Publikujemy artykuł Alaina Pilote'a na temat suwerenności narodowej, która zależy od posiadania narodowej waluty. Przykład Kanady (Pilote jest Kanadyjczykiem) odnosi się tu do każdego kraju.
Alain Pilote
Biskup Schooyans z Belgii (patrz artykuł na str. 3-4) i papież Jan Paweł II ostrzegają nas przed niebezpieczeństwami globalizacji. Jednym z najbardziej oczywistych jest przeniesienie produkcji wyrobów przemysłowych z Kanady i USA z powodu taniej pracy. Ponieważ minimalna płaca w Meksyku wynosi około 3 dolary USA na dzień wiele kompanii nie waha się: przenoszą się do Meksyku ze swoją pracą.
Nasi stali Czytelnicy wiedzą, że łączenie się korporacji i narodów zmierza do ostatecznego celu – jednego rządu światowego, żeby coraz mocniej kontrolować ludzi. Ostatecznie spotkanie w Quebec City w Kanadzie, na przykład, jest początkiem łączenia wszystkich Ameryk w jeden rząd, z jedną walutą. Gdy Papież mówi o „globalnym systemie zarządzania przez kilka centrów, znajdujących się w rękach osób prywatnych", wiemy kim są te „prywatne osoby": są baronami wysokiej finansjery.
Finansjera nie chce żadnego suwerennego i samowystarczalnego kraju, który w ten sposób będzie zdolny uniknąć jej kontroli. Zasadniczym punktem jest tu emisja narodowej waluty. Żaden kraj, który nie emituje swoich własnych, wolnych od długu pieniędzy, nie może uchodzić za suwerenny.
Przekonuje się Kanadyjczyków, że byłoby rzeczą dobrą dla Kanady oddanie dolara kanadyjskiego w zamian za dolar amerykański – zupełnie tak, jak kraje europejskie oddają swoje narodowe waluty za euro w styczniu 2002 r. – ale byłby to koniec suwerenności Kanady i wprowadzenie zasad Kredytu Społecznego w tym kraju byłoby praktycznie niemożliwe.
Ci, którzy rozumieją zasady Kredytu Społecznego wiedzą, jaką szkodę dla narodu oznacza porzucenie własnej narodowej waluty. W każdym systemie monetarnym, zalecanym przez filozofię Kredytu Społecznego, pieniądze muszą być emitowane wtedy, kiedy wytwarzane są nowe produkty i pieniądze muszą wracać do swego źródła (narodowego banku centralnego), kiedy produkty są konsumowane, tak by zawsze istniała równowaga między pieniędzmi i produkcją (tyle pieniędzy, ile produktów, ani mniej, ani więcej), żeby zapobiegać jakiejkolwiek inflacji cenowej.
Tak czy inaczej nie ma tutaj dlatego kwestii emisji pieniędzy, a zatem kwestii wywołania niekontrolowanej inflacji, jak to z zamiłowaniem powtarzają przeciwnicy jakichkolwiek reform monetarnych, żeby straszyć ludzi. Na przykład przemysłowiec Henry Ford porównał kiedyś pieniądze do znaczków pocztowych, kiedy mówił:
„Funkcją pieniędzy nie jest robienie pieniędzy, ale wprowadzenie w ruch dóbr i usług. Pieniądze są tylko częścią naszego systemu transportowego. Przenoszą one dobra od człowieka do człowieka. Banknot dolarowy jest jak znaczek pocztowy; nie służy niczemu, dopóki nie wprawi w ruch towarów między ludźmi."
Nigdy nie usłyszycie o strachu z powodu inflacji znaczków pocztowych, o znaczkach tracących wartość, ponieważ wydrukowano ich zbyt wiele. Jeśli pójdziecie na pocztę, żeby kupić znaczki nigdy nie usłyszycie urzędnika mówiącego: „Przepraszam, nie mamy już znaczków na sprzedaż; wszystkie znaczki wydrukowane w kraju na ten rok zostały sprzedane. Proszę przyjść w następnym roku!" Nie, drukuje się właśnie tyle znaczków, ile ich potrzeba, żeby listy mogły kursować bez przeszkód.
Co więcej, znaczek wchodzi do obiegu, kiedy jest przylepiony na kopercie, żeby umożliwić jej dotarcie do celu i jest potem ostemplowany, kiedy opuszcza urząd pocztowy. Tak więc nie może być on nigdy użyty dwa razy.
System Kredytu Społecznego powinien działać mniej więcej w ten sam sposób. Jak już powyżej wspominaliśmy, nowe pieniądze będą tworzone na nową produkcję i będą „kasowane", wycofywane z obiegu i zwracane do źródła, w miarę konsumpcji dóbr i usług.
Dziś banki prywatne przywłaszczyły sobie suwerenną władzę tworzenia pieniędzy (banki centralne krajów zachodnich tworzą faktycznie mniej niż 5% wszystkich pieniędzy swoich krajów) i próbują one połączyć tę władzę. Pożyczając nie pieniądz papierowy, lecz pieniądz bankowy (czeki, czy liczby nie istniejące nawet na papierze, tylko w kartach mikroczipowych lub w komputerach w formie sygnałów elektronicznych), banki prywatne mogą pożyczać wielokrotność sumy, którą rzeczywiście posiadają jako rezerwę w pieniądzach papierowych. (W Kanadzie banki prywatne pożyczają 100 razy więcej pieniędzy, niż wynoszą ich rezerwy gotówkowe, w USA stosunek ten wynosi 40.)
Banki nakładają odsetki na pieniądze, które tworzą z powietrza, przy pomocy pióra lub klawiatury komputera, podczas gdy wartość tych pieniędzy oparta jest na produkcji kraju, która nie należy do bankierów, ale do wszystkich obywateli. Nasi stali Czytelnicy wiedzą od dawna i powinien to wiedzieć każdy obywatel, że jest to po prostu niedorzeczne, żeby jakikolwiek suwerenny rząd pożyczał na procent, z prywatnych banków, pieniądze, które może stworzyć sam, bez odsetek. Oczywiście, pieniądze te nie mogą być emitowane dowolnie, ale muszą odpowiadać ilości istniejących produktów.
Wtedy rządy mogłyby finansować bez odsetek wszystkie potrzeby swoich krajów i nie musiałyby już dłużej płacić odsetek od swoich długów, ponieważ zaprzestałyby w ogóle zadłużania się.
W przypadku naturalnych kataklizmów, wymagających pomocy rządowej dla ludności i wymagających odbudowy, suwerenny rząd każdego kraju mógłby udzielić takiej pomocy, używając swego własnego banku centralnego i tworząc wolne od odsetek pieniądze.
Celem banków prywatnych nie jest w żadnym wypadku emisja pieniędzy zgodnie z potrzebami ludności, ich celem jest uzyskanie coraz większego zysku i zmuszanie rządów, przedsiębiorstw i osób prywatnych do pożyczania od nich coraz więcej i wchodzenia coraz głębiej w długi. Oligarchia bankowa wie bardzo dobrze, że jeżeli tylko jeden kraj przejąłby kontrolę emisji swojej waluty, byłby to śmiertelny cios dla jej monopolu tworzenia kredytu, ponieważ kraj ten dałby całemu światu dowód na to, że państwo może funkcjonować bez pożyczania pieniędzy z banków prywatnych, a inne kraje wkrótce poszłyby za tym przykładem. Oto dlaczego przez ustanowienie tylko jednego centralnego banku dla wszystkich krajów europejskich bankierzy uczynią niemożliwym całkowite finansowe uwolnienie jakiegokolwiek kraju w Europie.
Dlaczego zamykać szpitale, ograniczać instytucje użyteczności publicznej lub prywatyzować je, kiedy istnieją fizyczne możliwości – materiały i ludzie zdolni do pracy – dostarczania tych usług? Z uczciwym systemem monetarnym możliwe byłoby finansowanie, bez odsetek i długu, wszystkiego, co jest fizycznie możliwe do wykonania, żeby odpowiedzieć na potrzeby ludzi. Kanadyjczycy muszą dlatego przeciwstawić się jednej walucie dla całej Ameryki, tak jak kraje europejskie muszą przeciwstawić się jednej walucie dla całej Europy. Nie - dla rządu światowego i globalnej waluty, tak - dla uczciwej waluty narodowej, emitowanej bez długu! Tak dla Kredytu Społecznego! Papież powiedział, że jedyną formą globalizacji, która jest pożądana jest „globalizacja solidarności", to znaczy miłość bliźniego.
Alain Pilote