FLORENCJA, 17 stycznia 2005 r. (Zenit.org) - kardynał Ennio Antonelli ostrzegł rodziców przed tym, jak bardzo telewizja może wpływać na stosunki międzyosobowe, zużycie czasu, sposoby myślenia i wybory zachowania.
W liście pasterskim na Wielkanoc arcybiskup Florencji podaje rady na temat tego, jak żyć z tak „trwałym gościem, jakim jest telewizja", który zajmuje więcej niż jeden pokój i jest aktywny przez zbyt wiele godzin dziennie".
Kiedy jest włączona, „zapełnia umysły historiami, osobistościami, modelami, skalami wartości, reklamami" i „propozycjami poprzez bezustanne uczucia i wzruszenia, ze szkodą dla refleksji i zdolności krytycznego myślenia", napisał kardynał.
Nadmierne oglądanie telewizji może nie tylko stworzyć „uzależnienie psychiczne", ale okrada człowieka z „cennego czasu", który może być przeznaczony na „ważne zajęcia, spotkania i rozmowy z ludźmi, na wspólne przebywanie, zabawę i wspólne wyjście z domu", zauważył dostojnik.
„Paradoksalnie, kiedy kontakt ze sprawami poszerza się, człowiek pozostaje więźniem samotności", stwierdził kardynał.
Telewizja wywiera wpływ szczególnie na młodych, ukazując się jako „potężny środek edukacji albo złej edukacji", dodał. Mały ekran „wpływa na ich skłonności, uczuciowość, postawy i zdolności, niepokoje i lęki,... tym bardziej, że dzięki naturze, mają oni skłonności do nauki przez obserwowanie i naśladowanie".
Stąd istnieje ryzyko „duchowego skażenia", jakie mogą ponosić dzieci i młodzież, która otrzymuje „głupie wzory do naśladowania" albo jest wprowadzana „bez żadnego stopniowania w emocjonalny i seksualny świat dorosłych".
„Bóg jest nieobecny albo zmarginalizowany w niemal wszystkich programach telewizyjnych, co przyczynia się do tego, iż nie ma On nic wspólnego także z myśleniem i życiem wielu ludzi", ubolewał arcybiskup Florencji.
A jednak telewizja „nie jest oknem otwartym bezpośrednio na rzeczywistość", powiedział, i to jest to, co rodzice muszą wyjaśnić swoim dzieciom, jako że telewizja podsuwa „stronniczy i sztuczny punkt widzenia".
Kardynał Antonelli zauważył, że papież Jan Paweł II powiedział, iż nawet najmłodsze dzieci można nauczyć, że media są produkowane przez ludzi, którzy chcą przekazywać informacje zapraszające do kupowania produktów i sposoby zachowania, które nie są dobre i są dla nich szkodliwe".
„Dzieci nie mogą wierzyć we wszystko, co widzą i nie mogą wszystkiego tego robić", napisał kardynał, cytując Jana Pawła II.
Żeby uczynić „umiarkowanym, krytycznym, czujnym i roztropnym używanie" telewizji, kardynał Antonelli zaproponował, żeby rodzice „ściśle ograniczyli ilość czasu poświęconego na telewizję" i żeby sami stanowili przyklad telewizyjnej wstrzemięźliwości".
