MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 • Fax (450) 469-2601
Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •
www.michael.org.plstyczeń-luty 2008
Dwumiesięcznik
MICHAEL
Dla Tryumfu Niepokalanej
January-February 2008
Date of issue: January 2008
styczeń-luty 2008
Ukazuje się 5 razy w roku, plus wydanie specjalne
Wydawca:
Pielgrzymi św. Michała
przy Instytucie Louisa Evena dla Sprawiedliwości Społecznej
Dyrektor naczelna:
Thérèse Tardif
Redagują i tłumaczą (edycja polska):
Janusz A. Lewicki (Polska) & Jacek Morawa (Kanada)
Dominik Wysocki...
Redakcja główna:
Kanada: Dwumiesięcznik MICHAEL
1101 Principale St., Rougemont, QC, J0L 1M0
Tel.:(450) 469-2209; Fax:(450) 469-2601
po polsku: Tel./Fax: (416) 259-3714
Przedstawicielstwa:
Polska: Dwumiesięcznik MICHAEL
ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław
Tel.: (071) 343-6750
USA: Dwumiesięcznik MICHAEL
P.O. Box 86, South Deerfield, MA 01373
Tel./Fax: (413) 534-1991
Australia: Dwumiesięcznik MICHAEL
32 Dundee Ave, Holden Hill, SA 5088
Tel.: (08) 8261-0729
Ameryka Południowa: Periódico SAN MIGUEL
Casilla Postal 17-21-1701, Quito – Ecuador
Tel.: 099-707-879
Prenumerata:
w wersji: polskiej, francuskiej, angielskiej, hiszpańskiej
Polska:....................................................................2lata–36zł
Europa:....................................................................2lata–18€
Kanada&USA:.........................................................4lata–$20
Australia&NZ:........................................................2lata–A$32
AmerykaPołudniowa:...............................................2lata–$10
Poczta lotnicza:.........................................................1rok–$16
* Czeki personalne, bankowe lub przekazy pocztowe prosimy
wystawiać na Michael Journal i wysyłać na adresy podane powyżej.
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych tekstów oraz zmiany ich
tytułów i podtytułów bez uprzedniego powiadamiania autora. Przy dokonywaniu
przedruków z naszego pisma, prosimy o każdorazowe podanie źródła.
ISSN 1496-1024
PUBLICATION MAIL. AGREEMENT № 40063742
Legal Deposit – National Quebec Library
Printed in Canada
Send all correspondence that cannot be delivered in Canada
to: MICHAEL Journal,
1101 Principale St., Rougemont, QC, J0L 1M0 – Canada
Spis treści nr 45:
Encyklika Spe salvi
–
Benedykt XVI
................................................... 1-2-3
Nowe paradygmaty Europy
– ks. dr Tadeusz Bienasz
...................................... 4-5
Kredyt Społeczny i Królestwo Boże
– Eric Batler
........................................................... 6-7
Propozycje Kredytu Społecznego. Lekcja 7
– Alain Pilote
...................................................... 7-8-9
Pionki w grze (24). Międzynarodowa konspiracja
– William Guy Car
............................................... 10-11
Unia Europejska: „imperium”
– opr. red.
............................................................... 11
Wielki misjonarz Kredytu Społecznego
– Thérèse Tardif
................................................ 12-13
Homilia wygłoszona z okazji Mszy
ś
w. żałobnej
– ks. Józef Wąsik
.................................................... 13
Nowe niewolnictwo
– Pierre Marchildon
...................................... 14-15-16
(…) Nawet jeżeli zewnętrzne struktury nie zmieniły
się, wewnętrznie zmieniało się społeczeństwo.
5. (…) To nie żywioły świata, prawa materii rzą
dzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy
Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem; prawa
materii i ewolucji nie są ostateczną instancją, ale ro
zum, wola, miłość – Osoba. A jeśli znamy tę Osobę,
a Ona zna nas, wówczas niewzruszona moc ele
mentów naturalnych nie jest ostateczną instancją;
wówczas nie jesteśmy niewolnikami wszechświata
i jego praw – jesteśmy wolni.
6. (…) w obliczu śmierci pytanie o sens życia
jest nieuniknione.
[Chrystus]
Wskazuje nam drogę,
a tą drogą jest prawda. On sam jest jedną i drugą,
a zatem jest także życiem, którego wszyscy po
szukujemy. On też wskazuje drogę poza granicę
śmierci. (…) Prawdziwym pasterzem jest Ten, który
zna także drogę, która wiedzie przez dolinę śmier
ci; Ten, który nawet na drodze całkowitej samotno
ści, na której nikt nie może mi towarzyszyć, idzie
ze mną i prowadzi mnie, abym ją pokonał. On sam
przeszedł tę drogę, zszedł do królestwa śmierci, a
zwyciężywszy śmierć, powrócił stamtąd, aby teraz
towarzyszyć nam i by dać nam pewność, że razem
z Nim można tę drogę odnaleźć. Świadomość, że
istnieje Ten, kto również w śmierci mi towarzyszy i
którego «kij i laska dodają mi pociechy», tak że «zła
się nie ulęknę» (por.
Ps
23, 4), stała się nową «na
dzieją» wschodzącą w życiu wierzących.
8. (…) Nie można nie dostrzegać związku, jaki
zachodzi pomiędzy tymi dwoma rodzajami «sub
stancji», pomiędzy środkami utrzymania albo bazą
materialną a uznaniem wiary za «bazę», za «sub
stancję» trwałą. Wiara nadaje życiu nową pod
stawę, nowy fundament, na którym człowiek może
się oprzeć, a przez to zwyczajny fundament, czyli
ufność pokładana w dobrach materialnych, relaty
wizuje się.
Czym jest życie wieczne?
10. (…) Niemniej musimy zapytać wprost: czy
wiara chrześcijańska jest również dla nas dzisiaj
nadzieją, która przemienia i podtrzymuje nasze
życie? (…) Wiara jest substancją nadziei. Tu jed
nak pojawia się pytanie: czy naprawdę tego chce
my – żyć wiecznie? Być może wiele osób odrzuca
dziś wiarę, gdyż życie wieczne nie wydaje się im
rzeczą pożądaną. Nie chcą życia wiecznego, lecz
obecnego, a wiara w życie wieczne wydaje się im w
tym przeszkodą. Kontynuować życie na wieczność
– bez końca, jawi się bardziej jako wyrok niż dar.
Oczywiście chciałoby się odsunąć śmierć jak najda
lej. Ale żyć zawsze, bez końca – to w sumie może
być tylko nudne i ostatecznie nie do zniesienia. (…)
Już wcześniej Ambroży powiedział:
«Nie należy płakać nad śmiercią,
gdyż prowadzi ona do zbawienia».
11. Niezależnie od tego, co
dokładnie chciał powiedzieć św.
Ambroży w tych słowach – praw
dą jest, że gdyby śmierć została
wyeliminowana lub odsunięta w
nieskończoność, ziemia i ludzkość
znalazłyby się w sytuacji niemoż
liwej i nie przyniosłoby to korzyści
również samej jednostce. Oczy
wiście jest pewna sprzeczność w
naszym postępowaniu, która wiąże
się z wewnętrzną sprzecznością
naszej egzystencji. Z jednej strony
nie chcemy umierać; zwłaszcza ci,
którzy nas kochają nie chcą naszej
śmierci. Z drugiej jednak, nie prag
niemy też istnieć w nieskończoność, a także ziemia
nie została stworzona z taką perspektywą. Czego
więc tak naprawdę chcemy? Ta paradoksalność na
szej własnej postawy rodzi głębsze pytanie: czym
w rzeczywistości jest «życie»? Co w rzeczywistości
oznacza «wieczność»? (…) Augustyn w swoim dłu
gim liście o modlitwie (…) napisał kiedyś: W gruncie
rzeczy pragniemy tylko jednej rzeczy – «szczęśli
wego życia», życia, które po prostu jest życiem, po
prostu «szczęścia». (…) Potem jednak Augustyn
mówi: patrząc lepiej, wcale nie wiemy, czego prag
niemy, czego właściwie chcemy. (…) Nie wiemy,
czego prawdziwie pragnęlibyśmy; nie znamy tego
«prawdziwego życia»; niemniej wiemy, że musi ist
nieć coś, czego nie znamy, a do czego dążymy.
12. (…) W jakiś sposób pragniemy życia, tego
prawdziwego, którego potem śmierć nie tknie;
równocześnie jednak nie znamy tego, ku czemu
zmierzamy. Nie możemy zaprzestać dążenia do
tego, a równocześnie wiemy, że to wszystko, cze
go możemy doświadczyć albo co zrealizować, nie
jest tym, czego pragniemy. Ta nieznana «rzecz»
jest prawdziwą «nadzieją», która nas inspiruje, a
jej niepoznawalność jest równocześnie przyczyną
wszelkiej rozpaczy, jak też wszelkich pozytywnych
czy destruktywnych zrywów w stronę autentyczne
go świata i autentycznego człowieka. Słowo «życie
wieczne» usiłuje nadać imię tej nieznanej a znanej
rzeczywistości. Z konieczności jest to określenie
niewystarczające, które wywołuje zamieszanie.
Określenie «wieczne» budzi w nas bowiem ideę
czegoś nie kończącego się, i tego się lękamy; koja
rzy nam się ze znanym nam życiem, które kochamy
i którego nie chcemy utracić, ale jednak równocześ
nie przynosi ono więcej trudu niż zaspokojenia, a
zatem podczas gdy z jednej strony pragniemy go,
z drugiej go nie chcemy. Możemy jedynie starać się
myślą wybiec poza doczesność, w której jesteśmy
uwięzieni i w jakiś sposób przeczuwać, że wiecz
ność nie jest ciągiem następujących po sobie dni
kalendarzowych, ale czymś, co przypomina mo
ment ostatecznego zaspokojenia, w którym pełnia
obejmuje nas, a my obejmujemy pełnię. Byłby to
moment zanurzenia się w oceanie nieskończonej
miłości, w którym czas – przed i potem – już nie
istnieje. Możemy jedynie starać się myśleć, że ten
moment jest życiem w pełnym znaczeniu, wciąż no
wym zanurzaniem się w głębie istnienia, podczas
gdy po prostu ogarnia nas radość. Tak to wyraża
Jezus w Ewangelii według św. Jana: «Znowu [...]
jednak was zobaczę i rozraduje się serce wasze,
a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać» (16,
22). Taki kierunek musimy nadać naszej myśli, jeśli
chcemy zrozumieć, ku czemu dąży chrześcijańska
nadzieja, czego oczekujemy od wiary, od naszego
bycia z Chrystusem.
15. (…) Czyż patrząc na współczesne dzieje nie
przychodzi nam stwierdzić, że nie uda się stworzyć
pozytywnego porządku świata tam, gdzie dziczeją
dusze?
Przemiana chrześcijańskiej wiary-nadziei w
czasach nowożytnych
19. Musimy pokrótce rzucić okiem na dwa istotne
etapy politycznej krystalizacji tej nadziei, gdyż dla
rozwoju nadziei chrześcijańskiej, dla jej zrozumie
nia i jej trwałości ma to duże znaczenie. Pierwszym
z nich jest Rewolucja Francuska jako próba usta
nowienia panowania rozumu i wolności, również
na sposób politycznie realny. W pierwszej chwili
Europa Oświecenia patrzyła z entuzjazmem na te
wydarzenia, ale wobec ich rozwoju
musiała na nowo zastanowić się nad
rozumem i wolnością. Znaczące dla
dwóch faz recepcji tego, co działo się
we Francji, są dwa dzieła Emanue
la Kanta, w których snuje refleksje
nad wydarzeniami. W 1792 pisze:
Der Sieg des guten Prinzips über
das Böse und die Gründung eines
Reichs Gottes auf Erden
(Zwycię
stwo dobrego pryncypium nad złym
i ustanowienie królestwa Bożego na
ziemi). Twierdzi w nim: «Stopniowe
przejście od wiary kościelnej ku wy
łącznemu panowaniu czystej wiary
religijnej stanowi przybliżanie się do
królestwa Bożego». Mówi nam tak
że, że rewolucje mogą przyspieszać
czas tego przejścia od wiary kościel
nej do wiary jedynie rozumnej. «Kró
lestwo Boże», o którym mówił Jezus, otrzymało tu
nową definicję i nowy rodzaj obecności; istnieje
– żeby tak powiedzieć – nowe «oczekiwanie na
tychmiastowe»: «Królestwo Boże» pojawia się tam,
gdzie wychodzi się poza wiarę kościelną i zastępuje
się ją «wiarą religijną», tzn. zwyczajną wiarą rozu
mową. W 1794 r., w dziele:
Das Ende aller Dinge
(Koniec wszystkich rzeczy), pojawia się zmodyfi
kowany obraz. Teraz Kant bierze pod uwagę możli
wość, że obok naturalnego końca rzeczy może na
stąpić jakiś, przeciwny naturze, perwersyjny koniec.
W odniesieniu do tego pisze: «Jeśli chrześcijaństwo
któregoś dnia doszłoby do stanu, w którym nie było
by już godne miłości [...], wówczas dominującą my
ślą ludzi musiałaby stać się myśl o odrzuceniu go i
przeciwstawieniu się mu; a Antychryst rozpocząłby
– choćby na krótko – swoje panowanie (prawdopo
dobnie oparte na lęku i egoizmie). Z kolei jednak,
ponieważ chrześcijaństwo, chociaż przeznaczo
ne mu jest zostać religią powszechną, faktycznie
nie mogłoby liczyć na przeznaczenie, mógłby pod
względem moralnym nastąpić koniec (perwersyjny)
wszystkich rzeczy».
20. (…) Po rewolucji burżuazyjnej z 1789 roku.
nadeszła godzina nowej rewolucji – rewolucji pro
letariackiej: postęp nie mógł się dokonywać zwy
czajnie w sposób linearny, małymi krokami. Po
trzebny był rewolucyjny przeskok. Karol Marks
podchwycił ten wymóg chwili i z ostrością języka i
myśli starał się – jak mu się wydawało – ostatecznie
skierować historię ku zbawieniu – ku temu, co Kant
określał mianem «królestwa Bożego». (…) Z wielką
(ciąg dalszy ze str. 1)
Nadzieją zbawieni