French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Wszechwładna dyktatura pieniądza

Napisał Louis Even w dniu niedziela, 01 maj 2016.

Słowo dyktatura zwykle przywołuje ideę dyktatury politycznej z jej siłami policyjnymi, więzieniami, obozami koncentracyjnymi, przymusem pracy i oddziałami egzekucyjnymi dla tych, którzy odważą się przeciwstawić zarządzeniom dyktatora.

Ale istniały i nadal istnieją inne formy dyktatury, które także innymi sposobami oddają w ręce dyktatora życie tych, wobec których będzie on dążył do narzucenia swojej woli.

Dyktator, który kontrolował wszystkie środki utrzymania − całą żywność − nie będzie potrzebował policji ani więzień, żeby narzucić swoją wolę innym. Każdy będzie zmuszony poddać się jego życzeniom, albo inaczej umrze z głodu.

W naszym współczesnym świecie, gdzie rzeczy potrzebne do podtrzymania życia pochodzą z różnych źródeł, środki przetrwania można otrzymać tylko na rynku, ponieważ tylko niewiele osób produkuje wszystko, czego potrzebują do życia. Innymi słowy, pojedyncza osoba nie może utrzymać się przy życiu, o ile nie posiada środków na zakup produktów; inaczej mówiąc, musi mieć pieniądze.

Ktokolwiek potrafi zdobyć całkowitą kontrolę środków płatniczych i jest w stanie uwolnić lub ograniczyć je, racjonować lub w inny sposób robić z nimi, co zechce, znajduje się w pozycji absolutnego pana całej populacji, która zależy od pieniędzy potrzebnych na życie. Taka władza jest faktycznie realizowana dzisiaj przez nasz system bankowy, który włącza zarówno banki prywatne jak i banki centralne.

„W swojej garści"

Reginald McKenna był w 1934 r. prezesem Banku Midland, jednego z pięciu wielkich banków komercyjnych Anglii. Poprzednio pełnił funkcję Kanclerza Skarbu, inaczej Ministra Finansów. Był to człowiek, który z pewnością wiedział, o czym mówi, gdy tematem była bankowość. W styczniu 1934 r. przed spotkaniem udziałowców Banku Midland wypowiedział następujące słowa:

„Obawiam się, że zwykły obywatel nie zechciałby usłyszeć, że to banki mogą tworzyć pieniądze i że to robią. Ilość istniejących pieniędzy różni się tylko w zależności od tego, czy banki zwiększają czy zmniejszają depozyty. Wiemy, jak to jest realizowane. Każda pożyczka bankowa i każdy bankowy zakup papierów wartościowych tworzą depozyt, a każda spłata pożyczki i każda sprzedaż bankowa anulują go. A ci, którzy kontrolują kredyt narodu, kierują polityką jego rządów i trzymają los jego mieszkańców w swojej garści".

To, co powiedział ten bankier znalazło w sposób godny podziwu odbicie siedem lat później w encyklice papieża Piusa XI Quadragesimo Anno:

„Skupia się także niezmierna potęga i despotyczna władza ekonomiczna w ręku nielicznych jednostek... To ujarzmienie życia gospodarczego najgorszą przybiera postać w działalności tych ludzi, którzy jako stróże i kierownicy kapitału finansowego władają kredytem i rozdzielają go według swej woli. W ten sposób regulują oni niejako obieg krwi w organizmie gospodarczym i sam żywioł gospodarczego życia trzymają w swych rękach, że nikt nie może wbrew ich woli oddychać".

Ponad rządami

Ta finansowa dyktatura panuje nawet nad tymi rządami, które wydają się być najsilniejsze. Politycy, którzy musieli klękać przed tą władzą, nie wahali się przyznać tej dominacji władcom pieniędzy.

Jednym z najwybitniejszych spośród tych polityków był William Gladstone (1809-1898), czterokrotny premier Anglii w latach: 1868-74, 1880-85, przez kilka miesięcy w 1886 r. i od 1892 do 1894 r. Najpierw był Kanclerzem Skarbu (Ministrem Finansów) zanim został liderem Partii Liberalnej. Gladstone mocno krytykował politykę finansową Disraelego, ale kiedy znalazł się na tym samym stanowisku, szybko się zorientował, kto naprawdę trzymał stery władzy. Oto, co musiał powiedzieć. „City" oznacza tu finansowe kręgi Londynu, co odpowiada Wall Street w Nowym Jorku, czy St. James Street w Montrealu.

„Od chwili, gdy objąłem stanowisko Kanclerza Skarbu, zacząłem się uczyć, że państwo zajmowało, wobec Banku Anglii i City, zasadniczo fałszywą pozycję w sprawie finansów... Osią całej sytuacji było to, że sam rząd nie miał być niezależną władzą w sprawach finansowych, ale miał pozostawić władzę pieniądza jako najwyższą i niekwestionowaną".

Woodrow Wilson (1856-1924), będąc prezydentem Stanów Zjednoczonych, przedstawił swoje uwagi na temat władzy pieniądza i ludzi, którzy ją kontrolowali:

„Wielki przemysłowy kraj jest kontrolowany przez jego system kredytowy. Nasz system kredytowy jest prywatnie skoncentrowany. Dlatego rozwój kraju i cała nasza działalność znajduje się w rękach niewielu ludzi... Staliśmy się jednym z najgorzej zarządzanych i jednym z najpełniej kontrolowanych i opanowanych rządów cywilizowanego świata. Już nie rządem opartym na wolności opinii i na przekonaniu oraz głosie większości, ale rządem opartym na opinii i przymusie małej grupy dominujących ludzi".

Na długo przed Wilsonem, Thomas Jefferson (1743-1826), który był prezydentem Stanów Zjednoczonych od 1801 do 1809 r., pisał w roku 1816:

„Zdecydowanie uważam, że instytucje bankowe są bardziej niebezpieczne od regularnych wojsk i że zasada wydawania pieniędzy, które mają być spłacane przez potomnych pod nazwą finansowania, to jednak oszukiwanie przyszłości na wielką skalę".

Ten sam Jefferson powiedział także, przy innej okazji:

„Jeśli Amerykanie kiedykolwiek pozwolą prywatnym bankom na kontrolę emisji swojej waluty, najpierw przez inflację, a potem przez deflację, banki i korporacje, które będą wyrastały wokół nich, pozbawią ludzi wszelkiej własności, aż ich dzieci nie obudzą się bezdomne na kontynencie, który opanowali ich Ojcowie".

Abraham Lincoln (1809-1865), który był prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki od 1860 r. do zamachu na jego życie w 1865 r., pisał 21 listopada 1864 r. w liście do pułkownika Williama F. Elkinsa, na krótko przed zakończeniem amerykańskiej wojny secesyjnej:

„W wyniku tej wojny na tron zostały wprowadzone korporacje, po czym nastąpi era korupcji na wysokich stanowiskach, a władza pieniądza w naszym kraju dołoży wszelkich starań, aby przedłużyć swoje panowanie, pracując nad uprzedzeniami ludzi, aż cały majątek nie znajdzie się w rękach nielicznych, a republika nie zostanie zniszczona".

Salmon P. Chase (1808-1873), Sekretarz Skarbu w gabinecie prezydenta Abrahama Lincolna, wypowiedział te prorocze słowa:

„Moje pośrednictwo w doprowadzeniu do uchwalenia Narodowej Ustawy Bankowej było największym finansowym błędem mojego życia. Spowodowało to powstanie monopolu, który wpływa na wszystkie sprawy kraju. Ustawa ta powinna zostać uchylona, ale zanim to nastąpi, ludzie z jednej strony, a banki z przeciwnej będą prowadziły taką walkę, jakiej nigdy nie oglądaliśmy w tym kraju".

Mówiąc o zamachu na Lincolna, Otto von Bismarck (1815-1898), premier Prus i późniejszy pierwszy kanclerz Niemiec, pisał:

„Śmierć Lincolna była katastrofą dla chrześcijaństwa... Obawiam się, że zagraniczni bankierzy z ich chytrością i krętymi sztuczkami dojdą do całkowitej kontroli obfitego bogactwa Ameryki i będą go używać do systematycznego korumpowania współczesnej cywilizacji. Nie będą wahali się pogrążyć całego chrześcijańskiego świata w wojnach i chaosie, żeby ziemia stała się ich dziedzictwem".

Na zakończenie pierwszej wojny światowej alianci zebrali się w Wersalu, żeby przygotować traktat, który rozstrzygnąłby status pokonanych w stosunku do zwycięzców. Traktat Wersalski, który zawierał w sobie zalążki następnej wojny, był bardziej dziełem finansjery niż polityków. David Lloyd George reprezentował Wielką Brytanię, Georges Clemenceau, Francję, a Woodrow Wilson, Stany Zjednoczone. David Lloyd George (1863-1945) deklarował później:

„Międzynarodowi bankierzy zmietli mężów stanu, polityków, dziennikarzy i prawników − wszystkich na jedną stronę − i wydali swoje rozkazy z apodyktycznością absolutnych monarchów".

Nawet gdybyśmy nie mieli tych szczerych wyznań wielkich mężów stanu, zwykły człowiek wciąż wie bardzo dobrze, że kandydat w wyborach do rządu, mający najlepsze intencje, staje się bezsilny, gdy wejdzie w skład władzy ustawodawczej, żeby zrealizować projekty, które chciał przeprowadzić dla dobra ludzi. Wynika to z tego, że prawdziwa władza nie pochodzi z urny wyborczej, ale tkwi w rękach tych, którzy nie są wybrani, ale kontrolują pieniądze i kredyt.

Założyciel Domu Rothschildów powiedział kiedyś cynicznie: „Pozwólcie mi emitować i kontrolować pieniądze kraju, a ja nie dbam o to, kto tworzy jego prawa".

* * *

Parlamentarna większość − niezależnie od jej siły czy od partii, która może ją posiadać − nie zamierza łamać władzy pieniądza. Do zdetronizowania Mammona [bożka pieniędzy − przyp. tłum.] potrzebna jest inna siła. Ni mniej, ni więcej, tylko determinacja ludzi, którzy nie tylko są zorientowani i wykształceni, ale są także nasyceni filozofią, przeciwną do tej, z której dominującą filozofię uczyniła finansjera. Ludzie, którzy chcą uwolnić się od dyktatury Mammona, muszą najpierw przede wszystkim całkowicie wyeliminować jego kult i przyjąć zasady filozofii zgodne ze zdrową ekonomią.

Jest to filozofia przyjęta przez Kredytowców Społecznych, którzy podążają za nauczaniem przedstawionym w czasopiśmie MICHAEL. Ludzie nie tylko muszą przyjąć te doktryny, ale także dążyć do wprowadzenia ich w życie, poświęcając na to czas, który zostaje im po godzinach pracy zarobkowej. Cywilizacja Kredytu Społecznego zostanie zbudowana tylko poprzez mentalność i zwyczaje Kredytu Społecznego. 

O autorze

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com