French flag English spanish flag

Dziennik patriotów katolickich
dla reformy monetarnej Kredytu Społecznego

Zdrowie za wszelką cenę, chociażby od diabła

w dniu sobota, 01 maj 2004.

Demonolodzy i egzorcyści ostrzegają przed: praktykowaniem wszelkiej formy wróżbiarstwa, jak odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy.
Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności i są zakazane w Biblii.

Ks. Bogusław Jaworowski, MSF

Termin „okultyzm" w prostych słowach można zdefiniować jako odnoszący się do wiedzy tajem­nej. Z języka łacińskiego occultus – oznacza ta­jemny zakryty. Można najpro­ściej powiedzieć, że jest to wiara w to, iż we wszechświecie istnieją energie, byty, siły, i potencjały, nad którymi czło­wiek rzekomo przy pomocy odpo­wiednich inicjacji, wtajemniczeń, praktyk, obrzę­dów i zaklęć może zapanować i te tajemnicze energie, siły, byty i po­tencjały wykorzystywać dla różnych, zamierzonych przez siebie celów. Przy okultyzmie odrzuca się prawdziwą religię, a ci, którzy poświęcili się okulty­zmowi twierdzą, że posiedli tajemnicze poznanie i rozumienie tych sił i bytów. Twierdzą ponadto, że tego rozumienia nie posiadają inni, ponieważ wy­kracza ono poza prawa rozumu i fizyki, np. pano­wanie nad siłami natury, dobry lub zły wpływ na osoby, bezpośredni kontakt z duchami, ze zmar­łymi, czasami z UFO, przepowiadanie przyszłości, czytanie myśli, materializacja przedmiotów, itp.

Odrzuca się więc Boga, gdyż owych mocy i bytów człowiek nie odnosi do Boga ani w istnieniu, ani w działaniu, czy też korzystaniu z nich. Ponadto w zasadniczy sposób odrzuca się także rozum, gdyż chodzi o moce i byty, które znajdują się całkowicie poza możliwością rozumnej kontroli i naukowego doświadczenia.

Już na pierwszy rzut oka możemy dostrzec pewną bliskość omawianego zjawiska, a nawet związek z magią, spirytyzmem, wróżbiarstwem, astrologią, jasnowidzeniem, satanizmem, czy innymi prakty­kami zakazanymi w Biblii. Kiedy Mojżesz wprowa­dzał Izraelitów do ziemi obiecanej otrzymał od Pana przykazanie dotyczące tego typu praktyk. W zdecydowany sposób zakazał praktykowania wszelkiej magii i zabobonu, co zawarte jest w sło­wach:

„(9) Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych sa­mych obrzydliwości jak tamte narody. (10) Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowa­dzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gu­sła, przepowiednie i czary; (11) nikt, kto by upra­wiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwra­cał się do umarłych. (12) Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. (13) Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. (14) Te narody bowiem, które ty wydzie­dziczysz, słuchały wróżbitów i wywołują­cych umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój. (Pwt 9-14)".

Widzimy, że praktykowanie okultyzmu było między innymi powodem wydziedziczenia narodów za­mieszkujących Kanaan – Ziemię Obiecaną.

Znawcy przedmiotu zauważają, że aby móc wcho­dzić w świat praktykowania okultyzmu potrzeba wtajemniczenia, czyli przyswojenia wiedzy tajem­nej zarezerwowanej tylko nielicznym i najczęściej odpowiedniej inicjacji, która pozwoli doświadczyć tego, co ukryte jest dla ogółu. Często więc, okulty­ści odwołują się do starożytnych tradycji, antycz­nych praktyk, dziś tak bardzo modnych wschod­nich „filozofii hinduskich", czy tybetańskich. Skoro chodzi o wiedzę, która ma być dostępna tylko dla wtajemniczonych, to dostrzegamy ścisły związek okultyzmu z ezoteryzmem. Ezoteryzm z gr. esote­rikos tłumaczymy na: wewnętrzny zamknięty, ta­jemny, tajemniczy, dostępny tylko dla wtajemni­czonych lub wybranych; niedostępny dla ogółu, co oznacza, że chodzi o wiedzę i wtajemniczenia za­rezerwowaną dla wybranych, a nie dla ogółu. Za­uważmy, że o ile okultyzm jest związany z wiarą w istnienie w świecie tych sił, energii i potencjałów itp., to ezoteryzm będzie wiedzą o tych siłach, energiach, potencjałach itp., zarezerwowaną dla wtajemniczonych, niedostępną dla ogółu. Pozo­staje jeszcze trzeci wymiar omawianego zagadnie­nia, a więc sposoby wykorzystywania tych energii, mocy, potencjałów itp. Najprościej można powie­dzieć, że chodzi tutaj o magię. Magia z gr. mageia jest także ogółem wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu, o istnieniu sił nadprzyrodzonych, któ­rych panowanie jest możliwe przy pomocy zaklęć i obrzędów. Zakres tych terminów częściowo się pokrywa, jednak dla nas ważne pozostaje to, że zawsze chodzi o praktyki zakazane w Biblii.

Ten biblijny zakaz ponowiony jest również naucza­niu Kościoła i to bardzo stanowczo.

Wróżbiarstwo i magia

2115    Bóg może objawić przyszłość swoim proro­kom lub innym świętym. Jednak właściwa po­stawa chrześcijańska polega na ufnym powierze­niu się 305 Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności.

2116    Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiar­stwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość42Por. Pwt 18,10; Jr 29, 8.. Korzystanie z ho­roskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, po­sługiwanie się medium są przejawami chęci pano­wania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania so­bie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bo­jaźnią – które należą się jedynie Bogu.

2117    Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by po­sługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdro­wia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religij­ności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do inter­wencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Ko­ściół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.

Zagadnienie, które pragniemy omówić jest bardzo szerokie, ponieważ obejmuje swoim zasięgiem wiele płaszczyzn życiowych, w których porusza się człowiek. Z racjo obszerności zagadnienia my zaj­miemy się jego częścią dotyczącą uzdrowicielstwa okultystycznego, które dzisiaj sieje wiele zamętu w sercach wierzących chrześcijan. Ten zamęt jest tak duży, że widzimy wręcz konieczność podjęcia tego tematu na forum Michaela.

Dlaczego Okultystyczne? Ponieważ często odwo­łuje się do energii i sił, które znajdują się poza sferą rozumnego, naukowego doświadczenia. Człowiek od niepamiętnych czasów zadaje sobie pytania dotyczące sensu i celu życia, przyszłości, śmierci i tego, co najbardziej go dotyka – problemu cierpienia. Nikt nie chce cierpieć. Ból jest złem, z którym ludzkość toczy walkę i pragnie go wyelimi­nować z życia. Rozwój nauk medycznych obejmuje swoim zasięgiem coraz większą ilość schorzeń, które można w skuteczny sposób leczyć. Jednak nadal pozostaje ogromna ilość takich chorób, któ­rych nie rozpoznano do końca, a co za tym idzie, których nie można skutecznie leczyć. Ponadto na miejsce tych, które udaje się opanować pojawiają się ciągle nowe, które zbierają śmiertelne żniwo. Wielu ludzi nie znajdując pomocy u lekarzy szuka jej u uzdrowicieli zgodnie z zasadą „tonący brzytwy się chwyta". I tutaj mamy niesamowitą przestrzeń dla rozwoju różnego typu uzdrowicielstwa. Mnożą się więc jak „grzyby po deszczu" zakłady, czy ga­binety uzdrawiania. Nie chcę tutaj na jednej płasz­czyźnie umieścić wszystkich, którzy nie są wy­kształconymi lekarzami, a trudnią się pomocą lu­dziom w różny sposób. Nie mam takiego zamiaru, ponieważ mógłbym wielu ludzi skrzywdzić. Podam jednak pewne kryteria, które mogą pomóc w wery­fikowaniu tych, którzy oferują nam powrót do zdro­wia a są dla nas niebezpieczni, ponieważ stwa­rzają duchowe zagrożenie.

Pierwszym i podstawowym kryterium, jakie mogli­byśmy zastosować do weryfikacji tego, czy dana metoda jest okultystyczna, czy nie, jest sposób diagnozy chorego. Ogólnie mówiąc chodzi o to, w jaki sposób uzdrowiciel uzyskuje informację o na­szej chorobie? Jeśli czyni to przy pomocy narzędzia okultystycznego powinniśmy być ostrożni i nie poddawać się nawet takim badaniom.

Co to jest narzędzie okultystyczne?

Najczęściej jest to narzędzie różdżkarskie, typu wahadełko, czy różdżka. Aby zrozumieć kryjące się w takim narzędziu niebezpieczeństwo trzeba odwołać się do zasady działania takiego narzę­dzia, które ma nam dostarczyć informacji o choro­bie. Otóż, aby taką informację uzyskać, trzeba naj­pierw przed przystąpieniem do badania ustalić kod porozumiewania się z tym narzędziem. Uzdrowiciel umawia się najpierw z np. z wahadełkiem, że bę­dzie się kręciło w odpowiedni sposób odpowiada­jąc mu na pytania. I na przykład, jeśli trzymając w odpowiedni sposób wahadełko zadaje pytanie np. czy ta osoba jest chora, jeśli odpowiedź brzmi: „tak jest chora", to wahadełko ma się poruszyć np. w prawą stronę, jeśli odpowiedź brzmi: „nie, jest zdrowa", to wahadełko ma się poruszyć w lewą stronę, lub też inaczej: na tak ma się wychylać w przód i w tył, a na nie w prawo i w lewo. Taki spo­sób uzyskiwania informacji posiada w sobie ele­menty okultystyczne. Już na pierwszy rzut oka mo­żemy zauważyć, że jest to działanie o charakterze magicznym. Uzdrowiciele mówią, że jest to jakaś forma bioenergii /lub czegoś podobnego/, że są to zdolności, dzięki którym ona im odpowiada. Odpo­wiedź jest prosta: jeśli to jest energia, to jak ona może mnie zrozumieć i umówić się ze mną, w jaki sposób ma mi odpowiadać. Jeśli jeden diagnozu­jący może umówić się na ruch okrężny prawo-lewo i ona odpowiada, a inny umawia się, że na tak po­rusza się ono przód-tył, a na nie lewo-prawo ru­chem prostolinijnym. To oznacza, że ta energia mnie rozumie. Mało tego, ona potrafi się dostoso­wać do mojego pytania i według mojego klucza mi odpowiadać. Jeśli byłaby to energia, to zawsze można by zmierzyć ją w ten sam sposób. Tak samo sprawa wygląda z różdżką, której zasada działania jest dokładnie ta sama. Człowiek trzy­mający różdżkę umawia się jak ma mu się wyginać i w myślach, chociaż my tego nie słyszymy zadaje pytanie czekając odpowiedzi. Może przy tym dia­gnozować chorego, który tych pytań nawet sobie nie uświadamia. Narzędzi różdżkarskich jest wiele rodzajów, i choć są one różne, to działają zawsze w podobny sposób. Znano je już w Biblii i oczywi­ście zostały tam potępiane. Prorok Ozeasz, wspo­mina o podobnych praktykach:

„opuścili Pana, by uprawiać (11) nierząd. Wino i moszcz odbierają rozum. (12) Lud mój zasięga rady u swojego drewna, a jego laska daje mu wy­rocznię; bo go duch nierządu omamił - opuścili Boga swojego, aby cudzołożyć" /Oz 4,10-12/.

    Pozostaje otwarte pytanie: Kto odpowiada na zadawane pytania? Czy możliwe jest uzyskanie prawidłowej odpowiedzi na tak zadane pytanie. Demonolodzy i egzorcyści ostrzegają, że ten spo­sób diagnozy, jest czystym spirytyzmem, a więc kontaktem ze złymi duchami. Taką samą metodą próbuje nawiązać się kontakt ze światem ducho­wym np. w czasie seansów spirytystycznych – po­pularnie nazywanych wywoływaniem duchów. Po­dobnie, lecz narzędzie się zmienia i odpowiednio może to być np; wirujący stolik, pismo automa­tyczne, talerzyk i plansza, czy plansza i waha­dełko, lub osoba medium, przez którą następuje kontakt i duchy posługując się jej ciałem mówią. Mamy tutaj zadziwiające podobieństwo, tak samo bowiem, zadaje się pytanie i czeka na odpowiedź. Sam proceder jest zakazany zarówno w Biblii jak i w kościele, co możemy zauważyć w cytowanych powyżej punktach Katechizmu.  Badacze zjawiska poskreślają, że większość tych, co oferują nam ta­kie usługi, to iluzjoniści, natomiast część z nich to prawdziwi operatorzy okultyzmu, ludzie o postawie i osobowości mediumicznej, wchodzący w kontakt z siłami nieczystymi, ze światem demonicznym. Pisze o tym w swoich Książkach. Świadectwo O. Josefa–Marie Verlinde założyciela wspólnoty „Ro­dzina Świętego Józefa" Sam przez wiele lat prak­tykował yogę i przebywając w hinduskich aszra­mach otrzymał nadzwyczajne zdolności, które jak się później okazało pochodziły od sił demonicz­nych.

Ostrzega przed praktykowaniem różdżkarstwa, gdyż nazywa je bezpośrednio spirytyzmem. Ten kontakt ze złymi duchami w początkowej fazie działa destrukcyjnie na otoczenie różdżkarza, czy też uzdrowiciela, chodzi o jego rodzinę. Są świedctwa, ze zło najpierw dotyka bliskich takiego człowieka, jednak zasada jest taka, że Szatan zawsze niszczy narzędzie, którym się posługuje, to jest tylko kwestia czasu. Zwracam się tu do doj­rzałych członków rodzin, by nie pozwalać na tego typu nawet zabawy w domu. Mam doświadczenie po pobycie w domach tak zwanych nawiedzonych, w których manifestują się jakieś nieokreślone siły, że nie tyle jest to związane z domem, ale czasami z osobami praktykującymi jakieś formy okultyzmu, np. różdżkarstwo. Prosi się wówczas o egzorcyzm domu i nie pomaga, ponieważ manifestacje zwią­zane są z osobą, a nie z domem.

Drugi aspekt, który jest bardzo niepokojący, to ten, iż Uzdrowiciele często zaznaczają, że aby nas le­czyć, musimy się na to zgodzić. Bez naszej zgody nie mogą nawet nas zdiagnozować. Wiele osób, które spotykam, a które uczęszczały do tego typu ludzi, potwierdza to, iż wymagano od nich we­wnętrznej zgody na ingerencję. Posiadam świa­dectwa osób, które poddając się diagnozie u uzdrowicieli w czasie diagnozowania prosili o ochronę przed złem odmawiając modlitwy i w od­powiedzi słyszeli słowa uzdrowiciela mniej więcej w tym stylu: "dlaczego nie pozwalasz mi się zba­dać". Odczuwali wówczas niepokój, i dochodzili sami do przekonania, że sprawa ta jest nieczysta. Podobnie, gdy chodzi o leczenie: „Musisz chcieć, abym mógł w ciebie zaingerować, pozwól mi bym wysłał moją uzdrawiającą energię, otwórz się na energię z kosmosu, otwórz się na uzdrawiającą moc przyrody, moich rąk, kamieni, wody itp.

Dlaczego to otwarcie jest niebezpieczne?

Zgodnie z naszą chrześcijańską nauką, człowiek ma w sobie dwie władze duchowe są to: rozum i wolna wola. Te władze stanowią o naszej godno­ści, która wynika z faktu stworzenia na obraz i po­dobieństwo do Boga Stwórcy. Rozumem pozna­jemy rzeczywistość i ją analizujemy, natomiast wolą przyjmujemy lub odrzucamy. To „chcenie" w człowieku jest właśnie angażowaniem woli, władzy duchowej. Jeśli więc ktoś namawia nas do otwar­cia tego chcenia by mógł w nas zaingerować, by weszła w nas jakaś nieznana energia, siła, czy coś w tym rodzaju, to jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ chodzi tu o otwarcie władzy duchowej, która ma nas chronić przed wpływem zła. Jeśli otwieram moje chcenie, czyli zgadzam się, by we mnie weszła jakaś nieznana siła, czy nastąpiła ja­kaś ingerencja, to otwieram się duchowo na wszystko, co jest nieznane, tajemnicze, a więc przede wszystkim na ingerencję sił demonicznych. Zapominamy o tym, że Szatan jak lew ryczący krąży szukając, kogo pożreć. Chodzi o strukturę duchową, o to, co w człowieku jest najgłębsze. Nawet wówczas, jeśli sobie tego nie uświada­miamy, to zagrożenie dla nas zawsze istnieje. Ktoś powiedział: jak może coś we mnie wejść, jeśli ja nie znam tego, jak to może mi zaszkodzić? Ja od­powiadam: Jeśli wchodzisz na posesję do sąsiada, kiedy jest ciemno, a na tym terenie za ogrodze­niem biega bardzo ostry pies, to czy pytam, czy to, iż nie wiesz, że on tam jest ochroni ciebie przed jego zębami? Myślę, że nie muszę odpowiadać na to pytanie. Atakować w sposób niezauważalny to strategia każdego drapieżnika. Jako chrześcijanie mamy obowiązek unikania tego, co niebezpieczne. Biblia daje nam przewodnik poruszania się w tych przestrzeniach. Człowiek jednak nie zawsze sto­suje się do tego drogowskazu. Nie wolno nam otwierać się na nieznaną ingerencję.

Kolejne pytanie: czy możliwe jest uzyskanie zdro­wia w ten sposób?

Papież Jan Paweł II przypomniał na Placu Zwycię­stwa w Warszawie w 1979 roku prawdę: „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa, to znaczy Klucz do ro­zumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa, a raczej czło­wiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć Bez Chrystusa. I dla­tego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi".

Chrystus jest bowiem Słowem Ojca wypowiedzia­nym do człowieka. On przynosi nam zrozumienie prawdy o człowieku, jest to prawda o godności i ostatecznym powołaniu człowieka do szczęścia, prawda o Bogu, który jest Stworzycielem całego świata, Nieba i Ziemi, bytów widzialnych i niewi­dzialnych. Jest to prawda o wielkim dziele zbawie­nia świata, prawda o Niebieskim Jeruzalem, ale i o przerażającej rzeczywistości zła osobowego, zbuntowanych duchów pragnących zguby czło­wieka.

Chrystus przyszedł zniszczyć dzieło diabła. W wielu miejscach ewangelii zauważamy, że złe du­chy mają przystęp do człowieka w różny sposób. Mogą nawet powodować choroby. Pan Jezus ostrzegał, że powstaną fałszywi mesjasze, którzy będą czynić znaki, aby zwieść wielu. Nie pozwala im wierzyć, nakazując modlitwę i czujność. Jeśli Biblia ukazuje, że złe duchy mają wpływ na świat zewnętrzny, to trzeba założyć, że mogą dokony­wać różnych manifestacji również i dzisiaj. Znawcy przedmiotu, szczególnie egzorcyści apelują ostrzegając przed konsekwencjami pseudo me­dycznych praktyk okultystycznych. Posiadają wiele świadectw osób, które po pobytach u okultystów czuły się znacznie lepiej, nawet pozornie zdro­wiały, lecz po pewnym czasie zapadały na inne bardziej niebezpieczne choroby. Niekiedy zdarza się, że choroba zanika, by po pewnym czasie ob­jawić się u któregoś z członków rodziny. Najczę­ściej nie kojarzymy tych faktów i ponownie szu­kamy pomocy u uzdrowiciela zawiązując większą więź z okultystą. Ponadto ludzie po wizytach u ta­kich uzdrowicieli doświadczają destrukcji osobo­wości, często pojawiają się schorzenia natury psy­chicznej. Po pewnym czasie z dużym prawdopo­dobieństwem u wielu można dostrzec problemy z wiarą, modlitwą, praktykowaniem życia sakra­mentalnego, problemy ze spowiedzią. W to miej­sce często pojawia się namiastka wiary, pomie­szania wszystkiego w jednym worku. W sercu znajdują się: własny obraz Boga, który tylko z na­zwy jest Ojcem objawionym przez Chrystusa, po­nadto wszystkie różne praktyki New Age, a więc astrologia, elementy hinduizmu, buddyzmu, ezote­ryki, okultyzmu, spirytyzmu itp. Święty Jan Ewan­gelista ostrzega:

„(1) Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fał­szywych proroków pojawiło się na świecie. (2) Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. (3) Każdy zaś duch, który nie uznaje Je­zusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz prze­bywa na świecie. (4) Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. (5) Oni są ze świata, dlatego mówią tak, jak [mówi] świat, a świat ich słucha. (6) My jesteśmy z Boga. Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu"/1J 4,1-6/.

Uzdrowiciele często na jednej płaszczyźnie umieszczają imię Pana Jezusa i wszystkich innych duchowych przywódców. Twierdzą, że w człowieku jest Boska emanacja, nieskończone możliwości, a Chrystus jest uosobieniem Boskiej emanacji w tym czasie. To oznacza, że nie uznają Chrystusa Jako syna Bożego. Jest On dla nich tylko jednym z wielu. Dla niech niepotrzebne było Zbawienie, za­nika problem odpowiedzialności, grzechu, relacji osobowej z Bogiem. To wszystko sprawia, że na­stępuje wielkie pomieszanie duchowe redukujące Chrześcijaństwo i Boga do Jakiejś bliżej nieokre­ślonej emanacji. Na podstawie powyższego napo­mnienia Św. Jana trzeba stwierdzić, że To właśnie jest duch antychrysta. Neguje on jedyność i niepo­wtarzalność osoby Pana Jezusa, tego, że Bóg wy­ciągnął swoją dłoń o człowieka w Swoim Synu, Odwiecznym Słowie.

Po naświetleniu tego zagadnienia odpowiadam, że złe duchy nie mogą uzdrawiać, mogą jednak ma­nifestować swoją ingerencję w świat materialny, tak zwanymi pseudo uzdrowieniami, które nazy­wamy przeniesieniem symptomów choroby np.: w czasie, na inną część ciała, na kogoś z członków rodziny. Mogą też pozornie uzdrowić, by w konse­kwencji sprowadzić nieszczęście w inny sobie znany sposób. My jednak sobie tego nie uświada­miamy. Można to dostrzec dopiero po głębokiej analizie sytuacji życiowej człowieka. Dlaczego to robią? Przede wszystkim czynią to po to, by zwieźć człowieka i zrealizować swój destrukcyjny dla niego plan.

Efekt placebo

Drugą część tak zwanych uzdrowień stanowią uzdrowienia efektu placebo. Co to Jest efekt pla­cebo? Efekt placebo polega na subiektywnym przekonaniu chorego iż przyjmuje lekarstwo, a w rzeczywistości przyjmuje np. czystą wodę, lecz tego nie wie i okazuje się, że pewna ilość osób i to wcale nie taka mała odzyskuje zdrowie. Spraw­dzając np. skuteczność nowego leku wybiera się grupę np. 2000 tysiące osób i dzieli na dwie grupy po 1000 osób. Jeden 1000 przyjmuje np. czysta wodę, a drugi 1000 lekarstwo zawarte w wodzie, lecz wszyscy, całe 2000 sądzi, że przyjmuje lekar­stwo. Otrzymałem od jednego z lekarzy prowadzą­cych takie badania dane, że przy niektórych cho­robach na 1000 osób przyjmujących czystą wodę w przekonaniu, że jest to lekarstwo, nawet 20% może poczuć się znacznie lepiej a nawet wyzdro­wieć. Uzdrowiciele zawsze znajdą ludzi przez sie­bie rzekomo uzdrowionych, ponieważ subiektywne przekonanie o skuteczności takiej terapii też nie jest bez znaczenia. Uzdrowiciele stosują różne techniki uwiarygodniające się np. z angielskiego jest taka technika o nazwie:

"Cold reading", technika stosowana przez bio­energoterapeutów i wróżbitów:

Polega ona na:

    • używaniu ogólników lub pytań w stylu: "wy­gląda Pani na osobę, którą coś trapi", lub "Zoba­czymy co Panu dolega, bo nie wygląda Pan naj­ciekawiej".

    • Wyszukiwaniu różnych szczegółów, doty­czących życia chorego np.: "coś musiało się stać prawdopodobnie jesienią" albo "w ostatnim czasie coś Pana bardzo poruszyło", po czym podąża się za tym co mówi chory potwierdzając "tak rzeczywi­ście dokładnie to widzę"; ponadto jeśli jest się do­brym obserwatorem łatwo jest po reakcjach cho­rego podczas diagnozy zgadnąć, gdzie boli.

    • Pewnej naturalnej skłonności do zapomina­nia przez nas tego wszystkiego, co nie pasuje do przyjętej hipotezy.

Konsekwencje kontaktów z uzdrowicielami

Takie działanie ich uwiarygodnia, ponieważ idąc do nich wierzymy w ich naturalne zdolności. Od strony psychologicznej ma to wielkie znaczenie i przyczynia się do lepszego samopoczucia cho­rego. Praktyka pokazuje jednak, że tysiące tych, którzy poszukują u nich uzdrowienia, tak naprawdę go tam nie znajdują. Tracą przy tym znaczne sumy pieniędzy, ponieważ owi uzdrawiacze niejedno­krotnie nakazują sobie płacić i to wcale nie małe sumy pieniędzy. Osobiście spotkałem ludzi, którzy stracili majątki, domy pragnąc pomóc np. swoim dzieciom, lecz takiej pomocy nie otrzymali. Zda­rzało się, że uzdrowiciel obiecywał, iż w ciągu kilku seansów nastąpi wyleczenie, żądał od rodziców pieniędzy, oni z ufnością płacili i to trwało całymi miesiącami, a on za każdym razem dawał złudną nadzieję, że będzie zdrowie, ale potrzeba więcej seansów, a co za tym idzie więcej pieniędzy i to trwało kilka lat, kiedy matka dziecka nie mogła już zapłacić ponieważ nie miała pieniędzy i przypomi­nała mu iż obiecał zdrowie po kilku seansach, a minęło kilka lat, odpowiedział bezczelnie, że po­trzeba jeszcze więcej seansów, na słowa rodziców nie mamy więcej pieniędzy odpowiedział to sprze­daj dom, po czym dodał: ty jesteś matka – dom dla ciebie ważniejszy jest od zdrowia dziecka-to była już nikczemność, demoniczna postawa człowieka na wskroś przenikniętego obłudą i zakłamaniem.

Strata pieniędzy nie jest jeszcze czymś najgor­szym w takim przypadku. O wiele gorsze są kon­sekwencje duchowe kontaktu z takimi ludźmi i poddawania się tego typu seansom. Spotykam także pewna formę inicjacji okultystycznej w takich gabinetach uzdrowicielskich. Niektórzy uzdrowi­ciele domagają się spełniania określonych czynno­ści i praktyk, po wypełnieniu których ma przyjść uzdrowienie. Chodzi o pewną ofiarę, która jest wa­runkiem uzdrowienia i może to być zakup jakicś przedmiotów, złożenie datku pieniężnego, czy wy­konanie jakiegoś określonego zadania ma­gicz­nego, od którego ma zależeć nasze zdrowie. Inni opowiadają niezliczone historie o duchach cho­roby, które trzeba usunąć przy pomocy okre­ślo­nych czynności rytualnych. Przeprowadzanie przez wodę, palenie kadzidła, lanie wosku z okre­śloną formułą modlitewną itp. Praktyki te mają swoje źródło również w okultyzmie i stanowią nie­jedno­krotnie formę inicjacji duchowej. Zdarzają się uzdrowiciele, którzy bezpośrednio proponują nam kontakty z duchami przewodnikami, przy pomocy których, będziemy mogli zapanować nad swoją chorobą, a nawet rozwinąć zdolność uzdrawiania. Moja rada jest jedna unikać takich ludzi i odradzać wizyt u nich. Przede wszystkim nie reklamować.

Po wizytach w gabinetach różnej maści uzdrowi­cieli, którzy leczą tak zwaną bioenergią mamy przypadki poważnych zaburzeń psycho-ducho­wych, które są bardzo trudne w diagnozowaniu i leczeniu. Nierzadko występuje konieczność egzor­cyzmów, czyli modlitw o uwolnienie od wpływu złych duchów.

Zanim pójdziemy do tego typu ludzi zastanówmy się dobrze nad tym, co mamy do stracenia.

Jestem świadomy tego, że człowiek cierpiący pra­gnie zdrowia za wszelką cenę, matka ratując swoje dziecko zrobi wszystko, by wyzdrowiało. Zapłaci każde pieniądze i jest w stanie ponieść ogromne ofiary, by mu pomóc.

Źródło pomocy

Pomoc jednak może nadejść tylko z jednego Źró­dła. Źródłem tym jest On, Pan i Odkupiciel, Jezus Chrystus, który wziął na siebie wszelkie choroby, by przynieść nam zdrowie, które jak mówi Biblia jest w Jego ranach.

Cierpienie jest tajemnicą, którą w pełni odsłoni nam dopiero wieczność. Mamy prawo do zdrowia, mamy obowiązek dbać o swoje ciało i duszę. Lecz jeśli Chrystus, Boży Syn przyjął na siebie cierpie­nie, to znaczy, że zostało ono uświęcone. Cena naszego odkupienia to męka i śmierć Chrystusa. Tylko On może człowiekowi przynieść uzdrowienie. W chrześcijaństwie żaden człowiek nigdy w historii, ani w czasach biblijnych, ani w ciągu 2000 lat ko­ścioła nie posiadał daru uzdrawiania w rozumieniu dzisiejszych uzdrowicieli. Nie miał w sobie bio­energii, którą mógłby emanować jak nadajnik i wtłaczać w drugiego człowieka. W chrześcijaństwie najwięksi święci posiadali jedynie dar modlitwy o uzdrowienie. W chrześcijaństwie zasada zawsze jest taka sama: jestem ja modlący się do Boga i człowiek, za którego się modlę, a więc relacja jest ja Bóg i chory, do chorego przez Boga, nigdy ina­czej. Znani święci jak Ojciec Pio, Św. Proboszcz z Ars, Benedykt, czy wielu innych bardzo stanowczo sprzeciwiali się tym, którzy w nich widzieli uzdrowi­cieli. Niejednokrotnie nawet wydalali ich ze swego otoczenia.

Pan Jezus ostrzegał przed takimi prorokami:

 „24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fał­szywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wy­branych. (25) Oto wam przepowiedziałem"/Mt 24,24/.

Czyż nie o nich tu mowa.

Zwiedzenie jest bardzo wielkie, ponieważ chrze­ścijanie nie zauważają zagrożenia. Brak wiedzy w omawianym temacie sprawia, że żniwo zbiera reli­gia demonów, czyli okultyzm szeroko rozumiany. Zatracamy poczucie swojej chrześcijańskiej toż­samości. Zamiast oprzeć się na zdrowych zasa­dach wiary, uciekamy się do jej namiastki, może nawet więcej wiarę zaczynamy traktować na spo­sób magiczny, a to jest już bardzo źle.

Ostatnie pytanie, które rodzi się w sercach czytają­cych ten artykuł: Jak się bronić przed wpływem okultyzmu? Jak wyrwać się ze szponów bestii? Co robić jeśli miałem kontakt z takimi ludźmi i ich praktykami?

Otóż po pierwsze to, co nas najbardziej chroni, to czysta nieskażona katolicka i chrześcijańska prak­tyka wiary. Ona daje najlepszą ochronę przed wpływem zła na człowieka. Jeśli się miało kontakt z tego typu praktykami uzdrowicielskimi, to po­winno się te sprawy wyznać w trakcie sakramen­talnej spowiedzi. Sakramentalna, dobrze odpra­wiona spowiedź jest najskuteczniejszym egzorcy­zmem, jaki pozostawił nam Pan Jezus. Egzorcyści zachęcają do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych wraz z wyrzeczeniem się wszelkich praktyk uzdro­wicielskich okultystycznych włącznie oraz nawią­zanie nowej więzi z Chrystusem. Jeśli kontakt utrzymywany był przez dłuższy czas, to dobrze jest porozmawiać ze swoim ks. Proboszczem, lub spowiednikiem, aby on rozeznał sytuację. Zaleca się odprawienie mszy świętych z intencją o prze­rwanie wpływów okultyzmu w rodzinie. Przypomina się o ogromnej wartości sakramentaliów chrześci­jańskich, więc pobłogosławionych przedmiotów kultu religijnego. Używania błogosławionej i egzor­cyzmowanej wody, soli, oleju. Rewizja tego, co wisi na ścianach, co noszę na szyi, czy jest to pobłogo­sławiony znak przynależności do Chrystusa, czy może znak przynależności demonicznej. Nieoce­nione jest błogosławieństwo domu, w którym mieszka cała rodzina. Oczywiście wspólna ro­dzinna i indywidualna modlitwa, szczególnie przez wstawiennictwo Niepokalanej Matki Zbawiciela i Świętego Michała Archanioła. Nabożeństwo do swojego Anioła Stróża. Pamiętajmy jednak, że sa­kramentaliów nie możemy traktować na sposób magiczny jak amuletów, lecz że ich wartość i sku­teczność wypływa z odniesienia do Boga, z mo­dlitwy kościoła i naszej duchowej postawy, naszej wiary.

Drodzy chrześcijanie by wzrastać w wierze po­trzeba nam ciągle na nowo pogłębiać więź z Chry­stusem, On nasz Pan powiedział czuwajcie i módl­cie się, abyście nie ulegli pokusie. Tylko modlitwa i światło Ewangelii, pozwoli nam pogłębiać osobową więź z Chrystusem i ciągle na nowo odkrywać w nim nieskończony dar udzielony przez Boga tym, którzy go szukają. Obyśmy korzystając ze światła ewangelii ustrzegli się, niebezpieczeństwa zwie­dzenia i by słowa Pana: „(22) Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych du­chów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? (23) Wtedy oświad­czę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawość" /Mt 7,22-23/ nie były skierowane do nas.

Z pozdrowieniem,

ks. Bogusław Jaworowski MSF

Literatura:

1. O. Josefa–Marie Verlinde, Bóg wyrwał mnie z ciemności. Wydawnictwo Pro-Eko Wydawnictwo Noe, Warszawa 1998.

2. Posadzki Aleksander SJ, Okultyzm, Magia, De­monologia, Wydawnictwo M, Kraków 1998.

3. Posadzki Aleksander SJ, niebezpieczeństwa Okultyzmu, Wydawnictwo M, Kraków 1997.

4. Samuel Pfeifer, Czy zdrowie za wszelką cenę, Medycyna alternatywna, a wiara chrześcijańska, Wydawnictwo Effatha, Wrocław 1994

5. Gabriele Amorth, Wyznania egzorcysty, Edizioni Dehoniane, Roma 1993, Edycja Świętego Pawła, 1997.

6. Gabriele Amorth, Nowe wyznania egzorcysty, Edizioni Dehoniane, Roma 1992, Edycja Świętego Pawła, 1998.

7. Gabriele Amorth, Egzorcyści i psychiatrzy, Edizioni Dehoniane, Roma 1996, Edycja Świętego Pawła, 1999.

8. Leksykon Duchowości Katolickiej, Praca zbio­rowa pod redakcją ks. Marka Chmielewskiego, Wydawnictwo „M" Lublin-Kraków 2002.

9. Raul Salvucci, Jasne słowa na temat ciemnej rzeczywistości, Wydawnictwo „M", Kraków 1998.

10. Królikowski Janusz, Wyklinam cię i wypędzam, podstawy teologii i praktyki egzorcyzmów, Dom wydawniczy Rafael, Kraków 2003.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com