13
styczeń-luty 2010
Dwumiesięcznik MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 • Fax (450) 469-2601
Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Traugutta 107/5, 50-419 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •
www.michael.org.pl•
redakcja@michael.org.plli raz tylko zmówi tę
koronkę, dostąpi łaski z nie
skończonego miłosierdzia mojego
(687).
Dusze, które odmawiać będą tę koronkę, miło
sierdzie moje ogarnie je w życiu, a szczególnie w
śmierci godzinie
(754).
Każdą duszę bronię w godzinie śmierci jako
swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę,
albo przy konającym inni odmówią – jednak odpu
stu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym
odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a
miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę, i poruszą
się wnętrzności miłosierdzia mojego, dla bolesnej
męki Syna mojego
(811).
Przez odmawianie tej koronki podoba mi się
dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardzia-
li grzesznicy, gdy ją odmawiać będą, napełnię du-
sze ich spokojem, a godzina śmierci ich będzie
szczęśliwa. Napisz do dusz strapionych: gdy
dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów,
gdy się odsłoni przed jej oczyma duszy cała
przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech
nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w
ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w
objęcia ukochanej matki. Dusze te mają pierw-
szeństwo do mojego litościwego serca, […] do
mojego miłosierdzia. Powiedz, że żadna dusza,
która wzywała miłosierdzia mojego, nie za-
wiodła się ani nie doznała zawstydzenia. Mam
szczególne upodobanie w duszy, która zaufała
dobroci mojej. Napisz: gdy tę koronkę przy ko-
nających odmawiać będą, stanę pomiędzy Oj
cem a duszą konającą nie jako Sędzia sprawie
dliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny
(1541).
e.
Ogromne znaczenie ma również inna
praktyka, której domaga się Pan Jezus: cześć
okazywana Jego
Miłosierdziu, ukazanemu w
obrazie z podpisem:
Jezu, ufam Tobie
.
Te dwa promienie oznaczają krew i wodę –
blady promień oznacza wodę, która usprawied-
liwia dusze; czerwony promień oznacza krew,
która jest życiem dusz…
Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miło
sierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce
moje zostało włócznią otwarte na krzyżu.
Te promienie osłaniają dusze przed zagniewa
niem Ojca mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć
będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga
(299).
Trzeba (w wyobraźni) postawić tych, za których
chcemy się modlić, pod Krzyżem, i tam obmywać ich
w WODZIE, która wypłynęła z przebitego włócznią
Serca Jezusa (biały strumień z obrazu św. Fausty
ny); potem postawić ich pod strumieniem Najświęt
szej KRWI Chrystusa (strumień czerwony). Z kolei
wezwać świętych Aniołów Stróżów i razem z Maryją
Współodkupicielką powierzać te osoby Najświęt
szemu Sercu Pana Jezusa, wprowadzając je przez
to Najświętsze Serce, jak przez Bramę, do Nieba.
Można posłużyć się przy tym następującą modlitwą
(w której wszystkich: żyjących na ziemi, konających,
zmarłych – określamy słowami: „my, nas”):
„Jezu, Boski nasz Zbawicielu, w obecności na
szej Matki Maryi oraz Aniołów Stróżów zbliżam się z
wiara, ufnością i miłością do Twego Najświętszego
Serca.
Ufny w Twoją Miłość do nas słabych ludzi, ob
mywam w Twojej życiodajnej, oczyszczającej
WO
DZIE
siebie i moich, zagrożonych napaściami du
chów ciemności, bliźnich.
Błagam przez Maryję, zmyj bielmo brudu grze
chowego i ulecz nasze rany mocą Ran Twoich.
Oddając hołd, cześć i uwielbienie Twojej Naj
świętszej
KRWI
, zanurzam w niej dusze bliźnich…
(imiona).
Tak oczyszczeni i naznaczeni Twoją KRWIĄ,
prosimy Cię, Boże i Zbawicielu nasz, przyjmij nas
do swego Serca, byśmy doznali ocalenia i uświę
cenia.
Jako Chrystus, nasz Zbawiciel i starszy Brat,
przedstaw nas, prosimy, w godzinie naszej śmierci
Bogu Ojcu, którego dziećmi jesteśmy. Amen”.
f.
Pan Jezus nauczył jedną z największych pol
skich mistyczek Wandę Malczewską następującej
modlitwy za konających, zachęcając ją, by mówiła
ją zwłaszcza w nocy, gdy się przebudzi:
„O najłaskawszy Jezu, Miłośniku dusz, bła
gam Cię przez konanie Najświętszego Serca
Twego i przez boleści Matki Twej Niepokalanej,
obmyj we Krwi Twojej grzeszników całego świa
ta, którzy
teraz w konaniu zostają i dziś jeszcze
umrzeć mają.
Serce Jezusa konające, zmiłuj się nad umie
rającymi!
Serce Maryi współbolejące, módl się za cier
piącymi! Amen”.
Testament
g.
Doświadczenie uczy, że ogromnie ważne jest
napisanie i pozostawienie, w miejscu dostępnym
dla najbliższych, naszego testamentu. Może się
on znajdować w kopercie zaklejonej, opatrzonej
napisem: „Otworzyć w razie mojej śmierci”. Może
składać się z kilku różnych części, do których aż do
śmieci możemy powracać i zmieniać ich treść, za
znaczając te zmiany datą i podpisem, ewentualnie
zastępując cały stary tekst nowym.
Jakie to części? Przychodzą na myśl w tej chwili
trzy, a mianowicie:
I.
Gdy ktoś dysponuje majątkiem, który chce lub
powinien przekazać w spadku, niech załatwi te spra
wy jak najwcześniej, omówi je ze spadkobiercami, a
nie zostawia ich na koniec życia. Jeśli chodzi o waż
ność dokumentu, uznawanego przez władze cywil
ne przy dochodzeniu roszczeń majątkowych (prawa
do spadku), zainteresowanym powinien kwestie te
wyjaśnić notariusz, tym bardziej, że przepisy w tym
względzie mogą ulegać zmianie .
II.
Głównym naszym zainteresowaniem w tej
chwili jest strona duchowa testamentu – rozlicze
nie się ze swoim życiem oraz przekazanie bliźnim
ostatniego słowa.
Nie wyczerpując zagadnienia, można je krótko
ująć w punkty, które dobrze by było uwzględnić przy
pisaniu tej części testamentu. Oto one:
1) Podziękowanie Bogu za życie, powołanie,
ogrom łask, wspomożycieli na codziennej drodze
krzyża – duchownych i świeckich, doświadczenia
i próby, które – choć nawet wyglądały na zło i nie
szczęścia – okazały się błogosławione w swoich
skutkach. Najlepiej jest uczynić to ogólnie, bez wda
wania się w szczegóły , chociaż znane wszystkim
największe próby i najwspanialsze owoce warto wy
mienić.
2) Przeproszenie Boga za błędy życiowe, za
zmarnowane łaski, za brak miłości do Niego ze
wszystkich
swoich sił i z
całego
swojego serca – tak
że bez wdawania się w szczegóły, choć wydarzenia
wszystkim znane można z pokorą wymienić.
3) Ogólne podziękowanie bliźnim, od najbliż
szych począwszy, za wszelkie dobro duchowe i
materialne. Nigdy nie wiemy, co komu będziemy do
końca zawdzięczać, np. w ostatniej chorobie czy
w końcowych próbach życiowych. Podziękowanie
może być bardziej szczegółowe, gdy istnieje prawie
pewność, że jesteśmy u kresu ziemskiej wędrówki.
4) Ogólne przeproszenie wszystkich za wszyst
ko, także za to zło, które mogło ich dotknąć z naszej
strony, a z którego nie zdawaliśmy sobie sprawy.
Żeby nie były to jednak same tylko ogólniki, można
Można tylko radzić wszystkim, by nie odkładali tej
kwestii na później (i to całymi latami), gdyż Anioł Śmier-
ci może przyjść niespodziewanie,
jak złodziej
. Wtedy po-
zostawią swoim bliskim problem nie lada: włóczenie się
po sądach, a może i kłótnie rodzinne, które mogą zacząć
się przy ciepłych jeszcze zwłokach!
Zwłaszcza z tego względu, że mając jeszcze ileś mie
sięcy albo lat życia przed sobą, ani nie znamy wszystkich
owoców swoich czynów do końca, ani wydarzeń, które
mogą okazać się tymi najbardziej znaczącymi.
ze skruchą odnieść się do niektórych swoich wad,
zwłaszcza do tych, których przezwyciężenie było
dla nas szczególnie trudne.
Na zakończenie tego punktu trzeba, w słowach
jak najbardziej serdecznych, prosić o wybaczenie
nam wszystkiego z miłości do Boga, który takiego
pełnego przebaczenia oczekuje. „Nie wspominaj
cie mnie po mojej śmierci źle, nawet jeśli coś złe
go Wam uczyniłem, i proście za mną Boga, by mi
wszystko wybaczył”.
5) Słowa wybaczenia pod adresem wszystkich,
których pozostawiamy na ziemi. Jeśli dotyczą osób
i zdarzeń wszystkim znanych (gdy chodzi np. o zło,
które spotkało nas ze strony władz, dręczycieli, zło
dziei), warto te okoliczności wymienić, co może być
dla bliźnich pięknym świadectwem chęci pojednania
się ze wszystkimi. Nie może być jednak w tych sło
wach nawet cienia żalu do kogoś! Gdyby miał być,
lepiej tych spraw czy osób wcale nie wymieniać.
6) Pożegnanie się ze wszystkimi, przy czym
wobec najbliższych powinniśmy użyć słów jak naj
bardziej czułych i serdecznych. Słowom: „Do zo
baczenia w Niebie!” powinno towarzyszyć zapew
nienie, że będziemy towarzyszyć swoją modlitwą
tym, których pozostawiamy, aż wszyscy spotkamy
się przed tronem Boga. Warto dołączyć prośbę o to,
by nie płakali po naszym odejściu, lecz wielbili Boga
w tym, że wypełniła się Jego święta wola wobec
nas: zabrał nas z ziemi do
lepszego
życia.
7) Ostatnia prośba: pomóżcie mi swoimi mo
dlitwami, zyskiwanymi odpustami, dobrymi uczyn
kami za mnie ofiarowanymi, a zwłaszcza Mszą
świętą w mojej intencji, przejść ostatnie oczyszcze
nie i wejść do Nieba. Przed tronem Boga postaram
się Wam odwdzięczyć za Wasze miłosierdzie i po
móc Wam w tej drodze, jaką macie jeszcze do prze
bycia.
III.
Na końcu mogę napisać to, co byłoby DO
ODCZYTANIA NA MOIM POGRZEBIE. Dobrze, by
to była oddzielna kartka, bo nie zawsze w pogrze
bowym zamieszaniu będzie komu ten punkt wypisać
z całego testamentu. Punkt ten może zawierać:
•
Wstęp (np. „Przyjmijcie, Drodzy, moje ostat
nie słowa pożegnania, które dołączam do mego te
stamentu”).
•
Podziękowanie księdzu prowadzącemu po
grzeb (oraz służbie kościelnej) za udział w całym
nabożeństwie.
•
Podziękowanie wszystkim uczestnikom po
grzebu za udział w nim i za modlitwę.
•
W ogromnym skrócie (najlepiej po jednym
zdaniu w odniesieniu do kolejnych punktów) po
wtórzenie powyższych punktów od 3 do 7: dziękuję
– przepraszam – przebaczam – żegnam się z Wami
– pomóżcie mi na ostatnim odcinku drogi do Nieba.
Ks. Jerzy Nemo
Książkę pt. „Idę do domu Ojca”, wydaną przez wy
dawnictwo ATM, Warszawa 2009, 64 strony formatu 14
x 14 cm, z dołączoną do niej płytą kompaktową CD z
tekstem książki przeczytanym przez ks. Kazimierza Orze-
chowskiego, w cenie 9 zł / $7 (koszt przesyłki wliczony)
można zakupić w naszej redakcji. Książka posiada im
primatur Kurii Biskupiej Warszawsko-Praskiej.
W niektórych parafiach istnieje piękny zwyczaj zastę
powania pogrzebowych wieńców, jakżeż przecież kosz-
townych, ofiarami na Msze święte w intencji zmarłego.
Tam, gdzie on nie istnieje, warto w tym miejscu skiero-
wać swoją prośbę o uwzględnienie tego na swoim po-
grzebie.
Roczniki MICHAELA
Ukazała się już trzecia część roczników MICHAELA z
lat 2006-2008, (nr 35-49) w formacie: 29.5 cm x 42 cm.
Solidnie zszyte i pięknie oprawione zieloną dermą, stano-
wią niesamowitą okazję i wygodę. Można je nabywać w
naszych biurach w cenie $40 / 95 zł. (koszt przesyłki wli-
czony). Istnieje również możliwość nabycia drugiej części
z lat 2003-2005, (nr 20-34) i pierwszej części roczników z
lat 1999-2002 w tej samej cenie. Edycje limitowane.