Społeczna doktryna Kościoła może być podsumowana w postaci podstawowej zasady prymatu osoby ludzkiej:
„Dotyczy to w szczególności społecznej nauki Kościoła, której światłem jest właśnie prawda, celem sprawiedliwość, a głów-ną siłą miłość ... Głównym założeniem tej nauki jest teza, że konieczną podstawą, przyczyną i celem wszystkich instytucji społecznych są poszczególni ludzie.”
Jan XXIII, Encyklika Mater et Magistra, 15 maja 1961 r., punkty 219 i 226.
Kredyt Społeczny podziela tę filozofię. Clifford Hugh Douglas napisał w pierwszym rozdziale swojej pierwszej książki Demokracja ekonomiczna: „Systemy są ustanowione dla człowieka, a nie człowiek dla systemów. Dobro człowieka, którym jest jego własny rozwój, przewyższa wszystkie systemy.”
Papież Jan Paweł II napisał w swej pierwszej encyklice Redemptor hominis (pkt. 16):
„Człowiek nie może zrezygnować z siebie, ze swojego właściwego miejsca w świecie widzialnym, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wytworów.”
Wszystkie systemy muszą pozostawać w służbie człowieka, włączając systemy finansowy i ekonomiczny:
„Jako społeczeństwo demokratyczne, czuwajcie uważnie nad tym, co się dzie-je w świecie pieniądza! Świat finansów jest też światem ludzkim, naszym światem, poddanym sumieniu nas wszystkich; do niego również odnoszą się zasady etyczne. Zatem czuwajcie przede wszystkim nad tym, abyście waszą ekonomią i waszymi bankami wnosili wkład do pokoju świata, a nie – być może nie wprost – do wojny i niesprawiedliwości!”
Jan Paweł II, homilia we Flueli, Szwajcaria, 14 czerwca 1984 r.
Pieniądze powinny służyć, lecz bankierzy przywłaszczając sobie kontrolę nad ich tworzeniem, uczynili z nich instrument panowania:
(pkt. 106) „To ujarzmienie życia gospodarczego najgorszą przybiera postać w działalności tych ludzi, którzy, jako stróże i kierownicy kapitału finansowego władają kredytem i rozdzielają go według swej woli. W ten sposób regulują oni niejako obieg krwi w organizmie gospodarczym i sam żywioł życia gospodarczego trzymają w swych rękach, że nikt nie może wbrew ich woli oddychać.”
Pius XI, encyklika Quadragesimo Anno, 15 maj 1931 r.
Tworzenie pieniędzy przez bankierów jako długu jest środkiem narzucania ich woli jednostkom i sposobem kontrolowania świata:
„...wśród działań i postaw przeciwnych woli Bożej, dobru bliźniego i wśród „struktur”, które z nich powstają, najbardziej charakterystyczne zdają się dzisiaj być dwie: z jednej strony wyłączna żądza zysku, a z drugiej pragnienie władzy z zamiarem narzucenia innym własnej woli.”
Jan Paweł II, encyklika Sollicitudo rei socialis, 30 grudzień 1987 r., pkt. 37
Ponieważ pieniądze są głównie instrumentem społecznym doktryna Kredytu Społecznego proponuje, żeby pieniądze były emitowane przez społe-czeństwo, a nie przez prywatnych bankierów dla ich własnych zysków: „Istnieją pewne kategorie dóbr...
Niespłacalne długi
Zobowiązanie do oddania bankierowi pieniędzy, których on nie stworzył, pociąga za sobą niespłacalne długi. 27 grudnia 1986 r. Papieska Komisja Sprawiedliwości i Pokoju w dokumencie zatytułowanym Etyczne podejście do sprawy długu międzynarodowego pisała:
„Kraje zadłużone znajdują się w istocie jakby w błędnym kole. Chcąc spłacić długi są zmuszone wywozić za granicę coraz większe sumy pieniędzy. Są to zasoby, które powinny być użyte do celów i inwestycji wewnętrznych, a więc do ich własnego rozwoju.
Spłacanie długu nie odbywać się za cenę zduszenia gospodarki krajowej i żaden rząd nie ma moralnego prawa żądać od swoich obywateli ubóstwa sprzecznego z ludzką godnością... Kierując się wskazaniami Ewangelii należałoby przedsięwziąć inne kroki, takie jak zgoda na zwłokę, częściowe a nawet całkowite umorzenie długów... W pewnych przypadkach kredytodawca mógłby zamienić pożyczkę na dotację.
Kościół przypomina, że ludzi i ich potrzeby należy stawiać na pierwszym miejscu, poza i ponad więzami i mechanizmami finansowymi, często przedstawianymi jako bezwzględnie obowiązujące.”
Papież Jan Paweł II napisał w swojej encyklice Centesimus Annus (1 maja 1991 r., pkt. 35):
„Niewątpliwie zasada, że długi winny być spłacane, jest słuszna; żądać jednak lub oczekiwać spłaty, gdy to narzucałoby w istocie decyzje polityczne skazujące całe narody na głód i rozpacz nie byłoby rzeczą godziwą. Nie można wymagać, by zaciągnięte długi były spłacane za cenę zbyt dotkliwych wyrzeczeń. W takich sytuacjach należy poszukiwać sposobów – i to w niektórych przypadkach już się czyni – zmniejszenia, odroczenia czy nawet umorzenia długu, zgodnie z podstawowym prawem narodów do istnienia i postępu.”
Kościół potępia zarówno liberalny kapitalizm jak i marksistowski komunizm. Zauważmy, że Kościół nie potępia kapitalizmu samego w sobie, lecz ‘kapitalizm liberalny’, ‘rodzaj kapitalizmu’. W kapitalizmie Kościół czyni rozróżnienie pomiędzy systemem produkcyjnym, a ‘zgubnym systemem, który mu towarzyszy’, systemem finansowym:
„Ta forma nieskrępowanego ‘liberalizmu’ torowała drogę pewnemu rodzajowi tyranii, słu-sznie potępionemu przez Poprzednika Naszego Piusa XI, gdyż stąd wywodzi swój początek ‘internacjonalizm pieniądza, czyli imperializm międzynarodowy’. Nie można dość mocno potępić tego rodzaju nadużyć gospodarczych, skoro – co z naciskiem znów przypomnieć chcemy – ekonomia jedynie człowiekowi służyć powinna. Ale chociaż trzeba przyznać, że z pewnej formy kapitalizmu zrodziło się tak wiele cierpień, tyle niegodziwości i walk bratobójczych, których skutki jeszcze teraz odczuwamy, byłoby jednak niesłuszne, gdyby wzrostowi uprzemysłowienia przypisywano nieszczęścia, jakie wynikły z błędnych i szkodliwych poglądów ekonomicznych z tymże wzrostem związanych. Co więcej, sprawiedliwość wymaga, abyśmy uznali, że nie tylko organizacja pomocy, ale również postęp przemysłowy stanowią konieczną pomoc w przyspieszeniu rozwoju.”
Paweł VI, encyklika Populorum progressio, o popieraniu rozwoju ludów, 26 marca 1967 r., pkt. 26
Wady, jakie Papieże odnajdują w dzisiejszym kapitalizmie, nie pochodzą z jego natury (własność prywatna, wolna przedsiębiorczość), lecz z systemu finansowego, który jest używany przez ten kapitalizm, systemu, który panuje zamiast służyć, systemu, który wypacza kapitalizm. Papieże nie tylko nie pragną zaniku własności prywatnej, ale chcą, by stała się ona powszechna dla wszystkich:
„W związku z tym Poprzednik Nasz, śp. Pius XII trafnie napomina: ’[...] prawa do używania dóbr ziemskich, jako naturalnej podstawy życia, domaga się sama godność osoby ludzkiej. Prawu temu odpowiada również podstawowy obowiązek przyznania własności prywatnej możliwie wszystkim ludziom’... Dlatego, stosując roztropnie różne wypróbowane osiągnięcia postępu technicznego, nietrudno będzie władzom państwowym stosować taką politykę gospodarczą i społeczną, która ułat-wiałaby jak najszerszy dostęp do prywatnego posiadania takich rzeczy, jak np. trwałe dobra konsumpcyjne, dom mieszkalny, posiadłość wiejską, narzędzia pracy niezbędne w warsztatach rzemieślniczych i jednorodzinnych gospodarstwach rolnych, udziały pieniężne w średnich czy wielkich przedsiębiorstwach.”
Jan XXIII, encyklika Mater et Magistra, paragrafy 113 i 114
Dywidenda proponowana przez Kredyt Społeczny umożliwi sytuację, w której wszyscy staliby się „kapitalistami” i mieli dostęp do dóbr ziemskich. W ten sposób zostałaby urzeczywistniona podstawowa zasada społecznej doktryny kościoła, która głosi, że: dobra tego świata są przeznaczone dla wszystkich ludzi:
„Bóg przeznaczył ziemię i wszystko, co się w niej znajduje do użytku każdego człowieka. (...) Zresztą każdemu przysługuje prawo posiadania części dóbr ziemskich, wystarczającej dla niego i dla jego rodziny.
Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o kościele w świecie współczesnym – Gaudium er spes, pkt. 69
Dywidenda Kredytu Społecznego jest oparta na dwóch podstawach: na dziedzictwie bogactw naturalnych oraz wynalazków poprzednich pokoleń:
„Człowiek, ... łatwo może zdać sobie sprawę z tego, że pracą swoją wchodzi w podwójne dziedzictwo – mianowicie w dziedzictwo tego, co jest dane wszystkim ludziom w zasobach natury, oraz tego, co inni przed nim już wypracowali na gruncie tych zasobów, przede wszystkim rozwijając technikę, czyli kształtując zespół coraz doskonalszych narzędzi pracy; człowiek pracując, wchodzi zarazem w ich pracę.”
Jan Paweł II, encyklika Laborem exercens o pracy ludzkiej, 15 września 1981, pkt. 13
W obecnym systemie tylko ci, którzy są zatrudnieni w produkcji mogą uzyskać dochód, który jest wyrażony w postaci zarobków i pensji. Dochody są ściśle związane z zatrudnieniem. Jest to jednak niezgodne z obecną sytuacją, w której, dzięki nowym wynalazkom, technologii i postępowi, jest coraz mniejsze zapotrzebowanie na ludzką pracę i pracowników wytwarzających dobra: to komputery i roboty wykonują tę pracę zamiast nas.
Czy technologia jest złem? Czy powinniśmy powstać i zniszczyć maszyny, ponieważ odbierają nam pracę? Ależ nie, jeśli praca może być wykonana przez maszynę to wspaniale; ludzie będą mogli wtedy przeznaczyć wolny czas na inną działalność, na zajęcia wybrane przez nich samych. To wszystko będzie możliwe pod warunkiem, że ludzie otrzymają dochody, które zastąpią pensje utracone wraz z zainstalowaniem maszyn i robotów. Inaczej bowiem maszyna, która powinna stać się sprzymierzeńcem człowieka stanie się jego wrogiem, ponieważ pozbawi go ona dochodu i uniemożliwi mu życie:
„Technika w wielkim stopniu przyczyniła się do dobra ludzkości; uczyniła tak wiele dla poprawy warunków życia człowieka, w jego służbie i w ułatwieniu oraz doskonaleniu jego pracy. Jednakże w pewnych momentach technika już nie wie, gdzie jest jej miejsce: czy ma być za ludzkością, czy przeciw niej... Dlatego kieruję swój apel do wszystkich zainteresowanych... do każdego, kto może przyczynić się do zapewnienia tego, by technika służyła rzeczywiście każdemu mężczyźnie, każdej kobiecie i każdemu dziecku na tej ziemi i na całym świecie.”
Jan Paweł II, homilia w Toronto, Kanada, 15 września 1984 r.