę. Skradziono największą fortunę w historii świata. Kłania się stary film Jamesa Bonda – „Goldfinger". Otóż, faktem jest, że Ian Fleming, autor Jamesa Bonda był dyrektorem brytyjskiego kontrwywiadu, MI-5. W środowisku wywiadu powszechnie uważa się, że większość ze swych powieści napisał on jako ostrzeżenie, jak robi to wielu autorów fikcji.
Jeśli usunięcie całego złota z „dobrej dostawy" z Fort Knox może być uznane za celowy napad na skarb USA, wobec tego taka operacja mogła być planowana przez lata – mianowicie 40 lat – z pewnością wystarczający dla Fleminga czas, żeby dowiedział się o tym i spróbował temu zapobiec.
Jak zatem historia o zniknięciu złota z Fort Knox wyszła na jaw? Wszystko zaczęło się od artykułu w nowojorskim periodyku w 1974 r. Artykuł oskarżał rodzinę Rockefellerów i manipulowanie Rezerwą Federalną, żeby sprzedać złoto z Fort Knox po okazyjnych cenach wyprzedaży anonimowym spekulantom z Europy. Trzy dni później anonimowe źródło historii, Louisa Auchincloss Boyer, w tajemniczy sposób wypadła z okna swojego apartamentu na 9-tym piętrze w Nowym Jorku i poniosła śmierć na miejscu. Skąd pani Boyer wiedziała o powiązaniach Rockefellerów z kradzieżą złota w Fort Knox? Była ona przez długi czas sekretarką Nelsona Rockefellera.
Przez następne 14 lat Ed Durell, bogaty przemysłowiec z Ohio, poświęcił się poszukiwaniu prawdy dotyczącej złota z Fort Knox. Napisał on tysiące listów do ponad tysiąca urzędników rządowych i bankowych, próbując dowiedzieć się, ile złota rzeczywiście zostało i gdzie podziała się reszta.
Edith Roosevelt, wnuczka prezydenta Teddy'ego Roosevelta, kwestionowała działania rządu w marcowym wydaniu „The New Hampshire Sunday News" z 1975 r.:
„Zarzuty o złocie zaginionym z naszych sejfów w Fort Knox są szeroko dyskutowane w europejskich kręgach finansowych. Jednak w zakłopotanie wprawia to, że Administracja nie spieszy się, żeby wykazać w sposób stanowczy, że nie ma powodu do troski o nasz złoty skarb – jeżeli rzeczywiście jest ona w stanie to uczynić."
Niestety Ed Durell nigdy nie osiągnął swego głównego celu – pełnej rewizji rezerw złota w Fort Knox. Jest to niesłychane, że największy skarb świata nie miał żadnej księgowości ani rewizji przez całe dekady. To złoto należało do amerykańskich obywateli, a nie do Rezerwy Federalnej i jej zagranicznych właścicieli.
Jedna rzecz jest pewna. Rząd mógł przerwać wszystkie te spekulacje w ciągu kilku dni, publikując wyniki rewizji w ostrych światłach kamer telewizyjnych. Jednak postanowił tego nie robić. Musimy dojść do wniosku, że rząd obawiał się prawdy, jaką taka rewizja mogłaby ujawnić.
Czego obawia się rząd? Oto odpowiedź. Kiedy prezydent Ronald Reagan2 objął urząd w 1981 r., jego konserwatywni przyjaciele zlecili mu przestudiowanie możliwości powrotu do standardu złota jako jedynego sposobu pohamowania wydatków rządowych. Brzmiało to jak rozsądna alternatywa, więc prezydent Reagan mianował grupę osób nazwaną Komisją Złota do przestudiowania sytuacji i przedstawienia raportu.
To, co Komisja Złota Reagana przedstawiła Kongresowi w 1982 r. było następującym, szokującym odkryciem dotyczącym złota. Skarb nie posiadał w ogóle żadnego złota. Właścicielem całego złota, jako zabezpieczenia wobec długu narodowego, jakie pozostało w Fort Knox, była teraz Rezerwa Federalna – grupa prywatnych bankierów. Większość reszty złota znajdowała się wciąż w USA, w sejfach pod Bankiem Rezerwy Federalnej Nowego Jorku, ale trzymana ona była tam dla tego banku i zagranicznych właścicieli.
Prawdą jest, że nigdy przedtem nie ukradziono tak wielkiej ilości pieniędzy z rąk ogółu i nie włożono w ręce małej grupy prywatnych mataczy – handlarzy pieniędzmi.
Główna siedziba Międzynarodowego Funduszu Walutowego znajduje się w Waszyngtonie, D.C. Po drugiej stronie ulicy mieści się główna siedziba Banku Światowego. Czym są te organizacje i kto je kontroluje?
Przenieśmy się na chwilę w czasie do okresu kończącego I wojnę światową. Ludzie byli zmęczeni wojną, więc pod pozorem czynienia pokoju międzynarodowi bankierzy wymyślili plan dalszego jednoczenia sił. Twierdząc, że tylko rząd międzynarodowy mógłby powstrzymać falę wojen światowych, handlarze pieniędzmi wysuwali propozycję rządu światowego, który stałby na trzech nogach: Światowy Bank Centralny, który nazywałby się Bankiem Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements – BIS); sąd światowy, który nosiłby nazwę Trybunału Światowego z siedzibą w Hadze, w Holandii i światowa władza wykonawcza i ustawodawcza, zwana Ligą Narodów.
Carol Quigley, historyk z Georgetown, doradca prezydenta Clintona, napisał w swojej książce „Tragedia i nadzieja" (Tragedy & Hope) z 1966 r.:
„Wzrost finansowego kapitalizmu uczynił możliwą centralizację światowej kontroli ekonomicznej i użycie tej siły dla bezpośrednich korzyści finansjery i pośrednich szkód dla wszystkich innych grup ekonomicznych...
Siły finansowego kapitalizmu mają daleko sięgający plan, nic innego, jak stworzenie światowego systemu finansowej kontroli, znajdującego się w prywatnych rękach i zdolnego panować nad systemami politycznymi wszystkich krajów i nad ekonomią świata w całości.
Ten system będzie kontrolowany w stylu feudalnym przez banki centralne świata, działające zgodnie, poprzez tajne porozumienia podejmowane w czasie częstych spotkań i konferencji.
Na szczycie systemu będzie stał Bank Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei, w Szwajcarii, prywatny bank należący do i kontrolowany przez centralne banki świata, które same są prywatnymi korporacjami.
Każdy bank centralny... stara się panować nad swoim rządem przez swoją zdolność do kontrolowania pożyczek skarbowych, manipulowania wymianą walutową, wpływania na poziom aktywności ekonomicznej w kraju i na chętnych do współpracy polityków przez późniejsze nagrody ekonomiczne w świecie biznesu."
Quigley kontynuował: „Nie można mieć wrażenia, że dyrektorzy głównych centralnych banków światowych mają faktyczną władzę w świecie finansów. Oni jej nie mają. Raczej są oni fachowcami i przedstawicielami głównych bankierów inwestycyjnych swoich krajów, którzy wynoszą ich na stanowiska i są całkowicie zdolni do ich obalenia.
Faktyczna władza finansowa świata znajduje się w rękach tychże bankierów inwestycyjnych (zwanych też bankierami „międzynarodowymi" lub „handlowymi"), którzy pozostają przeważnie poza sceną w swoich własnych, nie połączonych prywatnych bankach. Tworzą one system międzynarodowej współpracy i narodowego zwierzchnictwa, co jest bardziej prywatne, potężniejsze i bardziej tajne, niż ich agenci w bankach centralnych."
Pomimo intensywnego nacisku ze strony międzynarodowych bankierów i prasy, wielu amerykańskich senatorów, włączając senatora Henry'ego Cabot Lodge'a3, nie pozwalało wchodzić Stanom Zjednoczonym w te machinacje (chociaż Trybunał Światowy został zatwierdzony w 1930 r. jako część Planu Younga). Bez udziału USA Liga Narodów była skazana na niepowodzenie.
Nieprawdopodobne, że pomimo odrzucenia przez USA proponowanego Centralnego Banku Światowego (BIS – Bank Rozrachunków Międzynarodowych), założonego także w 1930 r., Bank Rezerwy Federalnej Nowego Jorku zignorował swój rząd i arogancko wysyłał przedstawicieli do Szwajcarii, którzy brali udział w spotkaniach centralnych bankierów aż do 1994 r., kiedy to USA zostały ostatecznie oficjalnie wciągnięte do Centralnego Banku Światowego (BIS – Bank of International Settlements).
Do 1977 r. Bank Rozrachunków Międzynarodowych - BIS ukrywał się przed światem. Bankierzy BIS kazali swoim gościom iść do Sklepu z Czekoladą Frey'a (w Bazylei) i wchodzić przez nieoznaczone wejście dawnego hotelu obok sklepu. Coraz więcej śladów Jamesa Bonda.
Bank ten zajmuje teraz nowy 18-piętrowy kolisty wieżowiec znany jako „Wieża Bazylei". Budynek jest całkowicie samowystarczalny, z własnym schronem antynuklearnym, potrójnym systemem tłumienia pożaru, prywatnym szpitalem i dwudziestoma milami podziemnych archiwów.
Dziesięć razy w roku dyrektorzy Banku Anglii, Rezerwy Federalnej USA, Banku Japonii, Narodowego Banku Szwajcarii, niemieckiego Bundesbanku i innych banków centralnych spotykają się, żeby koordynować i starać się kontrolować całą działalność monetarną w uprzemysłowionym świecie, wprowadzając globalną strategię ekonomiczną niezależnie od swoich rządów krajowych.
Kiedy ich plany rządu światowego zostały chwilowo pokrzyżowane, bankierzy zastosowali starą receptę – następna wojna, żeby złamać opór i wtedy dostarczyć okazji do zmiany kierunku kwestii politycznych i ekonomicznych, tak jak sobie życzyli w zamieszaniu wojennym, a w tym czasie zebrać znaczne profity.
„Chaos przyspieszony przez konieczną wojnę przynosi represyjnie kontrolowane środowisko, z czego korzyści odnoszą dyspozytorzy władzy.
Geopolityka, nauka o walce o przestrzeń i władzę, tworzy dobrze rozwiniętą wiedzę z obszerną bibliografią, która stanowczo kwestionuje powierzchowny fałsz, przy pomocy którego szczególnie Amerykanom wpajano z wytrawną przebiegłością, że wielkie wojny światowe są spowodowane brutalnymi atakami na światowe prawo i porządek, zamiast tego, że są one w pełni przewidywanymi konsekwencjami najbardziej diabelskiej obłudy i planowania..." – E. C. Knuth, The Empire of 'The City' (Imperium 'City')
Po 1945 r. prawo bogatych do okradania biednych było mocno wspierane przez Zimną Wojnę – porządek, za pomocą którego zachodnie społeczeństwa zostały sterroryzowane do subwencjonowania produkcji broni, włączając jej wielki wzrost w siłach zarówno konwencjonalnych jak i nuklearnych, do ostrego zwiększenia podatków i mobilizacji całego społeczeństwa przez strach i terror, „żeby zatrzymać komunizm", umożliwiając agresywne globalne projekty ekonomiczne handlarzy pieniędzmi. Zanim jeszcze II wojna światowa została zakończona, rząd światowy był z powrotem w drodze.
W 1944 r. w Bretton Woods, w stanie New Hampshire, zostały zatwierdzone z pełnym udziałem USA: Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy. W 1945 r. została zatwierdzona druga Liga Narodów, nazwana Organizacją Narodów Zjednoczonych (ONZ). Cała skuteczna przedwojenna opozycja wobec tych międzynarodowych instytucji wyparowała w ogniu wojny, tak jak zaplanowano.
Oparty na suwerennym statusie „City" w Londynie, „Fundusz (Międzynarodowy Fundusz Walutowy – MFW) nie będzie podlegał postępowaniu sądowemu... [jego] nieruchomości i majątek, gdziekolwiek zlokalizowany, nie będą podlegały rewizji, rekwirowaniu, konfiskacie, wywłaszczeniu, czy jakiejkolwiek innej formie zajęcia przez działania organów wykonawczych lub ustawodawczych... urzędnicy i personel nie będą podlegali procesom sądowym... żadnego rodzaju podatki nie będą pobierane" [podobne umowy dotyczą Banku Światowego i BIS].
Te nowe organizacje powtórzyły po prostu, na światową skalę, to, co Ustawa o Banku Narodowym (National Banking Act) z 1863 r., Ustawa o Rezerwie Federalnej (Federal Reserve Act) z 1913 r. i Ustawa Bankowa (Bank Act) z 1935 r. wspólnie ustanowiły w USA – scentralizowaną, prywatnie kontrolowaną bankowość. Stworzyły one kartel bankowy, złożony z centralnych banków świata, który stopniowo przejmował władzę, żeby narzucać politykę kredytową bankom narodowym.
Oto, co mówi na ten temat Walter E. Shipley z Chase Manhattan:
„Ta sama rzecz jest prawdą na polu międzynarodowym. Świat wyraźnie potrzebuje globalnego odpowiednika Rezerwy Federalnej. Oto, jaka jest rola Międzynarodowego Funduszu Walutowego."
Tak jak np. Banki Rezerwy Federalnej są uprawnione do tworzenia nowej narodowej waluty zwanej Banknotami Rezerwy Federalnej (Federal Reserve Notes – FRNs), Międzynarodowy Fundusz Walutowy otrzymał uprawnienie do emisji światowego kredytu zwanego Specjalnymi Prawami Pobrania (Special Drawing Rights – SDRs).
Do dziś MFW stworzył SDR-y o wartości ponad 30 miliardów dolarów USA. Kraje członkowskie Międzynarodowego Funduszu Walutowego są naciskane, żeby uczyniły swoje waluty w pełni wymienialne na SDR-y.
W 1968 r. Kongres przyjął prawa upoważniające Fed do zaakceptowania SDR-ów, jako rezerw w USA i do emisji Banknotów Rezerwy Federalnej w zamian za SDR-y. Co to znaczy? Znaczy to, że w USA – SDR-y są już częścią naszych pełnoprawnych pieniędzy. Kiedy SDR-y uzyskają akceptację we wszystkich głównych krajach, staną się one faktyczną walutą światową. Rzeczywiście, ponieważ dolary amerykańskie są teraz w pełni zamienne z SDR-ami lub wymienialne na nie, są one już rezerwowym pieniądzem świata.
A co ze złotem? SDR-y, często zwane papierowym złotem, są już częściowo pokryte przez złoto i z większością złota z Fort Knox teraz w rękach banków centralnych handlarze pieniędzmi mogą budować przyszłość ekonomiczną świata w jakikolwiek sposób, który uważają za najbardziej dochodowy dla siebie.
Pamiętajmy, że tak jak Fed jest kontrolowany przez jego Radę Dyrektorów, MFW jest kontrolowany przez swoją Radę Dyrektorów, którzy są albo dyrektorami różnych banków centralnych, albo dyrektorami różnych narodowych ministerstw skarbu, nad którymi zwierzchnictwo mają ich banki centralne.
Siła głosu (połączona z naciskiem politycznym i ekonomicznym) w MFW daje USA i Wielkiej Brytanii – tzn. bankowi Fed i Bankowi Anglii – skuteczną kontrolę.
Sojusz Bank Anglii/Fed (tzn. Rotszyld/Rockefeller) jest tym, z którego są oni dumni. W broszurze Fed Nowego Jorku z 1995 r. zatytułowanej „Współpraca Banku Centralnego" czytamy:
„Bank Rezerwy Federalnej Nowego Jorku i Bank Anglii wciąż kontynuują ścisłą współpracę... ścisłe więzy... mają wyraźnie wielką wartość i będą kontynuowane w przyszłości."
Tylko przez działanie Fed podaż pieniądza w Stanach Zjednoczonych może być rozszerzona lub kurczona dowolnie, podobnie jak, przez skoordynowane działanie BIS, MFW i Banku Światowego (które mają ogólnoświatową władzę, tak jak Fed w USA, jedynie podzielone są na trzy skoordynowane części), podaż pieniądza dla większości świata może być tworzona, niszczona, rozszerzana lub kurczona jako kaprys tych niewielu bankierów, którzy panują w centralnym banku świata.
Widzimy więc kopię starego oszustwa złotnika, powtórzoną na skalę narodową przez centralne banki, takie jak Fed i na skalę międzynarodową przez trzy ramiona Światowego Banku Centralnego.
Czy więc ta organizacja BIS, MFW i Banku Światowego, do której odnosimy się wspólnie, jako do Światowego Banku Centralnego, rozszerza lub kurczy światowy kredyt? Tak.
Przepisy wprowadzone w życie w 1988 r. przez BIS, zwane Bazylejską Ugodą Odpowiednika Kapitałowego, nakazują bankierom światowym wzrost do 1992 r. ich kapitału i rezerw do 8% ich płatności. Wzrost wymagań kapitałowych ustanowił górną granicę dla pożyczek opartych na rezerwie frakcyjnej, podobną do wymagań rezerwy gotówkowej. Co oznacza dla świata to wydawałoby się nieistotne rozporządzenie przyjęte w szwajcarskim mieście 14 lat temu?
Oznacza ono, że jeden scentralizowany bank może teraz zmienić światową podaż pieniądza przez pojedynczą zmianę jednego przepisu. Oznacza to, że skoordynowana, światowa kontrola ekonomiczna znajduje się w rękach zaledwie garstki centralnych bankierów, którzy kontrolują BIS, MFW i Bank Światowy.
Gdyby jeden człowiek zdominował tę małą grupę, co albo już się stało albo nieuchronnie się wydarzy, oznacza to, że jeden człowiek może teraz kontrolować światową ekonomię, w kategoriach kontroli monetarnej. Jest to wzbudzająca grozę, straszliwa władza złożona w ręce jednego, przekupnego człowieka. (cdn)
Melvin Sickler
Informacje tu przedstawione zaczerpnięte są z kasety video zatytułowanej „Władcy pieniądza" (The Money Masters). Za zezwoleniem autorskim zamieszczamy kolejny już fragmenty.