Table of Contents Table of Contents
Previous Page  17 / 32 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 17 / 32 Next Page
Page Background

• po pierwsze, że można coś

kupić, płacąc długiem, czyli pie-

niądzem, który jeszcze nie istnieje;

• po drugie, że można dostarczyć, przekazać komuś

do użytku coś, co nie istnieje.

Zacznę od weksla indosowanego (nie mylić z we-

kslem gwarancyjnym), czyli mówiąc w uproszczeniu za-

płaty długiem.

Prawo wekslowe i czekowe pozwala na zapłatę za

dobra (towar lub usługę) wekslem, czyli papierem, na

którym napisano: „Ja, X, zobowiązuję się do zapłacenia

dnia (np. za dwa lata) kwoty 50 000 zł panu Y lub na zle-

cenie pana Y. Podpis X.” W zamian za weksel na kwotę

50 000 zł ja, X, otrzymuję od pana Y towar o wartości 45

000 zł. Czy mam towar? Tak. Czy wydałam pieniądze?

Nie. Czym zapłaciłam? Długiem. Taki dług (weksel) mo-

że być przedmiotem obrotu, tzn. pan Y może go sprze-

dać. Po roku pan Y potrzebuje gwałtownie pieniędzy.

Sprzedaje weksel panu Z za np. 46 000 zł. Pan Y zarobił

1000 zł (sprzedał na weksel towar o wartości 45 000 zł,

a dostał za weksel 46 000 zł). Pan Z cieszy się, że za rok

za swoje 46 000 zł dostanie 50 000 zł. Wreszcie ja, X,

wykupuję weksel.

Podsumowując: Czym zapłaciłam za towar? Dłu-

giem, czyli przyszłym dochodem. Zatem dług jest środ-

kiem płatniczym. Wystawiając weksel mogę w zamian

otrzymać także pieniądze (pożyczanie na weksel).

C:

A co się stanie, gdy nadejdzie termin wykupu we-

ksla, a ty, X, nie będziesz miała pieniędzy?

M:

Jeśli pożyczkodawca się zgodzi, zapłacę nowym

wekslem, tym razem na kwotę np. 55 000 zł. Taki sposób

regulacji długu jest odpowiednikiem rolowania obligacji, o

czym będziemy mówić później.

C:

Zatem rolowanie to jest spłata długu długiem?

M:

Tak. A teraz opowiem ci, jak można dostarczyć,

przekazać komuś do użytku coś, co nie istnieje.

Posłuży temu historyjka o domkach na Lanzarote.

Wybudowałam pięć domków na Lanzarote, aby je wy-

najmować. To dobry interes. Na Lanzarote cały rok jest

ciepło i nie pada deszcz. Obok kilka innych osób wybudo-

wało takie same domki. Nie mieszkają na Lanzarote. Pro-

sili, abym także administrowała ich domkami. Zgodziłam

się. Podpisałam dziesięć

całorocznych

umów najmu na

wszystkie domki. Moje i administrowane. Moi klienci nie

wiedzą, kiedy będą z nich korzystać. Jednak w umowie

zapisałam, że o ich przyjeździe muszę być uprzedzana.

Mam dziesięć domków i dziesięć umów. Ale wiem także,

że moi najemcy mają tylko miesiąc urlopu w roku. Nie je-

stem głupia. Podpisuję dalsze roczne umowy najmu na

domki od numeru 11 do 100. Na domki, których nie ma.

Wiem, że nigdy nie przyjeżdża na raz więcej niż dziesięć

osób (mają tylko miesiąc urlopu). Czuję się bezpieczna.

Jeśli jednak zdarzy się, że przyjedzie więcej niż 10

osób, to pożyczam domek od sąsiada – on robi to samo.

Wzajemnie ratujemy się w potrzebie.

C:

A jeśli przyjadą wszyscy na raz i sprawa się wyda?

M:

Za oszustwo pójdę za kraty. Oczywiście najemcy

będą mnie skarżyć na drodze cywilnej o odszkodowania,

bo jeśli wynajęli domki na rok, to pieniądze z podnajmu

należały się im. Bankom to nie grozi. Są ode mnie spryt-

niejsze. Ja działam niezgodnie z prawem. Banki działają

zgodnie z prawem. Zgodnie z prawem bankowym. Nie

grożą im ani procesy karne, ani cywilne.

Prawo bankowe przewiduje, że bank może udzielić

kredytów na kwotę dziesięć razy większą, niż suma real-

nych środków pieniężnych (własnych i zdeponowanych),

które posiada. Jeśli kapitał (własne środki) banku wynosi

pięć milionów j.p. (jednostek pieniężnych) i zdeponowa-

no w nim pięć milionów j.p. to bank może pożyć dziesięć

milionów j.p. i udzielić kredytów na sto milionów j.p.

Porównując z moimi domkami:

• moje domki to kapitał banku (pięć milionów j.p.),

• domki administrowane to lokaty (oszczędności

klientów),

• wynajem dziesięciu domków to pożyczki,

• wynajem dziewięćdziesięciu fikcyjnych domków to

kredyt,

• pomoc sąsiedzka to pożyczki międzybankowe.

C:

Czy nikt tych banków nie kontroluje?

M:

Kontroluje. Powołana jest instytucja, która w Pol-

sce nazywa się Krajowy Nadzór Bankowy.

Instytucja ta analizuje bilanse banku i czuwa nad tym,

aby proporcja pożyczek do kredytów była zachowana.

C:

Skąd się wziął wskaźnik 1:10 i jak on się nazywa

w slangu bankowym?

M:

Oglądając telewizję na pewno słyszałaś słowo „le-

warowanie”, lub bardziej naukowe określenie dźwigni fi-

nansowej. Otóż, jeśli bank posiada własny kapitał pokryty

Joanna Carignan & Izabela Litwin

www.michael.org.pl

marzec-kwiecień 2013

17