Page 29 - Michael 2024 styczen
P. 29

chii, posiadanie nadmiernie zaawansowanych idei w sfe-  nie daje Boga, daje zbyt mało, jak mówiła błogosławiona
        rze społecznej, a także zbytnią niezależność od innych   Matka Teresa z Kalkuty: ’Pierwszym ubóstwem narodów
        gałęzi  Akcji  Katolickiej.  Szczególnie  sprzeciwił  się  mu   jest nieznajomość Chrystusa’. Dlatego trzeba pomagać
        kapelan generalny ds. młodzieży. W listopadzie 1944 r.   w odnajdywaniu Boga w miłosiernym obliczu Chrystusa:
        ks. Hurtado zdecydował, że najlepiej będzie zrezygno-  bez tej perspektywy nie można stworzyć cywilizacji o so-
        wać ze stanowiska kapelana Akcji Katolickiej, co spowo-  lidnych fundamentach”.
        dowało u niego głębokie cierpienie. Niemniej nie stracił z   W 1947 r. ojciec Hurtado wraz z kilkoma młodymi na-
        oczu owocności tej próby:                            ukowcami  założył  Chilijskie  Stowarzyszenie  Związków
            „W pracy chrześcijańskiej” – pisał – „triumfują poraż-  Zawodowych (ASICH), aby „powołać organizację, która
        ki! Opóźnione triumfy! W świecie niewidzialnym najsku-  uobecnia Kościół w środowisku zawodowym”. Organiza-
        teczniejsze jest to, co wydaje się bezużyteczne. Całko-  cja oferuje pracownikom formację chrześcijańską skupio-
        wita porażka zaakceptowana całym sercem daje więcej   ną na społecznej nauce Kościoła, mającą na celu obro-
        nadprzyrodzonego  sukcesu  niż  jakikolwiek  triumf.  Siej,   nę godności pracy ludzkiej, wolną od wszelkich wpływów
        nie martwiąc się o to, co wyrośnie. Mimo wszystko siej   ideologicznych. „Są ludzie – pisał Ojciec – którzy chcą
        dalej.  Dziękujcie  Panu  za  apostolskie  owoce  niepowo-  postępować  w  świętości,  ale  bez  cierpienia.  Nie  rozu-
        dzeń.  Kiedy  Chrystus  rozmawiał  z  bogatym  młodzień-  mieli,  co  to  znaczy  rosnąć.  Chcą  się  rozwijać  poprzez
        cem  w  Ewangelii,  poniósł  porażkę,  ale  ilu  innych  ludzi   śpiew, naukę, przyjemności, ale nie głód, udrękę, niepo-
        wyciągnęło z tego naukę! A kiedy ogłosił Eucharystię, jak   wodzenia, codzienną ciężką pracę, ani przez akceptację
        wielu uciekło – a jednak ilu przybiegło! Będziesz praco-  bezsilności, która uczy nas polegać na mocy Bożej, ani
        wał! Wasza gorliwość będzie wydawać się martwa, ale   przez  pozwolenie  na  realizację  naszych  własnych  pla-
        ilu przeżyje dzięki wam!”.                           nów, co pozwala nam rozpoznać plany Boga. Cierpienie
            Pewnej zimnej i deszczowej nocy spotkał biednego   jest pożyteczne, ponieważ pokazuje mi moje ogranicze-
        człowieka, chorego i drżącego, który podszedł do niego   nia, oczyszcza mnie, sprawia, że wyciągam się na krzy-
        i powiedział, że nie ma gdzie się zatrzymać. Takie nie-  żu Chrystusa, zmusza mnie do zwrócenia się do Boga”.
        szczęście przyprawiało go o dreszcze. Kilka dni później,   Wykonując  tę  pracę,  Ojciec  odwiedził  Stany  Zjed-
        głosząc rekolekcje grupie kobiet, mówił o ubóstwie, ja-  noczone  i  Europę,  uczestnicząc  m.in.  w  34.  Tygodniu
        kie panowało w Santiago: „Chrystus wędruje po naszych   Sprawiedliwości  Społecznej  w  Paryżu  i  Międzynarodo-
        ulicach  w  osobie  tak  wielu  biednych,  cierpiących,  cho-  wym Tygodniu Jezuitów w Wersalu. W Lyonie brał udział
        rych, wyrzuconych ze swoich nędznych nor. .. Chrystus   w  kongresie  teologów  moralności  na  temat  relacji  Ko-
        nie ma domu! Czy nie moglibyśmy ofiarować Jemu tego,   ściół-Państwo.  Jego  opinia  o  socjalnym  ruchu  katolic-
        my, którzy możemy mieć wygodny dom, mnóstwo jedze-   kim we Francji była pozytywna, choć zawierała  pewne
        nia, środki na edukację naszych dzieci i zapewnienie im   zastrzeżenia, zwłaszcza co do propozycji, które usłyszał
        przyszłości?  Wszystko,  co  uczyniliście  jednemu  z  tych   na kongresie w Lyonie. Zaobserwował tam „nadmierne
        braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” – powie-  pragnienie odnowy i pewną tendencję do zapominania
        dział Jezus (Mt 25,40).                              o  prawdziwych  wartościach  Kościoła,  o  tradycyjnej  wi-
            Na  zakończenie  rekolekcji  otrzymał  działkę  ziemi,   zji”. Tendencja ta powoduje, że Kościół pozostaje „bez
        trochę biżuterii i kilka czeków, które pozwoliły na narodzi-  przywódców autentycznie chrześcijańskich, a jedynie z
        ny „Hogar de Cristo” (Domu Chrystusa). Sześć miesięcy   mistykami  społecznymi,  a  nie  socjalchrześcijańskimi”.
        później arcybiskup Santiago pobłogosławił jego pierwszą   Niemniej zauważył, że istniało „wielkie pragnienie służe-
        placówkę. Od tego czasu to dzieło nie przestaje się roz-  nia Kościołowi i bardzo prawdziwa pobożność”. Podczas
        wijać,  aby  przyjmować  najbiedniejszych,  tworząc  ruch   pielgrzymki do Rzymu w październiku tego samego roku
        solidarności, który przekroczył granice kraju. Ale jego cel   otrzymał  zachętę  od  Przełożonego  Generalnego  Jezu-
        jest  przede  wszystkim  duchowy:  „Jedną  z  pierwszych   itów oraz papieża Piusa XII.
        dobrych rzeczy, jakie musimy dać naszym biednym, jest       Jak skała miażdżona przez fale
        świadomość  ich  osobistej  wartości,  ich  godności  jako
                                                                   o powrocie do Chile ojciec Hurtado mocno zako-
        obywateli, a co więcej, jako synów i córek Bożych”.     Przenił dzieło ASICH na fundamencie Chrystusa i
                         Pierwsza bieda                      Kościoła. W 1948 r. wygłosił kilka bardzo dobrze przyję-
               oświadczenie ojca Hurtado dobrze ilustrują słowa   tych przemówień, gromadzących czasami nawet do czte-
           Dpapieża  Benedykta  XVI  z  jego  wielkopostnego   rech tysięcy osób, które były retransmitowane w radiu.
        przesłania w 2006 roku: „Wobec strasznego wyzwania,   Mimo to był obiektem niezrozumienia i nieuzasadnionej
        jakim jest ubóstwo wielkiej części ludzkości, obojętność   krytyki. Napisał: „Jeśli ktoś zacznie żyć dla Boga, w wy-
        i zamknięcie się we własnym egoizmie stanowią niedo-  rzeczeniu się siebie i miłości do innych, wszystkie moż-
        puszczalne  przeciwieństwo  „spojrzenia”  Chrystusa...   liwe trudności zapukają do jego drzwi”. Zauważył: „Czę-
        Również dziś, w czasach wzajemnej globalnej zależno-  sto jestem jak skała, którą ze wszystkich stron uderzają
        ści,  można  dojść  do  wniosku,  że  żaden  ekonomiczny,   ogromne fale. Nie ma innego wyjścia, jak tylko w górę.
        socjalny czy polityczny plan działania nie zastąpi owego   Przez godzinę, przez dzień, pozwalam falom rozbijać się
        daru  z  siebie  dla  drugiego,  w  którym  wyraża  się  miło-  o skałę; nie patrzę w stronę horyzontu, oczy wznoszę ku
        sierna miłość. Kto działa według tej ewangelicznej logiki,   Bogu.  Błogosławione  życie  czynne,  całkowicie  poświę-
        przeżywa wiarę jako przyjaźń z Bogiem wcielonym i, jak   cone  mojemu  Bogu,  całkowicie  oddane  bliźniemu.  Już
        On, bierze na siebie ciężar potrzeb materialnych i ducho-  sama jego radykalność zmusza mnie do zwrócenia się
        wych bliźniego. Patrzy na niego jako na niezmierzoną ta-  do Boga, aby odnaleźć siebie! On jest jedyną możliwą
        jemnicę, godną nieskończonej troski i uwagi. Wie, że kto   drogą wyjścia z moich zmartwień, moim jedynym schro- ►


        www.czasopismomichael.pl                                                          . styczeń-luty 2024  29
   24   25   26   27   28   29   30   31   32