Table of Contents Table of Contents
Previous Page  19 / 32 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 19 / 32 Next Page
Page Background

M:

Nigdy nie przyjdą po całą gotówkę, a pieniądze,

które są wpłacane w formie rat i odsetek działają w ten

sposób, że rata kapitałowa likwiduje fikcyjne zapisy na

kontach, a odsetki są pieniędzmi realnymi. Kwota udzie-

lonego kredytu była fikcyjna, więc i spłata jest fikcyjna.

Natomiast odsetki podwyższają kapitał własny banku. Z

tych odsetek rośnie kapitał banku. Na Lanzarote wybu-

duję z tego nowe domki lub kupię jacht.

C:

A jeśli wszyscy przyjdą po pieniądze do banku?

M:

I na to bank ma sposób. Ubezpiecza się od takiej

ewentualności. Jeśli wszyscy przyjdą, to bank zbankrutu-

je, a ubezpieczyciel wypłaci pieniądze właścicielom kont

bankowych.

C:

Co to znaczy zbankrutuje?

M:

To znaczy stanie się niewypłacalny. Własny mają-

tek nie wystarczy mu na spłatę długow. W tym wypadku

na wypłaty gotówki z kont.

C:

Ale przecież bank nigdy nie ma tyle pieniędzy, ile

jest zapisanych na kontach klientów. Sama mówiłaś, że

ma pieniądze puste.

M:

Tak. Ale nikt nie żąda tych pieniędzy. Wszystkie

banki są rzeczywistymi bankrutami, ale prawnie stają się

nimi dopiero, kiedy stracą płynność.

C:

Czy tak jest na całym świecie?

M:

Tak, bo tak działa światowy system finansowy.

C:

To znaczy banki biorą odsetki, mimo że realnie ni-

czego nie pożyczają?

M:

Tak.

C:

To oszustwo.

M:

Tak, ale usankcjonowane prawem, a więc legal-

ne.

C:

Bank przez dziesięć lat funkcjonował bardzo do-

brze. Zabierał nasze odsetki. Właściciele banku i je-

go zarząd mieli się bardzo dobrze. I naraz krach. Leh-

man Brothers upada. Ubezpieczyciel wypłacił depozyty

(oszczędności).

Czy właściciele lub zarząd odpowiadają przed są-

dem?

M:

Nie.

C:

Czy zwracają nam nasze ukradzione odsetki od

kredytów?

M:

Nie. Wsiadają na swoje jachty ze złotymi klamka-

mi kupione za nasze odsetki. Odpoczywają trzy miesiące

i zakładają nowy bank.

C:

To niemożliwe.

M:

Ale prawdziwe.

C:

Jak doszło do obecnego kryzysu finansowego?

M:

Kryzys finansowy jest wpisany w obecny system

i nie da się go uniknąć. Naukowcy i eksperci mówią, że

w gospodarce kapitalistycznej musi dochodzić do okre-

sowych kryzysów, po których historia zaczyna się od po-

czątku.

C:

Więc to wina systemu.

M:

Tak. Wina systemu finansowego opartego na in-

stytucji

odestka

i spekulacji.

C:

Odsetki były zawsze.

M:

Nie. Odsetki zaczęły istnieć wtedy, gdy pieniądz

uznano za towar. Taki towar jak buty czy chleb. A pie-

niądz nie jest towarem, tylko symbolem (znakiem) dowol-

nego towaru o wartości wskazanej na banknocie.

C:

Na zdrowy rozum pieniądz nie jest towarem. Prze-

cież się go nie je, a on sam się nie zużywa (nie starzeje

się). Teraz często nie jest nawet papierem, tylko zapisem

bitowym w komputerze. Mamy przecież epokę pieniądza

plastikowego.

M:

No właśnie. Pieniądz się nie starzeje i realnie nie

istnieje jako rzecz. Ale jest przedmiotem handlu. Ceną

pieniądza jest odsetek. Mówi się o pieniądzu drogim i ta-

nim, o kredycie drogim i tanim. Teoretycznie waluty na-

rodowe wymienia się, lecz w rzeczywistości kupuje się je

i sprzedaje. Na tym handlu można zarobić krocie. 10%

PKB Wielkiej Brytanii to sprzedaż usług finansowych,

czyli pośredniczenie w handlu środkami płatniczymi.

C:

Czy odsetek destabilizuje gospodarki narodowe?

M:

Tak, choć nie tylko. Instytucja odsetka przyczyniła

się do tego, że prawdziwe stały się słowa Ewangelii: „Kto

ma, będzie mu dodane, kto nie ma, będzie mu odjęte”.

Kto „ma”, zakłada bank, a kto „nie ma”, bierze kredyt. I

cały czas pieniądze z odsetek zubażają biednego i boga-

cą bogatego.

Strumień płynie tylko w jedna stronę. Odsetki od de-

pozytów (lokat) marginalnie hamują ten przepływ. Bie-

rzemy kredyt, czyli oddajemy się w niewolę bankowi.

Nieraz na wiele lat. Będziemy pracować i zarabiać nie na

potrzeby własnej rodziny, tylko na odsetki. Bank ocenił

naszą zdolność kredytową. Analityk kredytowy uznał, że

mogę 60% moich dochodów, przez trzydzieści lat, odda-

wać bankowi.

C:

Po co to mówisz? Wszyscy to wiedzą. NOMI.

M:

Co znaczy NOMI?

C:

Nie Obrażaj Mojej Inteligencji.

M:

No dobrze. Pytałaś na wstępie, dlaczego jest tak

źle, jeśli jest tak dobrze. To właśnie jedna z przyczyn.

Kredyt rodzi niewolnictwo ekonomiczne. Czy niewolnik

może być szczęśliwy? Czy możesz trzasnąć drzwiami i

rzucić pracę, jeśli grozi ci komornik?

C:

W dodatku kiedy mamy trudności kredytowe, wpa-

damy w spiralę kredytów, spłacając jeden kredyt następ-

nym i następnym.

M:

Tak. I nasze poczucie bezsilności rośnie. Czasa-

mi jednak zadłużenie wzrasta nie z powodu spirali kredy-

towej, lecz z powodu pułapki kredytowej.

C:

To znaczy?

M:

Wzięłam kredyt na dziesięć lat. Uzgodniłam har-

monogram spłat, np. dwa tysiące złotych miesięcznie.

Nagle spada wartość złotówki, a mój kredyt jest we fran-

kach szwajcarskich. Albo nagle rośnie WIBOR (oprocen-

towanie pożyczek międzybankowych), a moje oprocen-

towanie kredytu zwiększa się, zgodnie z umową, razem

ze wzrostem WIBOR-u. Moja miesięczna wpłata nie po-

krywa nawet odsetek. Niespłacone odsetki zwiększają

dług. Pomimo dokonywania systematycznych i zgodnych

z harmonogramem wpłat do banku – mój dług rośnie.

(ciąg dalszy w następnym numerze)

Joanna Carignan

Izabela Litwin

www.michael.org.pl

marzec-kwiecień 2013

19