16
MICHAEL Journal: 1101 Principale St., Rougemont QC, J0L 1M0, Canada • Tel.: (450) 469-2209 • Fax (450) 469-2601
Dwumiesięcznik MICHAEL: ul. Komuny Paryskiej 45/3A, 50-452 Wrocław, Polska • Tel.: (071) 343-6750 •
www.michael.org.plpaździernik-grudzień 2007
Dzieci do nastoletniości uczy się buntu przeciwko
dyscyplinie w domu. Rodziców przedstawia się dzie-
ciom jako ludzi staroświeckich. Drwi się z autoryte-
tu rodziców. Wywrotowcy argumentują, że rodzice
okłamywali swoje dzieci odkąd były one zdolne do
słuchania, w związku ze Świętym Mikołajem i tym,
skąd się biorą niemowlęta. Wywrotowcy twierdzą,
że rodzice są ofiarami reakcyjnego nauczania i kapi-
talistycznej eksploatacji. Dziecko jest zachęcane do
edukowania rodziców w odniesieniu do współ-
czesnych i postępowych idei
. Ostrzega się dzieci,
że dla ich własnego dobra, muszą one odmówić do-
minacji nad sobą i dyscyplinowania ich przez swo-
ich rodziców. Celem tej wywrotowej kampanii jest
zburzenie świętości i jedności ogniska domowego,
stanowiącego fundament, na którym opiera się
nasza cywilizacja
.
Wywrotowcy przedstawiali najpierw osoby du
chowne jako ludzi wybranych spośród mniej inteli
gentnych lub fizycznie upośledzonych członków
rodzin, żeby obrabować dzieci z szacunku dla nich.
Są oni ośmieszani jako tchórzliwi „świętosz-
kowie”, „zniewieściałe osoby uszczęśliwiają-
ce innych na siłę” i służący klas panujących.
Wmawia się dzieciom, cytując Marksa, że:
„Religia jest opium dla mas, ponieważ uczy
akceptacji ubóstwa, choroby i ciężkiej pracy
jako dobra dla duszy”.
Chrześcijańskie dziecko jest zatruwane
przeciwko duchownym swojej religii przez
wmawianie mu najbardziej fantastycznych
oszczerstw przeciwko nim, w związku z ich
prywatnym życiem. Są oni przedstawiani jako
„owce w wilczej skórze”, jako „czarne wrony”,
tuczące się łatwowiernością swoich parafian.
Jeśli, co się często zdarza, duchowny albo
ksiądz zostaje uwikłany w skandal, jest to wy-
olbrzymiane ze wszystkich sił.
Religia chrześcijańska jest ośmieszana
w najbardziej obrzydliwy sposób. Chrystus
przedstawiany jest jako nieprawy syn Maryi,
młodej Żydówki, która, żeby zachować swoją
twarz, oszukała Józefa, mówiąc mu, że po-
częła za sprawą Ducha Świętego. Dorosły
Chrystus jest przedstawiany jako oszust. Wmawia
się, że jego cuda były sprytnie wykonanymi sztucz-
kami, tak jak wykonują je dzisiaj iluzjoniści. Mówi
się, że dwunastu Apostołów było jego wspólnikami.
Często używa się komika, tak zwanego „Magika
Mandragory”, do zilustrowania jak hipnotyzer i ilu-
zjonista mogą oszukać publiczność.
Jedna z ulubionych historii opowiadanych chrześ-
cijańskim dzieciom mówi, że Chrystus był w bar-
dzo młodym wieku przemytnikiem alkoholu. Kłamcy
twierdzą, że upozorował on cud na weselu w Kanie
Galilejskiej, żeby sprzedać swoje przemycone wino.
Oskarżali oni nawet Chrystusa i wszystkich rzym-
skich katolików o kanibalizm. Popierali swoje argu-
menty biblijnym cytatem, że Chrystus mówił swoim
wyznawcom, iż dopóki nie będą jedli jego ciała i nie
pili jego krwi, nie będą mieli życia wiecznego.
Młodych nastolatków zapoznaje się z towarzy
szami, którzy uczą ich liberalizmu, zamieniającego
się wkrótce w rozwiązłość. Uczy się ich anarchi
stycznej koncepcji życia. Im mniej praw, tym lepiej.
Róbcie, co chcecie. Według wywrotowych nauczy
cieli jest tylko jeden grzech i jest to nieposłuszeń
stwo wobec zarządzeń wydawanych przez upo
ważnionych liderów. Istnieją tylko dwie zbrodnie
– lekceważenie obowiązku i zdrada tajemnic partii.
Następnym krokiem jest doprowadzenie anty
społecznej młodzieży do faktycznego konfliktu z
policją. Zaczyna się to od wprowadzenia ich do ja-
kiegoś
„gangu”
. Młodzi przywódcy komunistyczni
namawiają innych członków. Ośmielają ich do robie-
nia rzeczy poza prawem. Zmuszają do walk, żeby
dowiedli swojej fizycznej odwagi. Podstępnie na-
kłaniają ich do popełniania drobnych przestępstw,
a potem wprowadzają głębiej w dżunglę zorganizo-
wanego przez komunistów podziemia.
Dziesiątki nastolatków obojga płci brało udział w orgii
seksualnej, jaka miała miejsce w Hotelu Ford w Toronto,
23 października 1954 r. po meczu futbolowym drużyny
Red Feather (Czerwone Pióro). Był to typowy przykład
tego, jaki wpływ, potajemnie wywierany, mogą mieć ko
muniści na młodzież w każdym kraju.
Publikowanie komiksów na temat zbrodni i seksu
jest częścią komunistycznej wojny psychologicznej.
Komiksy te są obliczone na przebudzenie w dzie-
ciach ukrytych i tłumionych tendencji sadystycznych
i osłabienie moralnego pancerza dzieci, które są w
przeciwnym razie normalne. Każdy „profesor”, który
twierdzi, że komiksy na temat zbrodni i seksu nie
mają wpływu na dzieci w sposób, w jaki tego chcą
Iluminaci, jest albo głupcem, albo niegodziwcem.
Zabawki-pistolety, żołnierze, rewolwery, filmy z
mnóstwem zbrodni i strzelaniny, wszystko to jest
obliczone na zniszczenie czystych uczuć normal
nych chrześcijańskich dzieci i przystosowanie ich
do używania broni, scen przemocy i nagłej śmierci.
Książki i czasopisma pornograficzne krążyły ob-
ficie po niskich cenach, ponieważ taka literatura jest
obliczona na zniszczenie cienkiej warstewki cnoty
i przyzwoitości, którą cywilizowane chrześcijańskie
kodeksy moralne pozwoliły nam rozwinąć.
Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak
ważną rolę odkrywają współczesne filmy w dopro
wadzaniu młodych ludzi do zerwania z ich domami
rodzinnymi, krajami i ich religią. Wiele kin pokazuje
godzinę
filmu, w którym kryminaliści oraz źli męż
czyźni i kobiety robią wszystko, co jest zabronio-
ne przez nasze prawa i kodeks moralny i poświę-
cają
jedną minutę
, w której prawo dopada ich
albo umierają oni z powodu swoich grzechów. W
Galveston w Teksasie pokazywano filmy przedsta
wiające faktyczne walki z czasów rewolucji meksy
kańskiej w 1913 r. Widok mężczyzn zabijanych w
bitwie albo wyciąganych z domów i mordowanych
przez rewolucjonistów spowodował krzyk i omdlenia
kobiet oraz torsje mężczyzn. Opinia publiczna do-
prowadziła do tego, że zakazano wyświetlania tych
filmów. Dziś takie sceny pokazuje się w filmach re-
klamowanych jako „polecane dzieciom” na sobotnie
seanse popołudniowe. Jest to tylko jeden przykład,
jak ogół społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci były
systematycznie hartowane na zaakceptowanie wi-
doku przemocy i krwawej śmierci jako normalnych
rzeczy. Potwierdza to rewolucyjne motto, że „wiele
potrzebnych reform może zostać szybko wprowa-
dzonych jedynie przez działania rewolucyjne”.
W każdym nieujarzmionym po dzień dzisiejszy
kraju dyrektorzy Światowego Ruchu Rewolucyj
nego założyli prywatne agencje filmowe, które do-
starczają najbardziej obscenicznych do pomyślenia
obrazów na pokazy, odbywające się na prywatnych
przyjęciach. Filmy te pokazują wszystkie formy de-
prawacji seksualnej znane człowiekowi. Używa się
ich do demoralizacji młodych ludzi, tak że mogą oni
być rekrutowani do organizacji rewolucyjnych. To
stwierdzenie jest dowiedzione przez fakt, że prawa
zakazujące ich w ZSSR są ściśle przestrzegane.
Młodzi, którzy udowodnią, że są antyspołeczni,
antyreligijni, zatwardziali i znieprawieni wysyłani są
do Moskwy i uczeni „działań rewolucyjnych i sztu-
ki walki ulicznej”. Jest to kurs inny od tego, który
kształci przyszłych liderów robotniczych i intelektu
alistów.
Rewolucyjna wojna psychologiczna osiąga swój
cel w Świecie Zachodnim tak, jak to się stało w
Hiszpanii. Dowodzi tego fakt, że nikt dziś nie traci
swego snu, kiedy ostatnią rzeczą, jaką słyszy przed
pójściem do łóżka jest wyliczenie detali katastrof
powietrznych, wypadków samochodowych, prze-
stępstw i brutalnych zabójstw. Kieliszek tego rodza-
ju byłby zbyt mocny, żeby wzbudzić sen pięćdziesiąt
lat temu.
Nie da się już dłużej pobudzać do działania opi-
nii publicznej, kiedy gazety bezbarwnie donoszą,
że wiele tysięcy Żydów było systematycznie ekster-
minowanych w komorach gazowych przez antyse-
mitów, albo że dziesięć tysięcy chrześcijan zostało
zamęczonych z powodu ich antykomunistycznych
przekonań przez Belę Kuna czy chińskich sady-
stów. Takie okropności są teraz akceptowane jako
wydarzenia codzienne. Okazujemy się odporni na
reakcje, których kiedyś doświadczyliśmy, gdy wszel-
kiego rodzaju przemoc zajmowała naszą uwagę.
Nie wstrząsa nas już dłużej obalanie siłą rządów o
ustalonej pozycji. Gdyby tak było, robilibyśmy coś,
żeby zatrzymać, to co się działo. Ludzie słuchają
tych, którzy ciągle krzyczą, jak to robili w Hiszpa-
nii, że „komunizm nigdy nie może spowodować tu
rewolucji”. Słuchają tych, którzy dają im poczucie
fałszywego bezpieczeństwa. Więk-
szość obywateli jest jak dzieci, które
ukrywają swoje głowy pod kocami,
kiedy boją się niebezpieczeństwa.
Trzeba pamiętać, że naciągnięcie
pościeli na głowę nigdy nie uchro-
niło osoby od zamachowca, gwałci-
ciela czy eksplodującej bomby.
Kilka przykładów pokaże, jak
wojna psychologiczna stosowana
była w Hiszpanii. Musimy zawsze
pamiętać, że Lenin mówił: „Część
szkolenia wszystkich młodych re-
wolucjonistów musi zawierać ob-
rabowanie banku, wysadzenie w
powietrze posterunku policji i likwi-
dację zdrajcy czy szpiega”. Dopóki
młody człowiek nie został do cna
pozbawiony ludzkiej życzliwości i
wszelkich uczuć sympatii, uważa
się go za nie nadającego się na
członka partii
. Jest to bez porów-
nania inny status niż „sympatyk ko-
munizmu”.
Kiedy w Hiszpanii zbliżał się dzień rozpoczęcia
rewolucji, dostawcy literatury pornograficznej i ob-
scenicznych zdjęć stali się tak zuchwali, że zajęli
swoje stanowiska przed wejściami do kościołów i
oferowali swoje towary wchodzącym i wychodzą-
cym z nich wiernym. Okładki tych publikacji poka
zywały zwykle obrazy księży i zakonnic, zajętych
seksualnymi szaleństwami. Edward Konblaugh ,
który uznawany jest za autorytet w dziedzinie wojny
domowej w Hiszpanii, był tak porażony tą antykle-
rykalną kampanią, że napisał: „Od czasu do czasu
delegaci duchowieństwa protestanckiego przyjeż-
dżali do lojalistycznej Hiszpanii, żeby sprawdzić rela
cje o antyklerykalnych działaniach, o których czytali
w gazetach. Delegacje te były ciepło przyjmowane.
Podejmowano wielkie starania, żeby przekonać ich,
że byli poważnie wprowadzeni w błąd. Specjalni
przewodnicy zostali odkomenderowani do pokazy-
wania im okolicy. Widzieli tylko to, co chciały im po-
kazać władze komunistyczne. Po jednym lub dwóch
dniach byli z odpowiednimi wrażeniami wysyłani do
domu”.
Lecz pewnego dnia popełniono gafę. Delegacja
duchownych zatrzymała się przy stoisku z książka-
mi, żeby podziwiać pewne rzadkie, stare woluminy.
Zanim przewodnik mógł temu zapobiec, zobaczyli
oni także egzemplarze „La Traca” i „Bicharracos.
Clericales”. Okładki przedstawiały kapłańskie or-
gie z półnagimi zakonnicami. Oba czasopisma
były obficie ilustrowane obscenicznymi zdjęciami.
Knoblaugh komentował: „Delegaci wyjechali z gnie-
wem”.
Sytuacja w Hiszpanii w latach 1923-1936 była
bardzo podobna do tej, jaka istnieje w Kanadzie
między francusko- a anglojęzyczną populacją do
dziś.
(cdn)
William Guy Carr
Knoblaughbył „KorespondentemwHiszpanii”. Opubli
kował książkę pod tym tytułem.
(ciąg dalszy ze str. 15)
Międzynarodowa konspiracja
Pionki w grze
Ruiny Alcazaru w Toledo, słynnego z bohaterskiej obrony oblężonych w nim
narodowców w czasie wojny domowej