19
Pismo MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 •
www.michaeljournal.orgDwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •
www.michael.org.plpaździernik-grudzień 2009
nia. Może iść tą drogą tak długo, jak długo pozwala
się nieść nowej i większej sile ciążenia, wynikającej
z bliskości Jezusa Chrystusa, zgodnie z Jego za-
pewnieniem: „Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”
(J 16,33).
Naśladując Jezusa, możemy iść taką drogą, któ-
ra ukierunkowana jest przeciw naturalnej sile cią-
żenia, przeciwko sile ciążenia egoizmu, przeciwko
szukaniu tylko tego, co materialne, szukaniu maksi-
mum rozkoszy, która bywa mylona ze szczęściem.
Naśladowanie jest drogą prowadzącą przez wzbu
rzone, spiętrzone wody. Jest drogą, którą możemy
iść wtedy, gdy jesteśmy w obszarze grawitacyjnego
pola miłości Jezusa, kiedy wpatrujemy się w Nie-
go, kiedy niesie nas siła łaski, umożliwiająca nam
dotarcie do prawdy i do Boga. Sami nie bylibyśmy
w sanie przejść tej drogi. Dlatego naśladowanie
Chrystusa jest czymś więcej niż tylko akceptacją ja-
kiegoś określonego programu, więcej niż sympatią i
solidarnością z człowiekiem, w którym widzimy nasz
wzór. Idziemy nie tylko za Jezusem-Człowiekiem,
lecz także za Chrystusem – Synem Boga żywego.
Idziemy Bożą drogą.
Dokąd prowadzi droga Jezusa? Prowadzi ku
zmartwychwstaniu, na to miejsce po prawicy Ojca.
Tę właśnie drogę mamy na myśli, gdy mówimy o na-
śladowaniu Chrystusa. W tym wyczerpuje się całe
powołanie człowieka i dochodzimy rzeczywiście
do celu, osiągamy niepodzielne i niezniszczalne
szczęście. W tym kontekście też rozumiemy, dla-
czego krzyż jest częścią składową naśladowania
Chrystusa (Mk 8,34). Inaczej nie można dojść do
zmartwychwstania, do wspólnoty z Bogiem. Jeżeli
chcemy być sługami i świadkami Chrystusa, musi-
my wpierw sami przejść tę całą drogę. I każdy krok
na tej drodze jest inny – zależnie od tego, czy przyj-
mie się tę drogę w całości, czy też zrobi się z niej
tylko jakiś partyjny program. Do Chrystusa możemy
przyjść tylko wtedy, kiedy mamy odwagę zawierzyć
siebie Jego sile ciężkości, sile ciężkości Jego łaski.
Być prowadzonym tam, dokąd się nie chce
W zakończeniu naszego opowiadania znajdu
jemy wreszcie jeszcze inny zaskakujący obraz na-
śladowania: „Wyciągniesz ręce swoje, a inny cię
opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz” (J 21,167).
Prawdopodobnie jest to zapowied śmierci krzyżo-
wej, jaką ma umrzeć Piotr na drodze naśladowania
Jezusa: jego ręce zostaną wyciągnięte i przybite.
To, co w sporze między Piotrem a Jezusem po za-
powiedzi męki, zostało tylko nadmienione, teraz sta-
je się całkiem wyra ne: Piotr musi odstąpić od swej
własnej woli – już nie on będzie stanowił o sobie,
lecz ktoś inny go opasze.
Ilekroć słyszę tę perykopę, tyle razy przypomina
mi się mały szczegół z ceremonii moich święceń
kapłańskich, zapadł mi on głęboko w duszy. Po
namaszczeniu wiązano nam wówczas ręce i tymi
związanymi rękoma każdy z nas dotykał kielich.
Ręce, a przez nie całe nasze istnienie, wydawały
się być związane z kielichem. Kielich kojarzy mi się
tu z pytaniem Jezusa, skierowanym do braci Jakuba
i Jana: „Czy możecie pić kielich, który ja mam pić”
(Mk 10,38)?
Kielich eucharystyczny – centrum życia ka
płańskiego – zawsze przywodzi na myśl te słowa
i związane ręce, namaszczone olejem krzyżma
świętego. Ręce są wyrazem naszej samodyspozy
cji, naszej władzy: rękoma można coś uchwycić,
coś wziąć w posiadanie, rękoma można się bronić.
Ręce związane są wyrazem niemocy, rezygnacji z
siły. Te związane ręce włożone są w ręce Pana i
położone na kielichu. Można by powiedzieć: w tym
widać wyra nie, że Eucharystia stanowi centrum ka-
płańskiego życia. Ale Eucharystia jest czymś więcej
niż tylko ceremonią i liturgią: jest formą życia. Zwią-
zane ręce mówią: nie należę już do siebie, należę
do Niego, a przez Niego do innych. Naśladowanie
jest gotowością do takiego związania, podobnie jak
i Chrystus ostatecznie związał się z nami. Związane
ręce są w rzeczywistości rękami otwartymi – jak to
mówi Ewangelia – rękami wyciągniętymi. Odwaga
ostatecznego związania, całkowite „tak” – to jest
właśnie naśladowanie. Dopiero w tym całkowitym
„tak” idziemy tą całą drogą, o której przed chwilą
mówiliśmy. I tylko cała droga jest prawdziwą dro-
gą, bo prawda i miłość nie dają się dzielić. Prośmy
Pana, aby pozwolił nam coraz to głębiej rozumieć tę
tajemnicę naśladowania.
Prośmy Go, aby dał nam odwagę do opuszczenia
łodzi naszych ziemskich zabezpieczeń i gwarancji,
odwagę do chodzenia po wodzie. Prośmy Go, aby
w odpowiednim momencie wyciągnął do nas swe
ramiona, aby chwycił nas za rękę i wsiadł do naszej
łodzi. Dziękujemy Mu za to, że wezwał nas, abyśmy
przed Nim stali i Jemu służyli. Amen.
Józef Kardynał Ratzinger
Juliusz Słowacki
Wy, którzy w kontrakcie społecznym albo w je
zuityzmie, albo w konstytucyjnych machineriach
szukacie sił waszych… dlaczegoż nie pomyśleliście
o wyjęciu z dusz waszych dawnej polskiej Idei!:
która była zbudowaniem kraju
na wolności Ducha
ludzkiego!
z zastrzeżeniem wolności dla wszystkich
świętych z ducha zaprzeczeń, a która bez zgody
duchów trwać w żaden spo-
sób nie mogła.
O świętą duchową wol-
ność chodziło ojcom na
szym, o formę Rządu… która
w przywidzeniu Bożym musi
koniecznie nastąpić i być
uczynioną przez narody.
Prawo położyli, jakoby z
oczekiwaniem na przyjście
Chrystusa.
Bo oto Chrystus przy-
szedłszy, w starożytnej Oj-
ców naszych ojczy nie,
choćby się był w najniższym
na ziemi obywatelu urodził,
podług praw ojczyzny poło-
żyć mógł v e t o s w o j e ś w
i ę t e przeciw Herodowi! kró-
lestwo nawet swoje przyszłe
zapowiedzieć – a nie znalazłaby się była zapraw-
dę żadna karta w prawach polskich, która by go na
krzyż narodowy zaprowadziła.
Więcej powiem!: Apostołowie na veto i zaprze
czeniu Chrystusa Pana oparci… podług praw
naszych… wolność mieli zawiązać się w Świętą
Konfederację Kościoła, a słowem i czynem roz
przestrzeniać ideę Pańską.
A związek Apostolski wywołać mógł Ducha
narodu i otrzymać zgodę jednomyślną ogła
szającą Panem i Królem S y n a B o ż e g o.
Zbudowanie kraju takiego było wysokim ce
lem Ojców naszych.
A niedotrwanie w tym Duchu Świętym obaliło oj-
czyznę starożytną.
Albowiem Duchy… które pojmą najwyższą myśl
Bożą i podług tej myśli rozpoczną świętą postępu
budowę, a dla trudności pracy od myśli Bożej od-
stąpią… zgruchotane są pod ruiną niedokończonej
budowy.
Jestże to chwałą duchów naszych: że nie czu
jemy się zdolni podnieść ojców roboty i żyć tak, jak
żyli
nasi ojcowie
?…
u których jednomyślność z
ducha nie była niepodobieństwem, a świętość i
wola jednego obywatela uszanowaną była przez
wszystkich, dopóki jadło, kielich i pieniądz nie
zaczęły jednomyślności i głosu ludzkiego kupo
wać.
Karze nas Bóg! jako ludzi, którzy zaczęli, a usta-
li… jako Anioły, które widziały niebiosa, a nie we-
szły… jako Naród, który stał się przewodnikiem i
wzorem ludów, a zszedł na małego
naśladowcę innych narodów; teraz
zaś chce iść za duchem Francu-
zów, Niemców i Anglików! a swej
przeszłości wstydzi się jako sza-
leństwa i snu poczętego w pijanej
młodości godzinie.
Biada wam! którzy sobie wma-
wiacie: że krzyżem podobni jeste-
ście do Chrystusa… niepomni na
to: że Chrystus niewinnie, owszem,
wolę swą zgodziwszy z wolą Ojca,
na krzyżu cierpiał za narody.
Owszem, podobni jesteście do
sług! którzy rozkazu Bożego nie
wykonali – kościołów, w których by
świętość ducha ludzkiego mieszkać
mogła… nie postawili – pracy się
wyrzekli – oczekiwanie serc ludz-
kich (utęsknionych zawsze za ide
ałem) zawiedli – wyższość niższym ideom przyznali
i niewytrwaniem drogę postępu opó nili… a teraz
chcą już niepolakami na widownię Świata powró-
cić.
Bo to niepolak! który sobie nie zostawi Ś w i ą t
y n i we wnętrzu ducha własnego, niezgwałconej
prawem dla ducha świętych zaprzeczeń, albo też
niezdolny jest Duchem świętym zlać się w jedność
organiczną. – Niepolak! kto pod martwą ołowianą
kartą prawa zgodzi się być kółkiem obrotu w obro
tów nieświętych machinie.
Bo nie jest ostateczną formą w myśli Bożej dla
ludzkości owa niby-równość przed prawem i repre-
zentowana przez kilkuset myśl milionów!… gdzie
już reprezentanci oppozycyjni niewolnikami są, ule-
gając prawom, na które się nie zgodzili.
Juliusz Słowacki
Powyższy fragment pochodzi z
Pism politycznych
Ju
liusza Słowackiego (1809-1849) z tekstu
Do emigracji o
potrzebie idei
. Pierwodruk wyszedł za życia poety w for
mie druku ulotnego w Paryżu, w Wydawni polskiej Rad
wańskiego. Zachowano pisownię oryginału. W tym roku
mija 200. rocznica urodzin wielkiego polskiego wieszcza.
S y n B o ż y Panem i Królem Polski
Serdecznie zapraszamy
Oblężenie Jerycha
-
Kongres Różańcowy
od 21-27 marca 2010 r.
Siedem dni i sześć nocy adoracji i Różańca św.
przed Najświętszym Sakramentem wystawionym w
Monstrancji w naszej Kaplicy Domu Niepokalanej
pod przewodnictwem JE arcybiskupa Marie Da-
niela Dadiet. Początek: 21 marca o godz. 10.00.
Msza św. o godz. 17.00 w niedziele, i o 19.00 w
dni powszednie. Spowiedź przed każdą Mszą. Wykła-
dy o godz. 14.00 i 20.00. Adoracja dzień i noc.
na seminarium naukowe poświęcone
nauce społecznej Kościoła katolickiego
i jej aplikacji - Kredytowi
Społecznemu
Nasze następne tygodniowe sympozjum na-
ukowe odbędzie się w Rougemont, w siedzibie
głównej Pielgrzymów św. Michała, w dniach od
13-20 marca 2010 r.
Zarejestruj się już dziś!