M:
Nigdy nie przyjdą po całą gotówkę, a pieniądze,
które są wpłacane w formie rat i odsetek działają w ten
sposób, że rata kapitałowa likwiduje fikcyjne zapisy na
kontach, a odsetki są pieniędzmi realnymi. Kwota udzie-
lonego kredytu była fikcyjna, więc i spłata jest fikcyjna.
Natomiast odsetki podwyższają kapitał własny banku. Z
tych odsetek rośnie kapitał banku. Na Lanzarote wybu-
duję z tego nowe domki lub kupię jacht.
C:
A jeśli wszyscy przyjdą po pieniądze do banku?
M:
I na to bank ma sposób. Ubezpiecza się od takiej
ewentualności. Jeśli wszyscy przyjdą, to bank zbankrutu-
je, a ubezpieczyciel wypłaci pieniądze właścicielom kont
bankowych.
C:
Co to znaczy zbankrutuje?
M:
To znaczy stanie się niewypłacalny. Własny mają-
tek nie wystarczy mu na spłatę długow. W tym wypadku
na wypłaty gotówki z kont.
C:
Ale przecież bank nigdy nie ma tyle pieniędzy, ile
jest zapisanych na kontach klientów. Sama mówiłaś, że
ma pieniądze puste.
M:
Tak. Ale nikt nie żąda tych pieniędzy. Wszystkie
banki są rzeczywistymi bankrutami, ale prawnie stają się
nimi dopiero, kiedy stracą płynność.
C:
Czy tak jest na całym świecie?
M:
Tak, bo tak działa światowy system finansowy.
C:
To znaczy banki biorą odsetki, mimo że realnie ni-
czego nie pożyczają?
M:
Tak.
C:
To oszustwo.
M:
Tak, ale usankcjonowane prawem, a więc legal-
ne.
C:
Bank przez dziesięć lat funkcjonował bardzo do-
brze. Zabierał nasze odsetki. Właściciele banku i je-
go zarząd mieli się bardzo dobrze. I naraz krach. Leh-
man Brothers upada. Ubezpieczyciel wypłacił depozyty
(oszczędności).
Czy właściciele lub zarząd odpowiadają przed są-
dem?
M:
Nie.
C:
Czy zwracają nam nasze ukradzione odsetki od
kredytów?
M:
Nie. Wsiadają na swoje jachty ze złotymi klamka-
mi kupione za nasze odsetki. Odpoczywają trzy miesiące
i zakładają nowy bank.
C:
To niemożliwe.
M:
Ale prawdziwe.
C:
Jak doszło do obecnego kryzysu finansowego?
M:
Kryzys finansowy jest wpisany w obecny system
i nie da się go uniknąć. Naukowcy i eksperci mówią, że
w gospodarce kapitalistycznej musi dochodzić do okre-
sowych kryzysów, po których historia zaczyna się od po-
czątku.
C:
Więc to wina systemu.
M:
Tak. Wina systemu finansowego opartego na in-
stytucji
odestka
i spekulacji.
C:
Odsetki były zawsze.
M:
Nie. Odsetki zaczęły istnieć wtedy, gdy pieniądz
uznano za towar. Taki towar jak buty czy chleb. A pie-
niądz nie jest towarem, tylko symbolem (znakiem) dowol-
nego towaru o wartości wskazanej na banknocie.
C:
Na zdrowy rozum pieniądz nie jest towarem. Prze-
cież się go nie je, a on sam się nie zużywa (nie starzeje
się). Teraz często nie jest nawet papierem, tylko zapisem
bitowym w komputerze. Mamy przecież epokę pieniądza
plastikowego.
M:
No właśnie. Pieniądz się nie starzeje i realnie nie
istnieje jako rzecz. Ale jest przedmiotem handlu. Ceną
pieniądza jest odsetek. Mówi się o pieniądzu drogim i ta-
nim, o kredycie drogim i tanim. Teoretycznie waluty na-
rodowe wymienia się, lecz w rzeczywistości kupuje się je
i sprzedaje. Na tym handlu można zarobić krocie. 10%
PKB Wielkiej Brytanii to sprzedaż usług finansowych,
czyli pośredniczenie w handlu środkami płatniczymi.
C:
Czy odsetek destabilizuje gospodarki narodowe?
M:
Tak, choć nie tylko. Instytucja odsetka przyczyniła
się do tego, że prawdziwe stały się słowa Ewangelii: „Kto
ma, będzie mu dodane, kto nie ma, będzie mu odjęte”.
Kto „ma”, zakłada bank, a kto „nie ma”, bierze kredyt. I
cały czas pieniądze z odsetek zubażają biednego i boga-
cą bogatego.
Strumień płynie tylko w jedna stronę. Odsetki od de-
pozytów (lokat) marginalnie hamują ten przepływ. Bie-
rzemy kredyt, czyli oddajemy się w niewolę bankowi.
Nieraz na wiele lat. Będziemy pracować i zarabiać nie na
potrzeby własnej rodziny, tylko na odsetki. Bank ocenił
naszą zdolność kredytową. Analityk kredytowy uznał, że
mogę 60% moich dochodów, przez trzydzieści lat, odda-
wać bankowi.
C:
Po co to mówisz? Wszyscy to wiedzą. NOMI.
M:
Co znaczy NOMI?
C:
Nie Obrażaj Mojej Inteligencji.
M:
No dobrze. Pytałaś na wstępie, dlaczego jest tak
źle, jeśli jest tak dobrze. To właśnie jedna z przyczyn.
Kredyt rodzi niewolnictwo ekonomiczne. Czy niewolnik
może być szczęśliwy? Czy możesz trzasnąć drzwiami i
rzucić pracę, jeśli grozi ci komornik?
C:
W dodatku kiedy mamy trudności kredytowe, wpa-
damy w spiralę kredytów, spłacając jeden kredyt następ-
nym i następnym.
M:
Tak. I nasze poczucie bezsilności rośnie. Czasa-
mi jednak zadłużenie wzrasta nie z powodu spirali kredy-
towej, lecz z powodu pułapki kredytowej.
C:
To znaczy?
M:
Wzięłam kredyt na dziesięć lat. Uzgodniłam har-
monogram spłat, np. dwa tysiące złotych miesięcznie.
Nagle spada wartość złotówki, a mój kredyt jest we fran-
kach szwajcarskich. Albo nagle rośnie WIBOR (oprocen-
towanie pożyczek międzybankowych), a moje oprocen-
towanie kredytu zwiększa się, zgodnie z umową, razem
ze wzrostem WIBOR-u. Moja miesięczna wpłata nie po-
krywa nawet odsetek. Niespłacone odsetki zwiększają
dług. Pomimo dokonywania systematycznych i zgodnych
z harmonogramem wpłat do banku – mój dług rośnie.
(ciąg dalszy w następnym numerze)
Joanna Carignan
Izabela Litwin
www.michael.org.plmarzec-kwiecień 2013
19