Pismo MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 •
www.michaeljournal.orgDwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •
www.michael.org.plsierpień-wrzesień 2009
Pokój na wojnie to niedorzeczność. Wrogowie
nie mogą być wśród walki przyjaciółmi. Tam, gdzie
nacisk skłóconych interesów jest najbardziej inten
sywny, mała jest szansa pogodzenia się. Tę bzdurę
i sprzeczność spotykamy jednak we wstrętnych i
odrażających próbach łączenia liberalizmu z ka-
tolicyzmem. Zrodzony stąd potworek zwany jest
liberalnym katolikiem lub katolickim liberałem. Jak
dziwne by się to nie wydawało, katolicy w najlep-
szych zamiarach składali hołd tej bzdurze, ciesząc
się próżną nadzieją pokoju z odwiecznym nieprzy-
jacielem.
Ów zgubny hołd ma swe źródło w próżnym i
wyolbrzymionym pragnieniu pogodzenia i pokojo
wego zharmonizowania doktryn skrajnie do siebie
nieprzystawalnych i wrogich sobie z samej swojej
natury.
Liberali m to dogmatyc ne u nanie abso
lutnej nie ależności ro umu indywidualnego i
społec nego. Katolickość to dogmat absolut
nego poddania por ądku jednostkowego i spo-
łec nego objawionemu prawu Bożemu.
Jedna
doktryna jest dokładnym zaprzeczeniem drugiej.
Są one przeciwie stwami w bezpośrednim konflik-
cie. Jak można by je pogodzić? Przeciwstawność
oznacza tu z konieczności konflikt, a obie doktryny
mogą ze sobą harmonizować nie bardziej niż kwa-
drat mógłby stać się jednością z kołem.
Rzecznikom liberalizmu katolickiego sprawy wy-
dają się dość proste. „To cudowne”, powiadają oni,
„dla rozumu jednostkowego być poddanym prawu
Bożemu, jeśli tak trzeba, lecz musimy rozróżniać
pomiędzy rozumem publicznym, a prywatnym,
zwłaszcza w czasach takich jak nasze. Nowoczesne
pa stwo nie uznaje Boga ani Kościoła.
W konflikcie różnych wyzna religijnych rozum
publiczny musi zajmować postawę neutralną i bez
stronną. Stąd konieczna jest niezależność rozumu
publicznego. Pa stwo jako pa stwo nie może mieć
religii. Niech prosty obywatel, jeśli chce, poddaje
się objawieniu Jezusa Chrystusa, lecz mąż stanu
i człowiek w życiu publicznym muszą zachowywać
się tak, jak gdyby Objawienie nie istniało”. Wszystko
to jednak oznacza obywatelski i społeczny ateizm.
Oznacza to bowiem, że społeczeństwo jest nieza-
leżne od Boga, swojego Stwórcy; że podczas gdy
jednostki mogą uznawać swoją zależność od prawa
boskiego, społecze stwo obywatelskie nie powinno
tego czynić – rozróżnienie o sofistycznym charakte-
rze, opartym na sprzeczności nie do zniesienia.
Jest rzeczą jasną, że jeżeli rozum indywidualny
zobowiązany jest do poddania się prawu Bożemu,
to rozum publiczny i społeczny nie mogą logicznie
umknąć taj samej powinności bez popadnięcia w
dziwaczny dualizm, na mocy którego ludzie byliby
zmuszeni do poddania się prawom dwóch sprzecz-
nych ze sobą i przeciwstawnych sumie . Prywatnie
ludzie musieliby być katolikami; publicznie wolno
byłoby im być ateistami. Co więcej, otwarta jest dro-
ga do odrażającej tyranii, ponieważ gdyby sumienie
publiczne było niezależne od prawa chrześcija -
skiego i je ignorowało, to nie byłoby publicznego
uznania dla obowiązku ochrony
Kościoła ramieniem świeckim
przed realizowaniem jej praw.
Mało tego – władza świecka go-
towa byłaby stać się narzędziem
prześladowa , a wrodzy Kościo-
łowi rządzący, potępiając prawo
boskie, mogliby faktycznie, pod
przykrywką swojego pełnomocnictwa, stanowić
prawa przeciwko chrześcija stwu. Nie jest to wcale
wizja wydumana, ponieważ Francja i Włochy, stano-
wiąc dziś [1886 r.] prawo na bazie suwerennej nie-
zależności rozumu społecznego i publicznego, wy-
dały odrażające prawa, trzymające Kościół w tych
krajach w rozpaczliwej niewoli prawnej. Sam Ojciec
Święty jest zaś więźniem w murach Watykanu z ra-
cji zawłaszczenia gwałtem jego pa stwa przez rząd
ateistyczny. [Odnosi się to do likwidacji pa stwa pa
pieskiego, centralnej części Włoch, rządzonej przez
papieży jako władców świeckich w latach od 800 do
1878, gdy powstały nowoczesne Włochy – przyp.
tłum.].
Te skutki zgubnego rozróżnienia, o którym była
mowa, nie wyczerpują jednak funkcji legislacyjnych
i administracyjnych poddających Kościół społecz
nemu i świeckiemu prześladowaniu; w dzisiej-
szych czasach zaszło ono jeszcze dalej i rozciąga
swój zatruty wpływ na salę szkolną, krzewiąc się
poprzez poddanie edukacji młodzieży swojemu
dominującemu wpływowi. Kształtuje ono sumienie
młodzieży, nie zgodnie z prawem boskim, uznają
cym wolę Bożą, lecz na zasadzie rozmyślnego i
starannego ignorowania tego prawa. Pod postacią
oświaty świeckiej, sięga po przyszłość i zasiewa
ateizm w sercach nadchodzących pokole .
Katolicki liberał czy liberalny
katolik, dopuszczając owo zgub-
ne rozróżnienie pomiędzy rozu
mem prywatnym a publicznym,
otwiera w ten sposób na oścież
wrota nieprzyjaciołom wiary, a
pozując na człowieka intelektu
o wielkodusznych i liberalnych
poglądach, obezwładnia rozum przez rażące naru-
szenie zasady sprzeczności. Jest on w ten sposób
jednocześnie zdrajcą i głupcem. Starając się przy-
podobać nieprzyjaciołom Wiary, zdradził przedmiot
swojej pieczy – samą Wiarę; wyobrażając sobie,
że popiera prawo rozumu, wydał go w najnędzniej-
szy sposób duchowi negacji, duchowi nieprawdy.
Nie miał on odwagi oprzeć się szyderstwu swojego
sprytnego wroga. Być nazwanym osobą nietoleran-
cyjną, nieliberalną, ciasną, ultramonta ską, reakcjo-
nistą to żółć i piołun dla jego małej duszy. Pod tym
ogniem epitetów daje on za wygraną i sprzedaje
swoje przyrodzone prawo wiary i rozumu za miskę
liberalnej soczewicy.
ks. dr Félix Sardá y Salvany
Przedstawiony artykuł stanowi szósty rozdział książ-
ki ks. Salvany’ego pt.
Liberalizm jest grzechem
, wydanej
przez wydawnictwo WERS z Poznania w 1995 r. Ukazała
się ona po raz pierwszy w Hiszpanii w 1886 r. Książka po-
siada imprimatur arcybiskupa St. Louis, Missouri, z USA.
Liberalny katolicyzm czy katolicki liberalizm
Św. Klara i bł. Salomea Piastówna
Zakon sióstr klarysek został założony przez św. Klarę
z Asyżu w 1212 r. Św. Klara, kiedy miała 18 lat, poszła
za przykładem swojego kierownika
duchowego, św. Franciszka, który
pochodził z tego samego miasta.
Postanowiła prowadzić życie w
ubóstwie i pokucie. Habit pokutny
przyjęła z rąk Franciszka. Za jej
przykładem poszły dwie jej młodsze
siostry. A potem coraz więcej dziew-
cząt zaczęło się do nich przyłączać.
Tak jak Klara, nie chciały wychodzić
za mąż, ale iść drogą życia według
Ewangelii, poświęcając się modli-
twie, postom, nocnym czuwaniom,
ale także pracy. Wykonywały hafty do ozdoby ołtarzy w
kaplicach i kościołach. W swoim życiu stosowały naukę
św. Franciszka. To on umieścił je przy kościele św. Da-
miana w Porcjunkuli, a Klara została ksieni klasztoru. W
ten sposób powstał II Zakon, a siostry były nazywane
„damianitkami” lub „ubogimi paniami”, a po śmierci Klary
– klaryskami. Żyły w posłuszeństwie, czystości, ubóstwie
i ścisłej klauzurze. Klara przeżyła 42 lata, kiedy w 1235 r.
odeszła do Jezusa Chrystusa. W 1255 r. została kanoni-
zowana przez papieża Aleksandra IV.
Niedługo po śmierci Klary, w 1245 r., Salomea Pia-
stówna sprowadziła z Pragi do Sandomierza klaryski.
Salomea była córką księcia Leszka Białego, syna Kazi-
mierza Sprawiedliwego. Jej bratem był książę Bolesław
Wstydliwy, mąż św. Kingi, również klaryski. Jako młoda
dziewczyna, została wydana za mąż za węgierskiego
księcia Kolmana. Wcześnie jednak owdowiała. Jej mąż
zginął w 1241 r. w wojnie z Tatarami. Stała się pierwszą
polską klaryską, przyjmując habit zakonny z rąk biskupa
krakowskiego Prandoty. Zmarła w 1268 r. w opinii święto-
ści. W 1673 r. beatyfikował ją papież Klemens X. Spoczy-
wa w Krakowie, w kościele św. Franciszka.
Jak przed wiekami, znowu w Sandomierzu
W 2006 r. ówczesny biskup sandomierski Andrzej
Dzięga podpisał dokument dotyczący fundacji nowego
klasztoru sióstr klarysek w Sandomierzu, „z którego wy-
ruszały na całą Polskę przed wiekami”.
„W ten sposób jakby zamknęła się historyczna klam-
ra: Sandomierz, Zawichost, Skała, Kraków, Skaryszew i
Sandomierz”, podkreśla siostra Zofia Tracz.
Siostry otrzymały piękną działkę w zabytkowym cen-
trum miasta, na wzniesieniu, gdzie w budynku tymczaso-
wo zaadoptowanym do potrzeb życia zakonnego miesz-
kają, modlą się i pracują. Siostry zwracają się do nas
wszystkich o pomoc w budowie klasztoru. Przedstawiamy
poniżej jego projekt. A oto, co piszą siostry w swoim apelu
do Polaków w Polsce i na świecie:
„Budowa ruszyła w
marcu 2008 r. i jest już
znacznie posunięta. Bu-
dynek mieszkalny jest
już gotowy, czeka nas
jeszcze stolarka, skrom-
ne urządzenie mieszkań
i wyposażenie kotłowni.
Część ogólnoużytkowa
ma dopiero wykonany
stan surowy piwnic. W
tym momencie najpil-
niejszą dla nas sprawą jest stolarka drzwiowa i podłogo-
wa oraz kotłownia, abyśmy mogły jak najszybciej – jesz-
cze w tym roku – zamieszkać w nowym budynku i żyć w
normalnych warunkach. Umożliwi nam to również przyję-
cie nowych kandydatek i podjęcie konkretnych prac. (...)
Prosimy, pomóżcie nam, nie zostawiajcie nas samych!
Bardzo liczymy na Waszą pomoc, abyśmy mogły zrea-
lizować zamierzone przedsięwzięcie. Koszty budowy są
ogromne, a klasztor żyje tylko z ofiar darczyńców.
Jesteśmy jedynym klasztorem kontemplacyjnym na
terenie diecezji sandomierskiej i pragniemy jak najlepiej
służyć Bogu i Kościołowi. Wyczerpałyśmy już wszelkie
możliwe i dostępne nam, jako zakonnicom klauzurowym,
formy szukania pomocy. Stanęłyśmy bezradne. W tej sy-
tuacji każdy dar jest dla nas cudem Bożej Opatrzności.
Będziemy bardzo wdzięczne za wszystko. (...) Wasza po-
moc pomoże nam zrealizować tak ważne dla nas rozwią
zanie naszych egzystencjalnych problemów. Modlitwą,
ofiarą, pokutą obejmujemy wszystkie Wasze sprawy i
intencje”.
Zachęcamy wszystkich naszych Czytelników i ich
przyjaciół do pomocy siostrom z Sandomierza. Podajemy
ich adres pocztowy: Klasztor Sióstr Klarysek, pl. św. Woj-
ciecha 5, 27-600 Sandomierz; adres internetowy:
www.klaryski.sandomierz.opoka.org.pl,
adres e-mai-
lowy:
klaryski_sandomierz@neostrada.pl,
a także nu-
mer konta bankowego w dolarach amerykańskich:
Bank Polska Kasa Opieki SA I Oddział w Sandomierzu,
ul. Kościuszki 4, 27-600 Sandomierz, Polska. SWIFT:
PKOPPLPW IBAN: PL6012402786178
7001019964170A oto konto złotówkowe:
1894290004200100013228000
1, Bank Spółdzielczy w Sandomierzu, ul. Mariacka 6,
27-600 Sandomierz
Klaryski powracają do Sandomierza
Z respektem dla wszystkich wiar i duchowych tradycji
Spis treści nr 53:
Caritas in veritate - Miłość w prawd ie
– Benedykt XVI
................................................... 1,7-9
Nienaukowa terapia reiki
– opr. red. .......................
........................................... 2
Ekonomia oparta na chciwości...
– Carol Glatz ..................
........................................... 2
Liberalny katolicy m c y katolicki liberali m
– ks. dr Felix Sarda y Salvany
.................................. 3
Klaryski powracają do Sandomier a
– opr. red.
.................................................................. 3
Wykład Allardville, c .3
– Louis Even
.......................................................... 4-5
Bogactwo i etyka gospodarowania
– Teresa Grabińska, Mirosław Zabierowski
.............. 6
Pr egląd Kredytu Społec nego
–
wikipedia.org........................................................ 10
Papież pr eciwko Jednemu R ądowi Światowemu
– opr. red
................................................................. 11
Globalna waluta
– Carl Teichrib
......................................................... 12
Wyniki nauc ania w domu wyżs e niż w s kołach
–
LifeSiteNews.com................................................ 12
Biotechnologia: wolność c y niewolnictwo
– Henrietta Markdale
.............................................. 13
Nad ieja łoc yńców - wywiad, c .2
– Geoff Metcalf
.................................................. 14-15
Nad ieja łoc yńców, c .7
– Ted Flynn
............................................................. 14
Hillary Clinton pr y naje, że Rada Stosunków...
– Catherine Duchesne
............................................ 15