Przedstawiamy dwunastą część streszczenia książki dra Olivera Heydorna „Ekonomia Kredytu Społecznego", dokonanego przez prof. Ronniego Lessema. W MICHAELU drukowaliśmy artykuły Olivera Heydorna, jak również fragment jego książki „Ekonomia Kredytu Społecznego" („Social Credit Economics") wydanej w 2014 r.
Wiele z zasobów naturalnych ziemi, de facto, jej kulturowe dziedzictwo, dochód wynikający ze współpracy oraz realny kapitał społeczeństwa, są ekonomicznymi aktywami, do których każdy obywatel musi mieć wystarczający nieskrępowany dostęp, jeśli ma nabywać w rozsądnych ilościach dobra i usługi, których potrzebuje, aby przeżyć i rozwijać się. Ani kolektywizacja ani prywatyzacja tego typu zasobów, poprzez różne formy zawłaszczania nie może być tolerowana, ponieważ obie stanowią próbę monopolizowania elementarnych czynników gospodarczych.
Jednocześnie, ważnym jest, aby wynalazcy i deweloperzy mogli odzyskać koszt inwestycji w procesie twórczym i jest również właściwym, aby otrzymali należne wynagrodzenie za swoją pracę. Jednakże, kiedy minie pewien okres czasu, i z pewnością po tym gdy ci intelektualni przedsiębiorcy umrą, ich produkty, narzędzia i procesy powinny stać się częścią intelektualnych dóbr społecznych.
Co się tyczy banków, to korzystanie z opłat serwisowych w przeciwieństwie do nakładania odsetek wydawałoby się bardziej zgodne z Kredytem Społecznym, ponieważ opłaty serwisowe to obciążenia, które są pobierane w zamian za pomoc, którą bank świadczy klientowi, podczas gdy odsetki są pobierane z udzielanego kredytu. Ponieważ w systemie Kredytu Społecznego kredyt nie ma być postrzegany jako towar, który można kupić lub sprzedać, lecz jedynie jako neutralne narzędzie księgowe, byłoby mało sensownym obciążanie producentów za same pieniądze, gdyż nie mają one żadnej wrodzonej wartości.
Wraz z ustanowieniem Narodowego Bilansu, pojawią się „nowe kredyty na nową produkcję", dostarczane przez NBK poprzez system bankowy, w taki sposób, że każda jednostka produkcyjna, która jest upoważniona przez społeczeństwo będzie posiadać automatycznie dostęp do kredytu producenckiego. Jest rozsądnym oczekiwać, że długoterminowe finansowanie długiem produkcji, szczególnie produkcji kapitałowej, będzie miało tendencję eliminowania finansowania poprzez nowe udziały. Wówczas z punktu widzenia producenta, początkowe uzasadnienie dla rynków giełdowych, jako użytecznego narzędzia pozyskiwania kapitału, zostanie wyparte.
Wraz ze zniesieniem chronicznego długu publicznego na wszystkich poziomach rządowych, nie byłoby konieczności pobierania podatków, w celu obsługi tych długów (odsetki i kapitał). Jako że znaczna proporcja obecnych żądań podatkowych w stosunku do obywateli i ich prywatnych wspólnot nie przedstawia nic innego tylko sumy konieczne do tego, aby rząd mógł obsługiwać długi publiczne, tak więc ogólne obciążenie podatkowe zostałoby odpowiednio zmniejszone. Poza tym, wiele środków opieki społecznej mogłoby zostać zniesionych, ponieważ skrajne ubóstwo, ekstremalne nierówności dochodowe oraz trwały brak zabezpieczeń dochodowych zostałyby znacznie zredukowane w wyniku reform Kredytu Społecznego.
Teraz zwrócimy uwagę na pozytywne rezultaty tego, co Heydorn określa terminem gospodarki społecznej i środowiskowej.
Prawdziwy cel związku gospodarczego, rozumianego jako produkcja pożądanych dóbr i usług, z jak najmniejszą ilością wysiłku dla wszystkich, może w sposób naturalny zostać poszerzony, aby objąć nim to, żeby cała gospodarka nakładała jak najmniejszą ilość obciążeń na „społeczną i środowiskową gospodarkę".
Niezapracowany dochód obdarowałby wszystkie kobiety niezależnie od ich ról społecznych niesłyszanym dotychczas stopniem zarówno ekonomicznej niezależności jak i wolności. Kobiety, które pragnęłyby pracować w systemach przemysłowych mogłyby to kontynuować, w takim stopniu w jakim ich praca jest potrzebna, równocześnie będąc w znacznie silniejszej pozycji, aby zapewnić że ich warunki pracy są wyrównane. Jednocześnie takie kobiety, które preferowałyby poświęcić się w pełnym zakresie wychowaniu swoich dzieci, postrzegać mogłyby to jako bardziej realizowalną opcję w systemie Kredytu Społecznego.
Kredyt Społeczny umożliwiłby jednostkom edukacyjnym, poprzez zmniejszenie ekonomicznych napięć i poprzez stworzenie bardziej wspierającego otoczenia finansowego, ich restrukturyzację w zgodzie z ich fundamentalnymi celami. Jeśli system szkolny ma utrzymać jakikolwiek praktyczny cel, będzie to przygotowanie młodych ludzi do życia według wolnego czasu; to znaczy życia w dziedzinie wybranej przez siebie.
Wówczas to dywidenda narodowa, w powiązaniu ze skompensowanymi cenami, razem z jakimikolwiek publicznymi inwestycjami, które okazałyby się słuszne, powinny wystarczyć do pokrycia kosztów wyższej edukacji wykwalifikowanych studentów. Bycie finansowo beztroskim pozwoliłoby im skoncentrować swój czas i energię na studiach, które przyniosą im samym pożytek oraz będą z korzyścią dla szerszej społeczności.
Blisko związane z uwolnieniem uniwersytetów jest uwolnienie pracy naukowców, inżynierów i techników. Adekwatne wsparcie finansowe dla osób kompetentnych i społecznie odpowiedzialnych, poszukujących spełnienia w obszarach nauki i technologii byłoby łatwiejsze zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz formalnych systemów edukacji. Będzie można oczekiwać nowych naukowych i technologicznych rozwiązań, służących prawdziwemu celowi związków ekonomicznych, politycznych i kulturowych.
Kultura może być definiowana jako duchowe wyrażenie duszy ludzkiej. Jeżeli ludzie znajdują się pod sztuczną presją nałożoną na nich przez dysfunkcyjny system finansowy i ekonomiczny, nie powinno się dziwić, że wiele ich form kulturalnych wyraża strach, znudzenie, złe samopoczucie i frustrację, które taki system powoduje. Kredyt Społeczny umożliwiłby organiczny rozwój bogatszych i bardziej szlachetnych form kulturalnych, w których unikalne cechy różnych ludzi znalazłyby swój właściwy wyraz. Artyści poprzez to uzyskaliby wreszcie czas wolny, który jest tak potrzebnym warunkiem doskonałości.
Korzyści dla środowiska, które obiecuje wnieść ekonomia Kredytu Społecznego są potrójnej natury. Na początek, eliminacja wymuszonej aktywności i wzrostu, znacząco zredukowałyby wiele z nadmiarowej produkcji i konsumpcji, które nie służą autentycznym ludzkim potrzebom, a są jedynie wymagane, aby utrzymać obecny system finansowo na powierzchni. Wraz z tą redukcją, ilość zanieczyszczeń i tempo wyczerpywania się zasobów podobnie by się zmniejszyły.
Ponadto, społeczności działające w Kredycie Społecznym łatwiej mogłyby przyswajać sobie nowe formy działalności gospodarczej, które są bardziej w harmonii ze środowiskiem, ponieważ finanse nie byłyby już dłużej przeszkodą. Na koniec, Kredyt Społeczny dostarczyłby także środków koniecznych na naprawę wielu szkód społecznych i środowiskowych spowodowanych przeszłą działalnością gospodarczą. (cdn)
Streszczenie „Ekonomii Kredytu Społecznego"
Olivera Heydorna dokonane przez Ronniego Lessema