MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada •
Tel.: (450) 469-2209
•
Fax (450) 469-2601
Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska •
Tel.: (071) 343-6750
•
www.michael.org.plmaj-czerwiec-lipiec 2007
re znajdowały się z tyłu estrady. (…)
Jedynie profesor Pauli pozostał panem siebie.
(…) wziął kartę papieru i jął pisać. Potem wstał i sil-
nym głosem przeczytał co następuje:
„Na chwałę naszego jedynego Zbawiciela Jezusa
Chrystusa. Sobór powszechny Kościołów Bożych
zgromadzony w Jerozolimie – nasz błogosławiony
brat Jan, przedstawiciel Kościoła wschodniego,
przekonał wielkiego szalbierza, wroga bożego, że
jest samym Antychrystem przepowiedzianym w piś-
mie, a nasz błogosławiony Ojciec Piotr, przedstawi
ciel Kościoła zachodniego, wykluczył go na zawsze
legalnie i formalnie z Kościoła Bożego; sobór wobec
ciał tych dwóch męczenników za prawdę, świadków
Chrystusowych, postanawia zerwać wszelki zwią-
zek z wyklętym i z jego wstrętną zgrają i iść na pu-
stynię, oczekiwać niezawodnego przyjścia naszego
prawdziwego Pana, Jezusa Chrystusa”.
Po dworskim obiedzie zwołano wszystkich
uczestników soboru do ogromnej sali tronowej (w
pobliżu domniemanego miejsca, gdzie stał tron Sa-
lomona). Tu – zwracając się do przedstawicieli hie-
rarchii katolickiej – oznajmił cesarz, że dobro Koś-
cioła oczywiście wymaga natychmiastowego wyboru
godnego następcy apostoła Piotra, że w obecnych
okolicznościach powinien się dokonać wybór spo-
sobem uproszczonym. (…) W imieniu wszystkich
chrześcijan zalecał Świętemu Kolegium wybór
swego przyjaciela i najmilszego brata Apolloniusza,
ażeby ścisły węzeł między nimi istniejący uczynił
trwałym i niezniszczalnym zjednoczenie Kościoła i
państwa dla wspólnego dobra wszystkich.
Święte Kolegium udało się do osobnego pokoju
aby odbyć konklawe; w półtorej godziny potem wró-
ciło z nowym papieżem – Apolloniuszem.
* * *
W tymże czasie w górskich pustelniach Jerycha
oddawali się chrześcijanie postom i modlitwom.
Czwartego dnia wieczorem, gdy noc zapadła, pro-
fesor Pauli, dosiadłszy z dziesięciu towarzyszami
osłów i prowadząc wózek, przekradli się do Jerozo-
limy. (…) Żołnierze obowiązani stać na warcie byli
pogrążeni w śnie głębokim. Przybyli stwierdzili, że
ciała nie znajdowały się wcale w rozkładzie, a nawet
nie zastygły i nie zmartwiały. Ułożywszy je na no-
szach i przykrywszy płaszczami, które przynieśli ze
sobą, powrócili do swoich braci tymi samymi bocz-
nymi ulicami.
Ledwie zdążyli postawić nosze na ziemię, gdy
życie wstąpiło w obu zmarłych. Zaczęli się poru
szać, usiłując uwolnić od płaszczów, w których byli
spowici. Wszyscy im pomagali z okrzykami radości,
i wkrótce dwaj zmartwychwstali byli na nogach cali
i nienaruszeni.
I przemówił starzec Jan: „Przyszła godzina, aby-
śmy dopełnili ostatniej modlitwy, którą zmówił Chry-
stus Pan za swoich uczniów, aby byli jedno, jak On
sam z Ojcem jedno jest. W myśl tej jedności Chry-
stusowej uczcijmy, dziatki, naszego najmilszego
brata Piotra. Niech w czasach ostatecznych pasie
ostatnie owce Chrystusowe. Bracie, niech się tak
stanie!” I uścisnął Piotra. Wówczas przystąpił profe-
sor Pauli: „Tu es Petrus”, rzekł do papieża.
(…) Tak dokonało się zjednoczenie Kościołów w
ciemności nocy, na samotnym wzgórzu. Ale nagle
ciemność nocy rozwidniła się blaskiem świetlistym i
na niebie ukazał się znak wielki: niewiasta obleczona
w słońce, pod jej stopami księżyc, a na głowie jej ko-
rona z gwiazd dwunastu. Zjawisko pozostało przez
pewien czas na tym samym miejscu, potem powoli
posunęło się ku południowi. Podnosząc swoją laskę
zawołał papież Piotr: „Oto nasz sztandar! Idźmy za
nim!” I w towarzystwie dwóch starców i całej gro-
mady chrześcijan puścił się drogą wskazaną przez
widzenie: ku górze Bożej – ku górze Synaj.
Gdy duchowni przewodnicy i przedstawiciele
chrześcijaństwa oddalili się na pustynię Arabską,
dokąd ze wszystkich stron napłynęły do nich tłumy
wiernych i gorliwych wyznawców prawdy, Apollo
niusz mógł swobodnie przez swoje dziwy i cuda
uwodzić wszystkich powierzchownych chrześcijan,
którzy się dotąd nie rozczarowali do Antychrysta.
Ale skoro tylko cesarz zaczął się czuć pewnym
w dziedzinie religijnej i skoro pod natarczywym na-
tchnieniem tajemnego głosu „ojcowskiego” kazał
siebie ogłosić jedynym i prawdziwym wcieleniem
najwyższego i powszechnego bóstwa, spadło nań
nowe nieszczęście; przyszło ze strony zupełnie nie-
spodziewanej: powstali Żydzi.
Ten lud, którego liczba dosięgnęła obecnie
trzydziestu milionów, bardzo się przyczynił do po
wołania na tron, utwierdzenia i wszechświatowego
powodzenia nadczłowieka.
Cesarz obierając za stolicę Jerozolimę, pod
trzymywał tajemnie wśród Żydów mniemanie, że
jego głównym dążeniem jest ustalenie na całej ziemi
panowania Izraela; z tej przyczyny uznali go Żydzi
za Mesjasza, poświęcając się dla niego z entuzja-
zmem bez granic.
Ale ni stąd ni zowąd zbuntowali się, dysząc gnie-
wem i zemstą. Żydzi, którzy mieli cesarza za praw-
dziwego i zupełnego izraelitę, odkryli przypadkiem,
że nie był nawet obrzezanym. Tego samego dnia
cała Jerozolima, a nazajutrz cała Palestyna pod-
niosły bunt. Poświęcenie żarliwe i bezwzględne dla
zbawcy Izraela, dla przepowiedzianego Mesjasza
zamieniło się w bezwzględną i nienasyconą niena-
wiść do tego chytrego oszusta i bezwstydnego sa-
mozwańca.
Wszystko Żydostwo porwało się jak jeden mąż;
i ze zdumieniem poznali jego wrogowie, że dusza
izraelska nie żyje w głębi spekulacją, szachraj
stwami, ani pożądaniem mamony, ale żyje siłą
szczerego uczucia, nadzieją i trawiącym ogniem
swej wiecznej wiary mesjanistycznej.
Cesarz, który nie spodziewał się tak nagłego
wybuchu, stracił panowanie nad sobą; ogłosił edykt
skazujący na śmierć wszystkich nieposłusznych
poddanych Żydów i chrześcijan. Tysiącami i dzie-
siątkami tysięcy zostali wyrżnięci ludzie, którzy nie
zdążyli się uzbroić.
Ale wkrótce armia złożona z miliona Żydów opa-
nowała Jerozolimę i otoczyła Antychrysta w Haram-
esz-Szeryf. Ostatni rozporządzał jedynie częścią
gwardii, która siły wroga przemóc nie zdołała. Dzięki
magicznej sztuce swego papieża udało się cesarzo-
wi przerżnąć przez linie oblegających. Niebawem
widziano go na nowo w Syrii, na czele ogromnej
armii złożonej z pogan różnych ras. Mimo słabych
widoków zwycięstwa Żydzi maszerowali przeciw
niemu.
Zaledwie zetknęły się przednie straże obu armii,
powstało niesłychanie gwałtowne trzęsienie ziemi.
Pod Morzem Martwym, w pobliżu którego zastępy
cesarskie zajęły stanowiska, otworzył się krater
ogromnego wulkanu; potoki ognia spłynąwszy w
jedno jezioro płomieni, pochłonęły samego cesarza,
wszystkie nieprzeliczone wojska i jego nieodstęp-
nego towarzysza, papę Apolloniusza, któremu cała
jego magia na nic się nie przydała.
Tymczasem Żydzi biegli ku Jerozolimie, wy
straszeni i drżący, błagając Boga izraelskiego o ra-
tunek. Gdy Miasto Święte ukazało się ich oczom,
wielka błyskawica rozwarła niebo od wschodu aż do
zachodu. I ujrzeli Chrystusa zstępującego ku nim, w
szacie królewskiej, z ranami od gwoździ na dłoniach
wyciągniętych. W tym samym czasie od Synaju ku
Syjonowi postępował tłum chrześcijan, prowadzo-
nych przez Piotra, Jana i Pawła. Z różnych stron
przybiegały także inne tłumy entuzjazmu pełne: byli
to wszyscy Żydzi i chrześcijanie, których Antychryst
skazał na śmierć. Ożyły i poczęły panować z Chry-
stusem tysiąc lat.
Przedmiotem tego obrazu nie jest powszech-
ny koniec świata, ale jedynie rozwiązanie zagadki
dziejów ludzkich: ukazanie się, wywyższenie i upa-
dek Antychrysta.
Włodzimierz Sołowjow
Uwaga: książkę z pełnym tekstemopowiadania Sołowjowa
pt. „Trójgłos o Antychryście” można nabyć w naszej re-
dakcji w cenie $7 / 9 zł (koszt przesyłki wliczony).
Spotkanie z księdzem, który przeżył śmierć
ZAPRASZAMY NA SPOTKANIA
ipiec-sierpień 2007
Red. Jacek Morawa, podobnie jak w latach ubiegłych, także i w czasie
obecnych wakacji organizuje serię spotkań we wschodniej części Kanady
i Stanów Zjednoczonych z „egzorcystą”, ks. dr Bogusławem Jaworow-
skim, misjonarzem z Polski ze zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny,
z Kazimierza Biskupiego, który podzieli się swoim doświadczeniem pracy
misjonarza w posłudze uwalniania ludzi w różnym stopniu zniewolonych
przez ZŁO, aż do opętania diabelskiego włącznie. Wskaże jak rozpoznać
wpływ ZŁA na dzieci, młodzież, dorosłych /rodzinę/, jak temu zaradzać i jak
pomagać zniewolonym. Tym wszystkim, którzy dotknięci są konsekwencja-
mi zaangażowania w różne praktyki okultystyczne, takie jak: wróżbiarstwo,
przepowiadanie przyszłości, wiara w przesłanie horoskopów, czy senników,
praktyki medytacji niechrześcijańskiej, praktyki para-uzdrowicielskie, spiry-
tyzm, czyli
m.in.tzw. wywoływanie duchów, a nawet zamawianie czarów, np.
o powodzenie w biznesie, czy też, by wyrządzić komuś szkodę, wskaże na
pewne możliwości, które są w zasięgu ręki, by złagodzić ich skutki.
Podzieli się także swoim doświadczeniem przeżycia tzw.
„drugiej strony”, a tym samym da świadectwo życia poza-
grobowego, istnienie Boga, Niepokalanej i chórów aniel-
skich. Tegoroczna trasa obejmie wschodnią cześć Kanady i
północo-wschodnią cześć USA.
Wszystkich zainteresowanych tymi spotkaniami lub pomocą
w zorganizowaniu spotkania, prosimy o kontakt z naszą re-
dakcją lub telefonicznie (416) 452-6639.
„Problemy z okultyzmem!”
(magią, czarami, wróżbiarstwem, jasnowidzeniem,
przepowiadaniem, uzdrowicielstwem okultystycznym,
astrologią, spirytyzmem, New Age, jogą, sektami,
satanizmem itp.)
Płyty CD i kasety audio zawierające cykl konferencji, doty-
czących problemu okultyzmu we współczesnym świecie z
ewangelizacyjno-misyjnej trasy Jacka Morawy, redaktora
dwumiesięcznika MICHAEL i ks. dra Bogusława Jaworow-
skiego, Misjonarza Świętej Rodziny, który dzieli się swoim
doświadczeniem pracy misjonarza w posłudze uwalniania
ludzi w różnym stopniu zniewolonych przez ZŁO, aż do opę-
tania diabelskiego włącznie. Wskazuje jak rozpoznać wpływ
ZŁA na dzieci, młodzież, dorosłych /rodzinę/, jak temu zara-
dzać i jak pomagać zniewolonym, są do nabycia w naszej
redakcji. Cena kompletu (2 płyty CD lub 2 kasety audio) wy-
nosi – $15 / 30zł. (koszt wysyłki wliczony).