Dlaczego miałbyś nie zgłosić się po implant mikroczipu? Nic wielkiego, tylko mały pryszcz na ręce lub czole. Lekarstwo na wszystkie twoje dolegliwości! Nie potrzebujesz już nosić przy sobie gotówki, czeków, czy kart kredytowych; wszystko to zastąpi mikroczip. Jedno przeciągnięcie urządzeniem skanującym, podłączonym do centralnej bazy danych, spowoduje elektroniczny transfer pieniędzy zarówno w sklepie spożywczym jak też w każdym innym biznesie. Pieniądze automatycznie zostaną potrącone z twego osobistego konta! Zapobiegnie to także wielu przestępstwom, ponieważ złodzieje nie mają dostępu do mikroczipu wszczepionego pod skórę twojej prawej ręki lub czoła. Niepotrzebne już będą pęki kluczy czy szyfry, kombinacje zamków. Twój mikroczip wyśle fale odpowiadające twojemu osobistemu numerowi indentyfikacyjnemu w zapisie cyfrowym. Transmitowany z mikroczipu falami specjalny kod umożliwi otwieranie i zamykanie twojego samochodu, domu, biura i wszystkiego innego chronionego zamkiem. Jaka wygoda!
Rodzice – nie będzie więcej zaginionych dzieci i ucieczek! Albo, może koniecznie potrzebujesz nagle kogoś odnaleźć. Po prostu zadzwoń do twojego lokalnego Banku Danych Kontroli Człowieka i podaj imię dziecka lub osoby, którą potrzebujesz odnaleźć. Za pomocą komórkowych przekaźników i satelitów, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a już osoba z mikroczipem wysyłającym częstotliwość odpowiednią poszukiwanemu numerowi identyfikacyjnemu została zlokalizowana, i już znalazłeś swojego małego Jasia czy Zuzię albo kogokolwiek innego.
Sto jeden zastosowań dla twojego osobistego, wszczepionego w ciebie mikroczipu! Więc dlaczego miałbyś nie zaaplikować sobie mikroczipu pod skórę i dołączyć do naszego społeczeństwa pod sztandarem „Nowego Porządku Światowego”? My przecież ciebie kochamy... Nie wyłamuj się i nie uciekaj od tego wielkiego planu jaki już niebawem opanuje świat, wszystkie kraje, zaprowadzi spokój i harmonię zarówno w całym społeczeństwie jak i wśród poszczególnych jednostek. My przecież ciebie kochamy... A jeśli zdecydujesz się odrzucić to oznakowanie, wtedy pokażesz, że jesteś nieproduktywny i że buntujesz się przeciwko naszemu nowemu społeczeństwu i już nie będzie nam się to podobało.
Wiemy, że te „skrajnie zasadnicze ugrupowania religijne” wywierają na ciebie wpływ i „piorą” twój mózg, a ty nie możesz nic na to poradzić. Więc zanim odetniemy ci głowę, damy ci kilka szans na zmianę twoich zapatrywań. Wyślemy Cię do centrum przeprogramowania na elektrowstrząsowy masaż mózgu i zobaczymy czy to ciebie przekona do tego, że tak jak my chcemy jest najlepiej. My przecież ciebie kochamy...
Pomyślisz sobie pewnie, że to są żarty, takie tam nie z tej ziemi historie wymyślone przez Hollywood. Ja jednak, przyjaciele, nie byłbym skory do śmiechu i nie lekceważył tego.
Przedstawione tu informacje nie pochodzą z jakiegoś filmu ”science fiction” czy magazynu. Jest to czysta prawda, która ma miejsce tutaj i teraz! Tylko przypatrz się uważniej naszemu rządowi, Narodom Zjednoczonym z założeniami Nowego Porządku Światowego i środkom przekazu propagującym szeroko rozwiniętą technologię i jej możliwości w rozwiązywaniu wszystkich ludzkich problemów. Patrz i słuchaj. Niebawem sam zobaczysz. Nigdy jeszcze w historii świata wiedza i technologia nie osiągnęła tak nieskończenie niebotycznych wysokości. Nigdy przedtem człowiek nie był w stanie przemieszczać się w tę i z powrotem z taką łatwością i prędkością, mimo iż samoloty czy inne środki lokomocji nie istnieją od dzisiaj. Co więcej – dla wielu przestarzała i uważana za mit Biblia, już od dawna głosiła przepowiednie, że przy końcu czasów tak właśnie będzie.
Wynalazki technologii i era komputerów, szczególnie w ostatnich latach, przygotowały solidne podłoże dla „znaku bestii” i jednego światowego systemu przepowiadanego w Apokalipsie. Poprzez satelity, komputery i wspominaną przez samego Billa Clintona „Autostradę Informacji” (Information Highway), łączymy każdego mężczyznę, każdą kobietę, młodzież i dzieci ze światową siecią i bankiem danych. Podobna technologia i komunikacja jest przedstawiona w tle powieści „Tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty czwarty” przez Georgea Orwella w opisie Wielkiego Brata (Big Brother Government). Czyżby to tylko przypadek, że ulubionymi książkami pani Hilary Clinton są: „1984” i „Nowy wspaniały świat” („Brave New World”), Aldousa Huxleya (z 1931 r.), w których to rząd, przy użyciu technologii, utrzymuje pod ścisłą kontrolą wszystkie oblicza społeczeństwa.
Wśród nowych wynalazków technologii istnieje właśnie mikroczip, który w rękach rządów ma perspektywę przeistoczenia się w „znak bestii”, bez którego „nikt nie będzie mógł kupić ani sprzedać”. Carl Sanders był czołowym inżynierem elektroniki pracującym dla rządu amerykańskiego we współpracy z FBI, CIA, IRS i innymi agencjami rządowymi. Zajmował się on głównie wynalazkami techniki, projektując przede wszystkim urządzenia na potrzeby szpiegowskie i przyrządy do sprawowania kontroli w ramach bezpieczeństwa. Jest on w posiadaniu wielu patentów, a za swoje osiągnięcia i poświęcenie, został nagrodzony przez samego Prezydenta i Gubernatora. Carl Sanders brał udział w 17 spotkaniach „Nowego Światowego Porządku”, w których uczestniczyli szefowie urzędów stanowych tacy jak: Henry Kissinger i Bob Gates. W spotkaniach dyskutowano nad projektem wprowadzenia w życie jednego systemu na całym świecie. Rząd zlecił drowi Sandersowi zaprojektowanie mikroczipu do celów medycznych, lokacyjno-identyfikacyjnych, mikroczipu, który mógłby być wszczepiony pod skórę za pomocą specjalnej igły (szybka i wygodna metoda, która mogłaby być stopniowo zaakceptowana przez całą ludność).
Dr Sanders, dysponując całym zespołem inżynierów, hojnie dotowany przez amerykański rząd pieniędzmi pochodzącymi z podatków, podołał zadaniu i zaprojektował mikroczip zasilany baterią litową, wykorzystującą zmiany temperatury skóry do regenerowania energii. Inżynierowie wydali półtora miliona dolarów (w owym czasie) na badania, aby znaleźć najlepsze i najwygodniejsze miejsce do wszczepienia mikroczipu. No i zgadnijcie! Badania wykazały, że czoło i wierzch dłoni są nie tylko najwygodniejszymi, ale i jedynymi miejscami gdzie ciągłe zmiany temperatury są w stanie doładowywać litową baterię. Długość mikroczipu ma siedem milimetrów, zaś w przekroju ma tylko siedemdziesiąt pięć setnych milimetra, przypomina wymiarami ziarnko ryżu. Jest w stanie trzymać w pamięci wiele stron dotyczących twoich danych. Twoje ogólne dane, historia zatrudnienia, rekord o karalności, historia zdrowia, czy informacje finansowe mogą być zaprogramowane w mikroczipie.
Przekaźnik umieszczony w mikroczipie wysyła osiemdziesięcio-pięcio bitowy sygnał cyfrowy. Może on także wysyłać przetworzony sygnał z cyfrowego na analogiczny o specyficznej częstotliwości. Używany jako nadajnik, wykorzystując nadawane sygnały, może przesyłać wszystkie informacje dotyczące ciebie, lub mieć zastosowanie jako lokalizator. Mikroczip zdążono już przetestować wszczepiając go personelowi wojskowemu, kurierom rządowym i pracownikom niektórych korporacji. Próby wszczepiania mikroczipu przeprowadzono na 45 osobach w Anglii, wśród których znajdują się niektórzy aktorzy filmowi i dzieci milionerów. Projekt ten figuruje pod wieloznaczną nazwą Sky Eye / Podniebne Oko („The London Times”, październik ‘98). Wiele Brytyjskich kompanii przygotowuje się do wszczepienia mikroczipów swoim pracownikom w celu kontroli czasu pracy i miejsca przebywania („Windsor Star”, 10 maj ‘99). Mikroczip został użyty także podczas wojny w Zatoce Perskiej, a w sierpniu 1991r. zaprezentowany w programie „20/20” na antenach telewizji Ameryki Północnej.
Dr Sanders uważa, że zaprojektowany przez niego (nad czym bardzo ubolewa) mikroczip jest ”znakiem”, o którym jest mowa w Apokalipsie św. Jana 13:15-17. Po grecku słowo „znak / znamię” brzmi „CHARAGMA”, co w tłumaczeniu oznacza zadraśnięcie lub ukłucie. Warto też zwrócić uwagę na to, że po grecku liczba 666 brzmi CHI XI STIGMA, gdzie pierwsza część oznacza liczbę 666, zaś końcowa, stigma, oznacza „wetknąć, wbić, wkłuć znak do środka, lub odcisnąć (dla oznaczenia własności)”. W świetle tych definicji można nie bez podstaw przypuszczać, że wszczepiany pod skórę mikroczip z powodzeniem może być właśnie tym „znakiem” o którym jest mowa w Apokalipsie.
Od wielu już lat w USA mówi się o wprowadzeniu kart identyfikacyjnych, które wszyscy obywatele będą zobowiązani nosić przy sobie. Być może wprowadzona już do użytku tzw. „Smart Card”, z wbudowanym mikroczipem, jest zwiastunem „znaku Bestii”. Być może to jest jeden z powodów dla którego socjalistyczny program Clintona zagorzale walczy o zniesienie dotychczasowego systemu opieki zdrowotnej i zastąpienie go systemem ściśle kontrolowanym przez rząd, gdzie każdy będzie zmuszony do posiadania karty z mikroczipem (Smart Card).
Widzimy niekończący się postęp idący ku wprowadzeniu tzw. społeczeństwa bezgotówkowego i wzrastającą akceptację tej idei poprzez coraz powszechniejsze używanie kart kredytowych, kart debitowych i elektronicznego transferu pieniędzy. Już w tej chwili na szeroką skalę stosowane jest zaszczepianie mikroczipu pod skórę naszych czworonożnych domowników – psów i kotów. Przy użyciu wież komórkowych i satelitów można zlokalizować nasze zagubione zwierzątko z dokładnością do 3 metrów. Oh, co za wspaniały serwis! Czy my, ludzie, jesteśmy następni w kolejce?
Masowe środki przekazu już rozpoczęły propagowanie wielkiej idei identyfikowania dzieci przy pomocy mikroczipu, jak również korzyści z tego płynących. KidScan w Tuscon, Arizona, już prowadzi swoją działalność oferując za opłatą swój serwis rodzicom. Niedawno Oprah Winphrey, prowadząca słynne w całej Ameryce ”talk show”, poświęciła jeden ze swoich programów właśnie projektowi „naznaczania” dzieci mikroczipem. 24 maja 1999 roku w „WorldNetDaily” podało informację, że niektóre ze szkół planują zaszczepianie mikroczipu studentom jako nowego systemy identyfikacyjnego.
Niebawem zauważymy wzrost zainteresowania tym zagadnieniem na łamach środków masowego przekazu. Elektroniczne transakcje i identyfikacja ludzi przy użyciu technologii wszczepionych mikroczipów nie jest czymś co dopiero nadchodzi ale czymś co już jest! Nie jest mitem czy tylko wymysłem z filmów „science fiction” ale realnym faktem, nad którym musimy się poważnie zastanowić zanim nie będzie za późno.
Jacek Morawa