Przedstawiamy ostatnią część opracowania poświęconego Dywidendzie Społecznej przygotowanego przez Lisę Rodrigue-Fournier, Pielgrzyma św. Michała. Pytania postawiła Lisa Rodrigue-Fournier, odpowiedzi udzielił Louis Even, który przez 35 lat napisał wiele artykułów poświęconych Dywidendzie Społecznej. W kolejnych przypisach podane są tytuły artykułów Louisa Evena opublikowanych we francuskim odpowiedniku MICHAELA − VERS DEMAIN, wraz z datami ich publikacji, z których pochodzą odpowiedzi. Tłumaczenie redakcji polskiej MICHAELA.
Inflacja oznacza wzrost cen. Dywidenda Społeczna nie jest uwzględniana przy ustalaniu cen detalicznych. Ceny nie powinny wzrastać z tego powodu.
Gdyby ilość pieniędzy została zwiększona bez uwzględnienia produkcji, popyt mógłby przewyższyć moce produkcyjne. W tym przypadku ceny miałyby tendencję wzrostową z powodu braku produktów. W przypadku Dywidendy Społecznej ceny spadłyby, ponieważ wzrośnie sprzedaż.
Kredyt Społeczny proponuje system finansowy, który jest prosty, ale kompletny. Eliminuje wszystkie przyczyny inflacji, ponieważ pieniądze dokładnie odzwierciedlają rzeczywistość.
Dr Bryan Monahan, przewodniczący Sekretariatu Kredytu Społecznego i bliski współpracownik Douglasa, twierdził, że konflikt między postępem a poszukiwaniem pełnego zatrudnienia stał u źródła inflacji.
Ten zarzut był wielokrotnie odrzucany. Nie da się go utrzymać. Czy ktokolwiek zostawiłby pracę, by zadowolić się Dywidendą, kiedy stanowiłaby ona tylko część jego całkowitego dochodu?
Lenistwo jest wadą. Pieniądze nie zostały przewidziane jako broń przeciwko wadom.
Nie trzeba być czynnie zatrudnionym, aby dzielić się z innymi i troszczyć się o nich57.
Możemy odpowiedzieć pytając, czy słońce otrzymuje wypłatę za ogrzewanie i oświetlanie układu słonecznego? Czy księżyc pobiera wynagrodzenie zależne od wielkości jego półksiężyca? Czy rzeki otrzymują zapłatę według wysokości ich wodospadów? Nic za nic? Czy niemowlę w swoim łóżeczku nie ma prawa do niczego? Czy powiedzielibyśmy, że chorzy i starsi nie mają prawa do niczego?
Pod tym względem Pan Jezus nigdy nie powinien rozmnożyć chleba i ryb, i popełnić „zbrodni” rozdawania ich za darmo. W Modlitwie Pańskiej nie odmawialibyśmy słów: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Zamiast tego Bóg powiedziałby nam, abyśmy zarabiali na nasz codzienny chleb.
Akcjonariusze, którzy otrzymują dywidendy, nie wykazują mniejszego zainteresowania dla swoich przedsiębiorstw. Kiedy pracują w fabryce, której są właścicielami, czy stają się leniwi, jeśli otrzymują dywidendę oprócz wynagrodzenia?
Byłoby głupio tak myśleć. Wiedzą, że tylko zwiększenie ilości lub jakości ich produktów zwiększy ich dywidendy. Dlatego podwajają swoje wysiłki w pracy.
Krytycy mogą argumentować: „To jest zasiłek, sprawi, że ludzie staną się leniwi, ludzie nie będą już chcieli pracować itd.”. Ale wykluczają siebie, nie zaliczając się do leniwych. To o innych się martwią; o populację, którą lekceważą.
Przeciwnie, Dywidenda Społeczna pomogłaby położyć kres korupcji. Dając każdemu dostęp do podstawowych dóbr, społeczeństwo byłoby w służbie wszystkich swoich członków, nie tylko nielicznych preferowanych.
Wołają, ponieważ nie mają niczego i są źli na tych, którzy coś posiadają. Gdyby sami byli kapitalistami, działaliby inaczej.
Czy powinniśmy pozbyć się krytyków? Oczywiście nie.
Jest coś lepszego, co możemy zrobić, a mianowicie uczynić każdego kapitalistą. Musimy uznać fakt, że każdy ma prawo do udziału we wspólnym kapitale. Gdyby wspólnie posiadany kapitał był uznawany i przynosił jego właścicielom dochód, wszyscy byliby kapitalistami, włączając socjalistów!
Wszyscy posiadaliby dobrą miarę wolności; tę samą miarę, z której korzystają ludzie, którzy mają w kieszeni pieniądze, pozwalające im przyjąć pracę, która im odpowiada, i odrzucić pracę, która nie jest odpowiednia.
Ludzie, którzy nie rozumieją Kredytu Społecznego, nie mogą zrozumieć, w jaki sposób Dywidenda Społeczna będzie rozdzielana bez zwiększenia podatków.
Obecnie wszelkie pieniądze pochodzące od rządu w postaci ulgi podatkowej na dzieci, emerytury i zasiłków z opieki społecznej pochodzą z opodatkowania.
Pieniądze są tworzone, ale nie tworzone zdrowo. Pieniądze są tworzone przez banki jako dług, a więc opodatkowanie jest nieuniknione. W systemie Kredytu Społecznego nadal używalibyśmy liczb jako pieniędzy, ale byłyby one wolne od długu. Wszystkie nowe pieniądze będą oparte na zdolności produkcyjnej kraju.
Ponieważ Kredyt Społeczny nie jest znany i rozumiany. Ludzkość została zahipnotyzowana przez jansenistyczną filozofię ekonomiczną utrzymywaną przez potęgi finansowe i tych, którzy chcą panować nad innymi.
Kredyt Społeczny prawdopodobnie nie stanie się niebezpiecznym narzędziem w rękach opresyjnego rządu. Kredyt Społeczny nie zastąpi monopolu bankowego monopolem państwowym. Rząd nie będzie tworzyć pieniędzy według własnego uznania i dla własnych celów.
Kredyt Społeczny przewiduje funkcjonowanie systemu monetarnego w sposób podobny do funkcjonowania systemu sądownictwa.
Rząd mianuje sędziów, ale nie ingeruje w ich orzeczenia. Sędziowie nie wydają wyroków opartych na zysku; ich dochody są niezależne od ich orzeczeń. Obiektywnie osądzają, opierając się na prawach, których sami nie napisali i na faktach, których nie sfałszowali ani nie stworzyli. Wyroki są wydawane na podstawie zeznań, które ustalają fakty. Sędziowie nie zeznają we własnych sądach.
To samo dotyczy systemu monetarnego Kredytu Społecznego. Rząd wyznaczałby członków Narodowego Biura Kredytowego. Biuro zapewniałoby funkcjonowanie systemu monetarnego zgodnie z prawem.
Finanse dokładnie odzwierciedlałyby fakty dotyczące produkcji i konsumpcji. Siła nabywcza byłaby gwarantowana wszystkim obywatelom przez okresową Dywidendę Społeczną. Kiedy jego funkcja zostałaby jasno określona, Narodowe Biuro Kredytowe działałoby bez ingerencji rządu.
System sądowniczy wymaga, aby sprawiedliwość była przedstawiana jawnie i publicznie. Podobnie Narodowe Biuro Kredytowe będzie sporządzało i publikowało okresowe raporty, na podstawie których dokonywano by obliczeń. W takim systemie nie byłoby miejsca na dyktaturę.