Page 31 - Michael 2024 styczen
P. 31
ją się wam poznać potrzeby i niedole ubogich, szukajcie stem szczęśliwy, Panie, jestem szczęśliwy», wyrażając w
sposobu, aby im pomóc, tak jak Gospodarz”. Jego Msza ten sposób radość, jaką zawsze żył”.
pogrzebowa była prawdziwym triumfem. Gdy uczestnicy Prośmy św. Alberta Hurtado, aby wyjednał nam ła-
opuszczali kościół, na niebie utworzył się krzyż chmur, co skę głębokiej radości w służbie Bogu i bliźniemu, pomimo
było imponującym wydarzeniem, o którym donosiły ów- cierpień, jakie narzuca to nabożeństwo.
czesne gazety.
Ojciec Hurtado został beatyfikowany przez Jana Dom Antoine Marie osb.
Pawła II 16 października 1994 r., a kanonizowany 23
października 2005 r. przez Benedykta XVI, który zauwa- Artykuł ten został przedrukowany za zgodą opactwa
żył: „Posługa kapłańska Alberta Hurtado wyróżniała się Clairval we Francji, które co miesiąc publikuje duchowy
wrażliwością i dyspozycyjnością wobec innych, będąc biuletyn o życiu świętego w języku angielskim, francu-
prawdziwie żywym obrazem Mistrza cichego i pokornego skim, włoskim i holenderskim. Ich adres pocztowy to Ab-
serca. U schyłku swoich dni, mimo wielkich cierpień spo- baye Saint-Joseph de Clairval, 21150 Flavigny sur Oze-
wodowanych chorobą, miał jeszcze siły powtarzać: «Je- rain, Francja. Strona internetowa to: www.clairval.com
Arcypasterz I W A N B U N I N
Iwan Aleksiejewicz Bunin (ur. 22 października 1870 r. w Woroneżu, zm. 8 listopada 1953
r. w Paryżu) – rosyjski poeta i prozaik. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1933
roku za „surowe mistrzostwo, z którym rozwija on tradycje klasycznej literatury rosyjskiej”.
W 1889 r. Bunin przeniósł się do Charkowa, do swojego brata – pracował tam
jako urzędnik państwowy, redaktor lokalnej gazety, bibliotekarz i statystyk sądo-
wy. Zaczął też wówczas korespondować z Antonem Czechowem, który został póź-
niej jego bliskim przyjacielem. Znał też Maksyma Gorkiego i Lwa Tołstoja. W 1918
r., w pierwszym okresie wojny domowej w Rosji, Bunin opuścił opanowaną przez
bolszewików Moskwę. Przedostał się do Odessy, a stamtąd w 1920 r. dotarł do Pa-
ryża. We Francji wydał Przeklęte dni, w których zawarł swój sprzeciw wobec rewo-
lucji i rządów bolszewickich. O radzieckim rządzie pisał: „Cóż to za odrażająca
galeria przestępców!”. W literackim środowisku emigracyjnym był bardzo szano-
wany jako najstarszy żyjący pisarz rosyjski formatu Tołstoja i Czechowa. W 1933
r., jako pierwszy Rosjanin, został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury
wieście lat temu, pewnego zimowego dnia, ar- A on słuchał, często płacząc i zasłaniając oczy ręką.
cypasterz, który przebywał w pewnym starodaw- Kiedy zaś ich zwolnił, a oni pokłoniwszy się zaczęli
Dnym klasztorze, poczuł się szczególnie słaby i wychodzić kolejno jeden za drugim, arcypasterz zatrzy-
rozrzewniony. mał jednego z nich, ulubionego, i zaczął prowadzić z nim
Wieczorem w jego komnacie przed licznymi i pięk- niespieszną rozmowę.
nymi świętymi obrazami płonęły lampki oliwne, a ciepło Opowiedział mu całe swoje życie.
kaflowego pieca i derki pokrywającej podłogę tworzyły Mówił o swoim dzieciństwie, wieku młodzieńczym, o
błogą przytulność. I arcypasterz siedząc i grzejąc się na trudach i marzeniach swojej młodości, o swoich pierw-
leżance, cicho zadzwonił dzwoneczkiem. szych, najsłodszych modlitewnych zachwytach.
Bezszelestnie wszedł i milcząc pokłonił się klasztor- Żegnając się zaś z nim około północy, pocałował go
ny sługa. z febrycznie jaśniejącym wzrokiem i pokłonił mu się do
– Miły bracie, wezwij do mnie śpiewaków – powie- nóg.
dział arcypasterz. – Bóg wybaczy mnie, niegodnemu, że I była to ostatnia ziemska noc arcypasterza: o świcie
niepokoję ich o niezwykłej godzinie. znaleziono go martwego – z dwurogim pastorałem w rę-
I wkrótce komnatę arcypasterza zapełnili młodzi ku klęczał przed świętymi obrazami, odchyliwszy do tyłu
czerńcowie, którzy weszli w samych tylko wełnianych swe delikatne i blade oblicze, zimny już i bezsłowny.
pończochach – rozzuli się, zanim weszli. Tak też namalowany jest na jednym ze starodawnych
I arcypasterz rzekł w odpowiedzi na ich pokłon do zie- obrazów. A był ten obraz najbardziej ulubiony przez pew-
mi: nego świętego, prawie nam współczesnego – prostego
– Mili bracia, chciałbym posłuchać moich młodzień- tambowskiego chłopa. I modląc się przed nim tak zwracał
czych psalmów na cześć czystego Narodzenia Pana na- się do wielkiego i słynnego arcypasterza:
szego Jezusa Chrystusa, piękna naszego niewypowie- – Mitiuszka, miły!
dzianego. Sam tylko Bóg zna miarę niewypowiedzianej urody
I czerńcowie zaczęli półgłosem śpiewać te psalmy, duszy rosyjskiej. Iwan Bunin
które arcypasterz układał we wczesnej swojej młodości. Tłumaczył Seweryn Pollak
www.czasopismomichael.pl . styczeń-luty 2024 31